[14] Naprawmy to pocałunkiem

762 128 6
                                    

Jongdae był głęboko pogrążony w myślach, kiedy przemierzał salon wte i wewte, nie zauważając nawet, jak Baekhyun wychodził z kuchni.

Chciał mu powiedzieć. Naprawdę chciał. Ale kiedy tylko pomyślał o Sehunie, całe pragnienie zniknęło. Baekhyun musiał dowiedzieć się o tym, co stało się w kawiarni, jak i o tej całej sprawie z Sehunem i Luhanem. Chciał, ale nie mógł. Tak jakby jego usta blokowały się za każdym razem, gdy próbował je otworzyć.

Został zwolniony z pracy. Kiedy odmawiał podania informacji o aktualnym miejscu pobytu Baekhyuna, nie wiedział, że Sehun był właścicielem tej kawiarenki i nie wiedział, że był także chłopakiem Luhana

Jaki ten świat jest mały.

Nie miał pojęcia, jak ma znaleźć inną pracę ze stałą pensją. Ponieważ przez te kilka tygodni zaczął wspólnie korzystać z mieszkania. Tym razem role się odwróciły.

Ale miał nadzieję, że znajdzie pracę tak szybko, jak tylko może.

– Jongdae, potrzebuje twojej pomocy. – Baekhyun postukał go w ramię.

Co jeśli zabiorą mu jego przyjaciela?

Nie. Nie byliby do tego zdolny. Nie pozwoli im.

Wyrwał się z transu i spojrzał na swojego przyjaciela.

– Co jest?

– Mógłbyś spojrzeć, czy te projekty są dobre? Wtedy będę mógł zacząć pracować nad nowymi. – Następnie podał mu czystą, białą teczkę, a drugi chłopak zaczął wędrować wzrokiem po wszystkich projektach.

Były bardzo szczegółowe i przyjemne dla oka. Skinął głową, dumny z pracy swojego przyjaciela – odziedziczył miłość do mody i ubrań po mamie i tacie.

Pewne pytanie pojawiło się w jego głowie. Nigdy nie pytał, czy Baekhyun tęskni za swoją rodziną lub czy nawet pragnie ich zobaczyć.

– Są dobre? – zapytał zmartwiony Baekhyun, już się bojąc, że coś schrzanił. Ponieważ szansę na reprezentowanie firmy swoim własnym projektem miało się tylko jedną w życiu. A on chciał spełnić swoje marzenie i stać się międzynarodowym projektantem mody.

Jongdae kiwnął głową z aprobatą.

– Więcej niż dobre! Wszystkie są piękne!

Baekhyun zachichotał.

– Naprawdę? Nie uważam tak... – Uśmiechnął się nieśmiało. Nikt tak naprawdę nigdy nie zwracał uwagi na jego prace, a tym bardziej ich nie komentował, więc to był jego pierwszy raz. I był z tego nieco dumny.

Parę mocnych uderzeń zwróciło uwagę obu mężczyzn. Baekhyun odłożył swój długopis i poszedł sprawdzić, kto był za drzwiami.

Najpierw Baekhyun oniemiał. Przeróżne emocje przepływały przez jego umysł. Był szczęśliwy... czy zły?

– Sehun... – wyszeptał. Nie spodziewał się, że zobaczy swojego dawnego przyjaciela stojącego w ich drzwiach ani tym bardziej tego, że będzie uśmiechał się jakby nigdy się nie rozstali.

Chciał płakać, zatrzasnąć drzwi przed twarzą Sehuna albo zrobić obie rzeczy jednocześnie. Bardzo za nim tęsknił i chciał mocno go przytulić, tak że połamałby mu wszystkie kości.

I to zrobił.

Jongdae był zmieszany, nie wiedząc, dlaczego otwarcie drzwi zajmuje Baehyunowi tyle czasu. Ale to, co zobaczył, sprawiło, że opadła mu szczęka. Jak on się dowiedział, że Baekhyun tutaj był? Śledził go, gdy wracał do domu?

un.fortunate ; Chanbaek ; [tłumaczenie]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz