"Weszliśmy" (na wrotkach xD) po schodach i Mac otworzył mi drzwi po czym nastała kompletna cisza a ja stałam jak słup soli po czym ktoś odsłonił moje oczy i...
ujrzałam emm... tak jakby "kuchnię" była zrobiona jak w tych wszystkich japońskich bajkach oraz filmach. A na dodatek była tam Wika która goniłam Tinusa z bitą śmietaną xD.
-Matko! Jakie to jest słodkie! Ale czemu Wiki brudzi Tinusa śmietaną?
-Emm... nie wiem miało to trochę inaczej wyglądać!
-A poco tak wgl tu przyszliśmy?
-By upiec babeczki!
-A nie mogliśmy tego zrobić w hotelu?
-NO mogliśmy ale ty chciałaś na wrotki :3.
-A no TAK XD. To co mam robić kapitanie!?
-Kapitanie?
-Tak!
-No a co masz robić chodź! -powiedział i pociągnął mnie za rękę bo chyba nie za nogę IKS DE.
Ciągnął mnie tak daleko że minęło chyba 5sekund a potem gdy byłam już ubrana w fartuszek aby się nie pobrudzić jak chyba się domyślacie xD, Mac znowu zcisnoł moją rękę i patrzył martwym wzrokiem na drzwi ponieważ obok nich stali...
Tak dokładnie dobrze myślicie jego znajomi a Jacob miał jakieś kwiatki a konkretnie bukiet białych i czerwonych róż.Pomyślałam że na kogoś czeka ponieważ ty jest pełno dziewczyn takich naprawdę ładnych.
Jeździł wzrokiem po sali a gdy jego oczy były skierowane na mnie oraz Maca uśmiechnął się i zaczął iść w naszym kierunku po czym powiedział do Maca
-Hej fajną foczkę wyrwałeś! Masz te głupie 100zł. Wygrałeś zakład!
-Jaki zakład!?-krzykliśmy jednocześnie!
-No ten co odbył się jakieś dwa tygodnie temu. Gdy dziewczyny miały przyjechać przecież wiesz że o tym wiedzieliśmy, i dlatego mieliście zająć pokój na przeciwko aby udawać że się zabujałeś w Karoli!-Powiedział i dodał
-Bo Pisałeś z Nią z tego fejka na fb a ona do was pisała na snapie jeszcze z Polski!
Ja nie zwlekając na nic uciekłam z płaczem szybko z studia! Biegłam zapłakana a raczej jechałam aż do tego hotelu.
-MATKO! TY IDIOTKO CZEMU MYŚLAŁAŚ ŻE ON CIĘ LUBI? Boże czemu jestem taka naiwna CZEMU!? Kur*a CZEMU!??-krzyczałam w poduszkę w pokoju.
Słyszałam Maca jak wali w moje drzwi i krzyczy abym mu otworzyła.
-Karola wytłumaczę ci to! On kłamał! Otwórz mi błagam!
-NIE! IDŹ! ZOSTAW MNIE PRZECIEŻ WIEM ŻE MNIE NIE KOCHASZ! I PO CO TO WSZYSTKO? ZOSTAW MNIE SAMĄ MARCUS!-Nigdzie nie odejdę! Otwórz bo wyrwę te drzwi z zawiasów!
-Mac! Nie rozumiesz z nami koniec! To już koniec wszystkiego JASNE!? Ufałam ci.
-NIE NIGDZIE I TAK NIE PÓJDĘ A POZA TYM MASZ UBRANIA U MNIE >:)!!! :"(-NOi? Mam jeszcze dużo podobnych ciuszków a te szmaty możesz spalić!
-NIGDY! WYJDŹ BŁAGAM CIĘ!!!-Mac dalej krzyczał lecz ja na to już nic nie odpowiedziałam bo i tak nie warto .
Poco on chce ze mną gadać? Skoro już wszystko wiem to nie musi mi nic tłumaczyć!
Wiedziałam że taki ktoś nie polubi mnie! Jestem tylko nic nie wartą dziewczyną która jest: głupia, idiotyczna, żałosna, bezsilna, nigdy nic sama nie umiała zrobić dobrze, jest brzydka, gruba, niska i oczywiście brzydka!Gdy wsłuchałam się w wrzaski Maca uciekłam do łazienki i wzięłam żyletkę, chciałam się pociąć ale za bardzo się bałam więc ją wyrzuciłam i zsunęłam się po ścianie dalej szlochając.
Po jakiś 3minutach usłyszałam głos Wiktorii...
-Karola! Otwórz wiem że tam jesteś!-krzyczała i waliła w drzwi!
-A są tam chłopaki?
-Mac jest na dole siedzi przy drzwiach i ryczy!-Powiedziała lekko się śmiejąc. A ja otworzyłam szybko drzwi i wciągam Wikę do środka...
ZNÓW TAK NAGLE SIĘ URYWA XDDD
JUŻ PISZĘ DALEJ :D
POZDRAWIAM WAS BARDZO SERDECZNIE!
Może skomentujesz? Albo dasz mi gwiazdkę jak się spodobało?

CZYTASZ
M&M Forever. ❤
FanfictionCześć to opowiadanko o Marcusie&Martinusie. Jestem ich fanką od jakiegoś czasu i te opowiadanie pisałam dużo wcześniej zanim zostało ono tu opublikowane.Ale jest tu strasznie dużo dodane i zmienione! Jest to opowiadanko o dwóch przyjaciółkach Karoli...