32

244 12 3
                                    

Amanda pov:

Dwudziesta czwarta. Leżę w łóżku z podkurczonymi nogami, cała otulona kołdrą. To przez straszliwą burzę panującą na zewnątrz. Bardzo się boję, dlatego decyduję się w końcu iść do salonu, gdzie jest Luke. Wychodząc z pokoju, słyszę dźwięki gitary dobiegające z pokoju. Próbuję rozpoznać piosenkę, kojarzę ją, niedawno próbowałam ją znaleźć, bo gdzieś usłyszałam i mi się spodobała. Po chwili siadam na kanapie obok chłopaka.

- Obudziłem cię? - pyta.

- Nie, nie mogę zasnąć - kiwa głową - Boję się burzy - przyznaję, w tym momencie słychać straszliwy grzmot na co się wzdrygam.

- Hej Mandy, nie bój się, jestem tutaj, tak? - powiedział kładąc rękę na moim kolanie i gładząc je kciukiem. Uśmiecham się delikatnie.

- Co grałeś przed chwilą?

- Jedną z moich piosenek.

- Mógłbyś zagrać jeszcze raz - pytam zagryzając wargę. 'Cholerny nawyk' myślę, kładąc głowę na kanapie.

Po chwili słyszę dźwięk gitary, a potem kojący głos chłopaka. W końcu znalazłam piosenkę, uśmiecham się do siebie. Wpatrzona w Jego twarz, nawet nie wiem kiedy zasypiam.

Luke pov:

Skończyłem śpiewać i zerknąłem na dziewczynę. Zasnęła. Uśmiechnąłem się na ten widok. Śpiąc wyglądała jak anioł. Odłożyłem gitarę i delikatnie wziąłem dziewczynę na ręce. Ta przebudziła się.

- Ciii, zaniosę cię do twojego pokoju.

Kiwnęła głową i złapała się mnie. Wtuliła głowę w zagłębienie mojej szyi, przez co czułem jej ciepły oddech na sobie. Wszedłem i położyłem Amandę na jej łóżku. Okryłem ją kocem, a dziewczyna podziękowała mi uśmiechem. Już miałem odchodzić, gdy złapała mnie za rękę.

- Lukey.. Zostaniesz chwilę? Nadal grzmi.. - zrobiła smutną minę.

- Jasne - usiadłem obok blondynki i delikatnie odgarnąłem kosmyk z jej twarzy.

- Dziękuję.

- Dobranoc - powiedziałem czule.

Po chwili oddech dziewczyny stał się równomierny. Burza już się oddaliła. Poprawiłem więc jeszcze koc i spojrzałem na nią. Westchnąłem.

- Chciałbym tak codziennie móc patrzeć jak zasypiasz - powiedziałem cicho i wyszedłem z pokoju.  

With you I can be myselfWhere stories live. Discover now