Rosalie: Nazwijcie dziecko Jacob i patrzcie,jak cierpi przez całe życie.
Edward: wystarczy,że dopuścili do jego istnienia.
Rosalie: Czemu w ogóle 'Jacob'? Lepiej od razu Zapchlony Głupi Kundel. Ta daam.
Jacob: Ah,Rosalie. Czuję,że coś mnie przyciąga do ciebie <3
Emmett: Dzień 8. Nadal próbuje wyrwać Wampira.
Rosalie: To grawitacja,Black. Grawitacja.
Edward: Cóż..Do mnie takiego czegoś nie pisałeś ;c
Emmett: Ktoś tu jest zazdrosny xD
Rosalie: Weź go sobie.
Jacob: Edward,jesteś jak słońce ((:
Edward: OMG,Dziękuje kochany pchlarzu <3 <3
Jacob: Bo nie mogę na ciebie patrzeć...
Emmett: Hahahaha xDDD
Edward: Umrzyj.
Cześć!Łapcie rozdział,bo nie wiem jak często będą ((: Ponieważ miałam dzisiaj niezły odjazd,więc dodaję XD Oceniajcie,gwiazdkujcie,dawajcie follow,co chcecie. Przyjmuję na klatę. B) To do następnego,foki! XD Pozdro
NelicJa xoxo
CZYTASZ
Jestę Jabłkię,ok? //Message J.Black// ✔
FanfictionJacob: Ja jem jabłko. Jacob: Lubię jabłka. Zamiast wilkołakiem zostanę jabłkiem. Paul: Kim jest pan z zawodu? A wie pan-jabłkiem B) Leah: Ale zielonym. Leah: Bo czerwone są słodkie. Leah: A ty nie :D *Występują przekleństwa* Przed przeczytani...