Są sceny sami wiecie jakie :)
- Wszystko w porządku? - zapytał Robert.
Nie byłam jeszcze gotowa, by całkiem mu się oddać. Robert był tego świadomy mimo, że nie powiedziałam nic wprost. Stał przy końcu mojego łóżka, ukazując swój nagi, wyrzeźbiony tors. Jego marynarka i koszulka leżały już porzucone na podłodze. Popatrzył na mnie niepewnie, więc skinęłam lekko głową. Wtedy odpiął pasek. Metalowa klamra stuknęła o guzik, który zaraz też został odpięty, chwycił za rozporek i pociągnął go w dół. Leżałam na łóżku, bacznie obserwując, jak rozbiera się przede mną. Moje serce przyspieszało z każdym kolejnym odkrywanym kawałkiem jego gładkiej, opalonej skóry. Miałam na sobie bieliznę i workowaty t-shirt. Przykryłam się cienką pościelą, mocno przyciągając ją do piersi.
Przygryzł swoją dolną wargę i patrzył na mnie. Uśmiechnęłam się nieśmiało i poczułam ciepło na policzkach. Usłyszałam jego cichy chichot zanim pozwolił opaść swoim spodniom na ziemię. Wyszedł z nogawek i wdrapał się na łóżko. Jego oczy były ciemniejsze, kiedy w nie spojrzałam.
Nerwowo przełknęłam ślinę, kiedy zbliżał się do mnie na czworakach. Dzieliło nas tylko cienkie prześcieradło, które zaczęło ocierać się o moje uda, kiedy położył się między nimi. Pochylił swoją głowę bliżej mojej. Jego pełne wargi najpierw pocałowały oba moje policzki, by w końcu spocząć na ustach. Zaskoczył mnie, kiedy jego biodra lekko przywarły do moich. Posuwiste ruchy, które wykonywał sprawiały, że z trudnością łapałam powietrze. Jego działania były o wiele bardziej kameralne, niż te w na plaży. Inna atmosfera, nie był już taki zdesperowany. Wolniejsze tempo, więcej romantyzmu, ale mimo wszystko jego ruchy były tak samo intensywne. Nasz brak odzieży dodatkowo podgrzewał atmosferę gorącego już uczucia.
Piękna twarz Roberta oświetlona była lekko przez lampki , które wisiały na jednej z ścian. Jego usta rozchylały się lekko co jakiś czas, kiedy nie spuszczał ze mnie wzroku. Nie mogłam powstrzymać się od cichego jęknięcia, gdy ocieraliśmy się o swoje miejsca intymne. Dzieliło nas tylko białe prześcieradło. Wydał z siebie gardłowy dźwięk, kiedy zakołysałam biodrami. Nasze rozgrzane ruchy miały niewątpliwie coraz wyraźniejszy wpływ na Roberta..
Przycisnął mocno usta do moich. Dźwięki odrywanych od siebie w łapczywych pocałunkach warg wypełniały przestrzeń.Moja dłoń powędrowała do jego włosów, palce lekko oplotły ciemne włosy, by zaraz zwęzić uścisk wokół nich. Piłkarz mruknął z aprobatą. Dystans między naszymi rozedrganymi ciałami całkiem znikł, moje piersi mocno przyciśnięte były do jego wyrzeźbionego torsu. Lekko pociągnęłam go za włosy, odchylając głowę, tym samym robiąc sobie dostęp do jego szyi.Wyglądał niemal jakby cierpiał, ograniczany przez fakturę jego bielizny. Chciałam sprawić mu przyjemność. Pomimo mojego braku doświadczenia, wiedziałam, że jego doznania będą wyraźniejsze bez ograniczającego go materiału, oplatającego jego dolną część ciała. Niepewnie sięgnęłam ręką w dół. Niebieskie oczy otwarły się szeroko, gdy wślizgnęłam swoje palce za gumkę bokserek tuż przy biodrach.
- Paulina? - popatrzył pytająco Robert.
- W porządku... - szepnęłam.
