Jestem młodą nauczycielką, uczę języka polskiego, angielskiego i niemieckiego. Pewnie zapytacie, czemu akurat taki zawód? Otóż odkąd rozpoczęłam edukację, fascynowały mnie języki. Nie ma w nich jednej fascynującej rzeczy, same w sobie są nietypowe, ale przede wszystkim logiczne - nie licząc wyjątków oraz ,,abstrakcyjnych" języków.
Przechodząc do meritum, niedawno zaczęłam nauczanie młodzieży w klasie licealnej. Mimo niewysokich, niewymagających, generalnie rzecz biorąc, standardów, spodobała mi się moja praca. Chociaż nie ma w niej ambitnych, nietworzących problemów uczniów, jestem w stanie się ,,zadomowić" i zaakceptować, w końcu mam swoją pracę marzeń, nieprawdaż?
Razem z końcem wakacji, zaczęła się moja praca i edukacja kolejnych roczników młodzieży. A tej z kolei przybyło sporo, gdyż liceum to jest połączone z gimnazjum i co roku przybywa tu dwukrotnie większa liczba uczniów - rekrutacja do liceum, jak i gimnazjum, przebiega jak do każdej innej placówki. Mówiąc prościej, szkoły i system edukacji są połączone poprzez niektórych nauczycieli oraz budynkiem, w którym przechadzają się gimnazjaliści oraz licealiści.
Jednakże w tym roku, moja praca miała być dodatkowo utrudniona - otrzymałam wychowawstwo jednej z klas licealnych.
CZYTASZ
Victoria's Victory
Romance,,(...) - Why do men exist? - Zaczęła jeden z kawałów. - To reproduce? I guess... - No, because a dildo can't buy you a drink. - You're dead... - zaczęłam się śmiać, a Ewa wraz ze mną." ~ fragment rozdziału 29. Jestem młodą nauczycielką, uczę języka...