#34

225 14 2
                                    

(Maraton 1/4)

A może po prostu nie jestem aż taka zła...

Dobra koniec moich jakże głębokich przemyśleń i trzeba iść się ogarnąć do szkoły...
O matko przecież wiadomo że ja tak się zabije...
Zwłaszcza że dziś na rl są te niby kwalifikacje do grupy chearleader'ek...
Przecież ja się tam skompromituję bo znając mnie nawet szpagaru pełnego nie zrobię a mam dość spore wątpliwości co do tego że to że chodziłam w przedszkolu na taniec współczesny zbytnio mi nie pomoże...
Dobra raz się żyje i trzeba wstać z tego łóżka a nie wylegiwać się do woli...
No dobra jeszcze parę minut bo jest dopiero 6.28...
Ciekawe czy tylko ja gdy wstanę zanim zadzwoni budzik to boję się że nie zadzwonił albo godzinę ktoś mi zmienił!?
Dobra jednak wstaję...

Po wielu próbach... I wysiłkach moje stopy dotknęły ciepłego dywanu i ruszyły do wcześniej przygotowanego kompletu ubrań... I kurde... Zapomniałam o tym że podłoga jest zimna...
Oczywiście w myślach już pojawiła się zemsta... Aby ją zabić...
I tutaj w tym właśnie momencie ujawnia się logika Karoliny... Podłoga jest zimna to ona chce ją zabić...

Dobra wracając...
Oto po wykonaniu porannej rutyny i ubraniu się w zwykłą białą koszulkę w paski, spodnie z dziurami na kolanach, różowe skarpetki z jednorożcami i czarne trampki z Vansa poszłam do siebie do pokoju...

Kurde żałuję że jestem śpiąca...
Dobra nieważne XD

Poszłam do swojego pokoju i spakowałam się... Marcus już jadł prawdopodobnie śniadanie bo była... 7.36 o kurde spóźnię się!
Zabrałam plecak z wszystkimi zeszytami, zabrałam czarną bluzę z łóżka i jak opatrzona pobiegłam do szkoły... Oczywiście wywaliłam się na drzewo brudzą przy tym dłonie ale to nic... To tylko drzewo i brudne ręce...
Wbiegłam do klasy i szybko mówiąc że
Przepraszam za spóźnienie chciałam usiąść w swojej ławce...
Ku mojemu zdziwieniu w ławce siedziała jakaś dziewczynka która nie była ani Wiktorią ani Julką ani Niną obruciłam się do kobiety patrzącej na mnie niezrozumiale zoriętowałam się dopiero że to nie moja klasa bo mam lekcje dopiero za 2godziny...

Tak BRAWO królowa zdrowego myślenia...
Masz do szkoły na 10.00 a biegniesz jak głupi na 8.00 bo pomyliłeś dni i godziny...

M&M Forever. ❤Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz