Rozdział 59

525 51 3
                                    

(Nie chcę mi się zmieniać czcionki,więc będzie tylko normalna)

Jacob: Ostatnio mam tik na gejów.

Paul:  I oto nasz Black wreszcie się przyznał.

Jacob: To,że ty jesteś gejem,nie oznacza,że ja.

Jared: HAJS HAJS HAJ HAJS HAJS

Seth: Kawały o gejach?

Jacob: A znasz takie?

Jared: MACHAJ DUPĄ JAK RĘKĄ NA POŻEGNANIE,JOŁ

Seth: Coś wymyślę.

Jacob: To dawaj.

Paul: Mamy się martwić o Jareda?

Jacob: To normalne

Seth: Ciekawe,czy zdarzyły się u wilkołaków geje.

Paul: Jake powstał z takiej rodziny.

Jacob: Ty mnie urodziłeś.

Paul: Wysrałem cię. Gównianym dzieckiem jesteś.

Seth: O MAM!! Wymyśliłem!

Paul: Dawaj.

Jacob: Powrócimy do tej rozmowy.

Seth: Co jest biało brązowe i wychodzi tyłem?

Jacob: Kochanek.

Paul: Pozdro,bęcwale.

Jared: bęcwale jak to nie ludzko brzmi.

Paul: Wiesz,pożyczyłem od kosmitów

Jared: UFOOOOO!!!!!!! Pakować rzeczy do piwnicy!

Seth: To wiecie?

Paul: Nie

Seth: To...

Jacob: Poddaje się.

Seth:  Gówno gejów,badum tss

Jacob: Chujowe

Paul: Jak twój ryj.

Jacob: Ja mam cudny ryj

Jared: To czemu pod prysznicem śpiewasz "Kieedyyyś cię znaaajdeee"

Jacob: Wal się

Jared: Ja przynajmniej mam co xddd

Paul: Hahahah xddd

Jacob: ………











Heja! Pojawiłam się, rozstanie już tak nie niszczy :v
Chcę na początku napisać,że rozdział nie ma na celu obrazić gejów (Lubię gejów xd)
A btw,cieszycie się nowym rozdziałem?
Tęskniliscie???

Jestę Jabłkię,ok? //Message J.Black// ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz