* Rozdział nie sprawdzany!
POV RAVEN :
Obudziłam się czując na swoich ustach jakąś rzecz. Natychmiast otworzyłam oczy i zobaczyłam faceta koło 40-tki który się nade mną pochylal i zaslanial mi usta ręką.
- Dzień dobry księżniczko. Pozwolisz że teraz się trochę zabawie. - szepnął mi do ucha i przygryzł jego płatek a ja od razu zaczęłam się szarpać ale facet był za silny. Zaczął zdzierac ze mnie ubranie a ja usilowalam krzyczeć ale ręką wszystko tlumila. Nie. Błagam. Nie chcę znowu przez to przechodzić! Błagam! Byłam już prawie naga gdy ktoś odciągnąl ode mnie faceta w garniaku i rzucił o podłogę.
- Wypierdalaj stąd! Ona jest moja i tylko ja mogę ją wykorzystywać! Jeśli jeszcze raz ja dotkniesz wylecisz z roboty na zbity pysk! Zrozumiano?! - usłyszałam Nick'a który był wkurzony.
- Tak.
- To teraz wypierdalaj z mojego pokoju i nie pokazuj mi się na oczy. - rozkazał młody Winston a facet podniósł się z podłogi rzucił mi ostatnie spojrzenie które sugerowało że jeszcze ze mną nie skończył. Zadrżałam i natychmiast odkryłam się pościelą żeby zasłonić swoje ciało. Nick odetchnal głęboko i spojrzał na mnie z współczuciem.
- Nic ci nie zrobił?
- N.. nie. Tylko zniszczył mi ubranie. - odparłam.
- Poczekaj, zaraz coś ci przyniosę. - oznajmił i odwrócił się w stronę drzwi.
- N.. Nie! - krzyknęłam - nie zostawiaj mnie.
- Spokojnie on już tu nie przyjdzie - uspokoił mnie chłopak ale ciągle wolałam żeby został ze mną. Z dwojga złego wolę siedzieć z nim niż sama w strachu że znowu ktoś tu przyjdzie.
- Eh... No dobrze nigdzie nie ide. Jak chcesz to mogę ci dać jakieś swoje dresy i bluzę. - oznajmił chłopak i podszedł do szafy a mi kamień spadł z serca.
- Dzięki.. Za wszystko... - powiedziałam cicho ale Nick i tak mnie usłyszał i uśmiechnął się do mnie rzucając mi jakieś ciuchy. Przebrałam się w nie pod kołdrą i wstałam a raczej próbowałam bo nogi miałam jak z waty i gdyby nie Nick upadłabym na podłogę.
- Rey spokojnie już nic ci nie grozi. - nawet nie wiedział jak się mylił.
- Nie. Nazywaj. Mnie. Tak. - cedzilam każde słowo z osobna z furia w głosie. - I mylisz się. Całe życie coś mi grozi. Tylko dopiero od niedawna sobie to uświadomiłam. Teraz też nie jestem bezpieczna, bo muszę tu siedzieć i bać się że ktoś przyjdzie i mnie wykorzysta. Tylko w domu może nic mi nie grozić, wśród rodziny i przyjaciół, chociaż poczuje się bezpieczna dopiero gdy ten twój ojczulek i jego banda trafią do więzienia. Więc nie wmawiaj mi że jestem bezpieczna bo nie jestem.
- Wiem. Przepraszam głupio to zabrzmiało - przeprosił.
- No trochę. Więc proszę cię jeśli już musisz że mną rozmawiać to przynajmniej nie kłam i nie wmawiaj mi że wszystko w porządku bo tak nie jest. - rzuciłam oschle i wstałam z łóżka kierując się ku łazience. Stanęłam przed lustrem i nie wiedziałam co robić. Nie miałam żadnych kosmetyków ani nic. A teraz przydały by mi się bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. Wyglądałam strasznie, jeśli nie potwornie. Byłam blada wręcz sina. Oczy były przekrwione i lekko jeszcze opuchniete po wczorajszym plakaniu. Włosy miałam tłuste i oklapniete.
Odkrecilam wodę i nabrałam trochę na ręce i spryskałam nią twarz. Moje palce natrafily na lekkie wybrzuszenie na policzku nie daleko oka. Była to pamiątka po naszym szczeniaku - Snickersie. Dostaliśmy go z Calem pod choinkę miałam wtedy chyba 7 lat a Calum 12. Mały bym przeslodki i miał dużo energii. Cały czas biegał po domu i bawił się z nami. Pamiętam że siedziałam na podwórku i bawiłam się ze Snickim. W pewnej chwili psiak skoczył na mnie i pazurem zadrapal mi policzek. Jako że byłam dzieckiem od razu się popłakałam i pobiegła do domu głośno łkajac. Wbiegłam do środka i wpadłam na brata który widząc że płaczę spytał co się stało więc wytłumaczylam mu a Cal zabrał mnie do kuchni. Posadzil mnie na blacie i zaczął przemywac mi ranke. Gdy skończył mocno mnie przytulił. Pamiętam że byłam wtedy szczęśliwa. Cal od zawsze dbał o mnie i zawsze mogłam na nim polegać. Mimo dorośniecia nic się miedzy nami nie zmieniło.

CZYTASZ
"Broken Life" |5SoS|
Fanfiction[ PIERWSZE ROZDZIAŁY W TRAKCIE POPRAWY] × Świat sławy × Czyli coś o czym marzy większości ludzi. Wszystkim wydaje się, że osoby, które osiągnęły coś w życiu i stały się sławne mają wszystko, są szczęśliwe. Może i tak jest. Ale istnieje też ciemniej...