Nie spuszczałam z niego wzroku zsuwając lekko bieliznę z jego bioder. Słyszałam tylko nasze ciężkie oddechy. Gdy nie mogłam sięgnąć już dalej, Lewandowski przejął kontrolę i ściągnął je do swoich kostek, po czym rzucił na ziemię. Nie mogłam się powstrzymać od cichego jęknięcia, gdy przywarł do mnie nagim ciałem. Jedyną barierą, która nas dzieliła, było to cienkie prześcieradło, tylko ono nie pozwalało mi czuć jego gorącej, nagiej skóry. Opuszki moich palców kreśliły wzory na jego ramionach do momentu, aż mocno wpiły się w jego skórę, gdy z większą siłą przycisnął swoje biodra do moich. Swój ciężar opierał na rękach, które spoczywały po obu stronach mojej głowy. Jego ciało stało się moją swoistą tarczą. Przeniosłam rękę na tył jego karku. Nasze usta po raz kolejny złączyły się w zachłannym pocałunku, gdy Robert rozkoszował się nową wolnością, która była mu dana. Cienki materiał pomiędzy nami zaczynał coraz mocniej trzeć o moją skórę, kiedy jego ruchy stały się bardziej zdesperowane. Przejechałam palcami wzdłuż jego opalonych pleców, zbierając pojedyncze kropelki potu z mokrej skóry, gdy poruszał się nade mną. Uśmiechnęłam się słysząc jego cichy chichot w odpowiedzi na to, gdy swoją drobną dłonią lekko ścisnęłam jego pośladek. Intensywna przyjemność krążąca w moich żyłach, to uczucie znałam tylko przy nim. Nie zależnie od sytuacji w której się znajdowaliśmy, jego obecność dawała mi poczucie bezpieczeństwa. W moim umyśle nie było ani krzty wątpliwości, że gdyby działa mi się jakakolwiek krzywda, Robert zaciekle by mnie bronił.
- Paulina. - usłyszałam jego pełen napięcia, szorstki głos.
Widziałam, że był już blisko, wtulił twarz w zagłębienie między moja szyją, a ramieniem. Lekko przygryzające moją skórę zęby wywoływały przyjemne mrowienie, Robert rozpaczliwie starał się opóźnić ten moment.
- Rozluźnij się. - wyszeptałam.
Patrzyłam pełna podziwu, kiedy odchylił do tyłu głowę. Jego tors odsunął się trochę od mojej klatki, ukazując jego silną budowę i wyraźne kości obojczyka. Rozchyliłam usta, nie mogąc poradzić sobie z pięknem które widniało przed moimi oczami. Przyzwyczaiłam się już do niepowtarzalnej ciemności, którą skrywał w sobie Robert, ale to co zobaczyłam przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Moje oczy przebiegały po całej jego sylwetce ze zdumieniem.
Wyglądał jak anioł.
Bałam się go dotknąć. Bałam się, że gdy go dotknę on po prostu zniknie. Poczułam jego gorący oddech na mojej skórze, kiedy znów odwrócił głowę w moją stronę. Jego oczy wciąż były mocno zaciśnięte, gdy czułam jeszcze lekkie ruchy jego bioder, przez jego ciało ciągle przelewała się fala pulsującej przyjemności.- Cholera... - przeklął cicho na wydechu.
Uśmiechnęłam się. Profanacja, która wysmyknęła się z jego rozchylonych warg, trochę bardziej czyniła go człowiekiem. Mokre ciepło, któremu Robert pozwolił ulecieć z siebie, wyczuwalne było przez prześcieradło, gdy mocniej przyparł do mnie swoim kroczem. Jego ruchy stały się nieregularne, wolniejsze, kiedy zmęczenie powoli oblało jego ciało. Wysunął lekko swój różowy język i przejechał nim po rozgrzanych, pełnych ustach. Jego długie rzęsy łaskotały mój policzek, kiedy pochylił głowę i złożył długi pocałunek na moim policzku. Niebieskie oczy zabłyszczały w moim kierunku, gdy się uśmiechnął.
Wzdrygnęłam się gdy poczułam jego dotyk, przeniósł dłoń pod przykrycie. Opuszkami palców znaczył ślad w dół mojego brzucha, aż dotarł do górnej tasiemki moich koronkowych majtek. Powstrzymałam go, zanim zdążył w nie wsunąć swoje długie palce. Popatrzył na mnie zdezorientowany.- Ja... jeszcze nie... nie chce tego.
_______________
XDDD