Stiles usiadł w ławce szkolnej, wyjmując podręczniki. Westchnął cicho, kiedy spojrzał przez szybę w oknie na Petera, stojącego przy jego Jeepie. Nie przeszkadzało mu to, jednak trochę się martwił. Hale wyglądał na przygnębionego, smutnego, a ten widok sprawiał, że serce Stilinskiego drżało.
Lekcja minęła w spokoju. Mężczyzna dalej stał przy jego samochodzie, obserwując wszystkich uczniów. Stiles starał się na niego nie patrzeć, ale średnio co minutę zerkał na Petera.
Po usłyszeniu dzwonka, z prędkością światła wybiegł z klasy, biegnąc w stronę parkingu.
- Cześć - przywitał się Peter, uśmiechając lekko.
- Hej - wydyszał Stilinski, oddychając ciężko.
- Śpieszy ci się gdzieś? - zapytał, przyglądając mu się uważnie.
Stiles czuł się niezręcznie. Może też odrobinę bał się mężczyzny, jednak starał się udawać, że tak nie jest.
Pokiwał przecząco głową.
- Zapraszam cię na obiad.
Stiles spojrzał na niego ze zdziwieniem.
Nie spodziewał się takiego gestu ze strony wilkołaka.- Jasne, wsiadaj.
Po kilku sekundach odjechali z parkingu.
*
Stiles wszedł do swojego domu z Halem. Mężczyzna miał mu pomóc w chemii.
Usiedli razem przy biurku bruneta, na którym leżały już książki.
I kiedy Peter tłumaczył mu jedno zadanie Stiles nie mógł się powstrzymać przed pocałowaniem go. Sam nie wiedział dlaczego to zrobił, był tak samo zdziwiony jak Hale, który mimowolnie oddał pocałunek.
Kiedy się od siebie oderwali, Stiles wyszeptal cicho.
- Ty też zasługujesz na odrobinę miłości.
I Peter nie mógł powstrzymać małego uśmiechu.
CZYTASZ
Odrobina Miłości /steter
Hayran KurguPeter nigdy nie lubił okazywać uczuć, ale czasami pragnie, by ktoś go przytulił. Nawet on potrzebuje odrobiny miłości. EDIT 1)⚫