3.

3.2K 234 191
                                    

Harley

Joker wyprowadził Ivy z łazienki do korytarza, wziął głęboki wdech i prosto z mostu powiedział:

- Pamiętasz coś z wczoraj?

- N-no coś tam...

- Ivy!

- T-tak, pamiętam...

- Dokładnie!

- Przyszłam tutaj... i potem obmacywałam... przepraszam Harley... - Widziałam, że była szczera. Nawet nie byłam na nią zła, bo nie widziała co robi...

- Nic się nie stało...

- Stało kurwa! - Aż podskoczyłam słysząc krzyk Jokera tuż obok mojego ucha - Nauczymy cię teraz, że nie dotyka się tego, co moje!

Wziął ją za włosy i brutalnie pociągnął  w stronę salonu. Próbowałam go zatrzymać, ale na darmo... Popchnął ją na środek pomieszczenia.

Ivy się przewróciła i kiedy chciała wstać, Joker kopnął ją w twarz. Padła na ziemię. Joker kopał ją bezlitośnie tak... tak, jak mnie kiedyś...

Kiedy już ledwo się ruszyła usiadł na niej okrakiem i okładał jej twarz pięściami. Wyjął scyzoryk z kieszeni...

Ciął jej twarz bezlitośnie. Starałam się go odciągnąć, ale był o wiele silniejszy ode mnie. Kiedy chciał zrobić zamach, przeciął mój policzek tuż pod okiem.

Wydałam z siebie stlumiony jęk, który Joker na szczęście usłyszał. Odwrócił się w moją stronę.

Położył rękę na mojej twarzy. Zjechał nią łagodnie w dół, po czym gwałtownie mnie uderzył otwartą dłonią. Słone łzy spłynęły po mojej twarzy. Joker popatrzył mi w oczy.

- Ivy się przeprowadza

- Co?!

- Ivy już z nami nie mieszka

- Dlaczego?!

- No kurwa zgadnij!

- I tylko dlatego ją wyrzucisz na bruk?!

- "Tylko dlatego"?! Harley, mam ci przypomnieć co ci chciała zrobić?!

- Przypominam, że to przez ciebie leży ona teraz nieprzytomna na ziemi ledwo żyjąc, a ja mam nowe zacięcie do kolekcji

- Więc?!

- I pragnę przypomnieć, że to TY zabijałeś niewinnych ludzi bez powodu

- Ale JA to JA

- Aha, to znaczy, że masz większe prawa?

- Dokładnie tak!

- Wiesz co? Myślałam, że tą ucieczką cię czegoś nauczę...

- I wepchniesz mi się do łóżka kilka godzin po tej "ucieczce"?

- Tak o mnie myślisz?!

- A jak mam do cholery myśleć?!

- Uważasz mnie za dziwkę?!

- Nie to miałem na myśli!

- Ale tak powiedziałeś!

- Nie uważam cię za dziwkę, ale po tym, jak nie opierałaś się Ivy może powinienem zacząć tak myśleć?!

- Przypominam ci, że nie miałam możliwości ruchu!

- Ale nie powiesz, że ci się nie podobało?

- O co ci teraz chodzi?!

- O nic... Ivy jest dobra w tych sprawach nawet pijana, prawda?

- Masz doświadczenia?

- A żebyś wiedziała...

- Wiesz co mi powiedziała? Jej pocałunek może dać jej pełną kontrolę nad ciałem...

- Nie widzę związku...

- Szkoda, że nie zaczęła cię kontrolować... Może nie byłbyś takim egoistą pod jej kontrolą... Chociaż pewnie dużo by to nie dało... To siedzi w tobie

- Ja egoistą?! A kto dzwonił po Ivy, kiedy...

- Kiedy mnie pobiłeś! Wiesz już o czym mówię?!

- Masz mi to za złe?! Więc może nie powinienem z tobą nigdy uciekać z Arkham?!

- Tego nie powiedziałam!

- Ale pomyślałaś!

- Wiesz co?! Ty się nigdy nie zmienisz! Zawsze będziesz tym egoistycznym, brutalnym, okropnym chujem!

Przesadziłam? Może...

Joker szarpnął mnie za włosy i siłą zaciągnął do sypialni. Chciałam się wyrywać, kiedy mnie rozbierał, ale był o wiele silniejszy... Jak zwykle z resztą.

Przywiązał mnie do łóżka i zasłonił oczy czarną przepaską. Przez godzinę podczas której byłam związana czułam na przemian ból, pieczenie... Ale i czasem niesamowitą rozkosz...

Jednak uczucie bólu zdecydowanie przeważało. Przypalał moją skórę, bił, ciął nożem albo innym ostrym narzędziem, bezlitośnie pieprzył...

+×+×+×

Witam 🙂

Podoba się rozdział? 😚

Tym razem normalnej długości 😂

Następny w czwartek 😍😘

Gwiazdkujcie i komentujcie

Cusiek :*

Only Crazy? Where's Love? | Harley Quinn X Joker ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz