Amanda pov:
Obudziły mnie promienie słońca na twarzy. Przeciągnęłam się delikatnie i spojrzałam na chłopaka, który jeszcze spał. Uśmiechnęłam się na widok jego długich rzęs opadających na policzki. Położyłam dłoń na jego klatce i wtuliłam głowę w ramiona ukochanego. Poczułam jego ciepło i charakterystyczny zapach perfum i gumy miętowej. Blondyn przebudził się, poczułam pocałunek na czubku mojej głowy.
- Dzień dobry kochanie - powiedział i w tamtym momencie rozległo się pukanie do drzwi. Jednocześnie ściągnęliśmy brwi i spojrzeliśmy się na siebie zdezorientowani.
- Otworzę - powiedziałam po chwili zbierając się z łóżka. Chłopak kiwnął głową a ja cmoknęłam go w nos. Idąc do drzwi pomyślałam, że może Andrew postanowił nas odwiedzić. Ale to nie był Andrew. Po drugiej stronie stała wysoka, piękna brunetka ubrana w obcisłą czarną sukienkę i patrzyła na mnie dużymi, zielonymi oczami.
- Tak, słucham? - powiedziałam miło ignorując jej dziwne spojrzenie.
- Przyszłam do Luke'a - oznajmiła.
- A kim jesteś? - zapytałam trochę zdenerwowana.
- Jestem jego dziewczyną. A Ty kim? - zmarszczyła brwi i spojrzała na mnie z pogardą.
Zamiast setek myśli zalewających mnie, poczułam pustkę, która zadała mi cholerny ból. Chciałam sobie przypomnieć jak nauczyć się zapominać o wszystkim złym co nas spotkało. Wzięłam głęboki oddech, który zakuł mnie w klatce. Czułam łzy zbierające się w kącikach.
- Nikim. Nikim ważnym - odpowiedziałam wychodząc jak najprędzej z mieszkania.
YOU ARE READING
With you I can be myself
RomanceDziewczyna z Bostonu - artystka, lubiąca wypić dobrą kawę i chłopak z Lancaster - miłośnik sportu z talentem muzycznym. Osoby, które nie miały prawa się spotkać, a jednak los postawił je na swojej drodze. Obydwoje chcieli zapomnieć o swojej przeszło...