35.

1.8K 155 113
                                    

Harley

Minęły cztery dni, odkąd wróciłam do Jokera. Nasze życie seksualne stało się bogatsze, niż kiedykolwiek... Szczerze mówiąc, J chyba stracił umiar. Znaczy... Uwielbiałam się z nim kochać, ale bez przesady... Nieważne. Za dużo narzekałam... A może nie?

- Pączuszku? - wyszeptałam mu do ucha. - Myślę, że powinniśmy przystopować...

- Co masz na myśli? - przestał na chwilę bazgrać w tym notesie i skupił swoją uwagę na mnie.

- W sensie... Boję się, że mogę przypadkowo zajść w ciążę J...

- Przecież się zabezpieczamy Harley... Nic się nie stanie kochanie...

Lekko się rozluźniłam i wtedy zadzwonił dzwonek do drzwi. Joker niechętnie wstał od swoich notatek i poszedł otworzyć. Usłyszałam kobiecy szloch, krzyk pączuszka, po czym zaczęli dyskutować, ale z tego miejsca nie mogłam usłyszeć o czym, więc wstałam i wyszłam z sypialni. Podeszłam do nich bliżej. J próbował mnie odciągnąć jedną ręką, gadając z tą kobietą, ale mu to nie wyszło. Nie rozumiałam niczego z ich paplaniny i po kilku chwilach nerwy mi puściły.

- Kim ty jesteś i czego chcesz?! - wtrąciłam się do rozmowy.

- Jestem Amy - podała mi dłoń, ale jej nie przejęłam, więc zawstydzona ją zabrała. - Przyszłam z informacją o dziecku tego tutaj faceta.

Myślałam, że oczy mi wystrzelą z orbit. Spojrzałam zdenerwowana na Jokera, żądając wyjaśnień.

- Księżniczko... daj mi wytłumaczyć - westchnął i przeczesał włosy palcami. - To jest moja stara... przyjaciółka i...

- Przyjaciółka? - przerwała mu Amy prychnięciem - Inaczej mnie nazywasz, kiedy jej nie ma.

- Porozmawiamy na osobności? - zwróciłam się wściekła do dziewczyny.

Trzeba przyznać, że była piękna...

- Jasne skarbie - wzruszyła ramionami. - Nie widzę problemu.

- Ale ja widzę problem - jęknął Joker.

- Zamknij się - przewróciłam oczami i zaczęłam zakładać buty. - Wyjdziemy na zewnątrz?

Amy skinęła głową wyraźnie zadowolona. Zarzuciłam na ramiona kurtkę i wyszłam z nią z domu.

Joker

Kurwakurwakurwaaaa

Usiadłem na kanapie z nerwami w strzępach. Amy była moją przyjaciółką... przyjaciółką z przywilejami. Często przychodziła do mnie się "zabawić" przed Harley... I w sumie, kiedy byłem z Har też czasem... Ale to nie była moja wina! Nie moja wina, że była mistrzowska w tych sprawach... Już miałem zamiar z tym skończyć, a ona przychodzi do mnie z ciążą... NIGDY nie pieprzyłem jej bez zabezpieczenia, NIGDY... Ale w sumie jeśli tak na to patrzeć, to Ivy też nie... Wychodzi na to, że albo mam cholernego pecha, albo jestem w chuj płodny i trzeba to załatwić u odpowiedniego lekarza...

...

Usłyszałem ten jebany dźwięk otwieranych drzwi i zdenerwowany ruszyłem w ich stronę. Harley właśnie zdjęła kurtkę oraz buty i stała w miejscu. Nie była wkurzona, a jej mina raczej wskazywała na to, że się zawiodła...

- Księżniczko?

- Joker... - wyszeptała.

- Ja już z nią skończyłem Harley...

- Wiem, mówiła mi... - zawiesiła wzrok na swoich stopach. - Dlatego nie jestem zła, ale mogłeś mi powiedzieć J...

- Ja wiem Har, ale się bał... - urwałem. -  Nie chciałem, żebyś była na mnie zła.

- Czy wyglądam na złą Joker? - spojrzała na mnie.

- Harley...

- Spytałam, czy wyglądam na złą.

Westchnąłem i podszedłem o krok bliżej Harl.

- Nie...

Kobieta westchnęła i podeszła do mnie. Położyła rękę na moim ramieniu i się uśmiechnęła.

- W porządku... Ale błagam, następnym razem mów mi...

Uciszyłem ją pocałunkiem, który od razu oddała.

- Będę Harley - uśmiechnąłem się do niej i zabrałem się za jej słodki tyłeczek...

+×+×+×

Nie pytać skąd wzięłam ostatnie zdanie tego rozdziału, bo idk XDD

A tak w ogóle... witam ❤

Jeśli jest tu ktoś, kto czyta moją książkę z recenzjami (lub chce mi pomóc) błagam, podeślijcie mi jakiś film/książkę/opko na wttp
Nie mam co recenzować XDD

Mamy tutaj właśnie rozdział napisany z całkowicie poprawnym zapisem dialogu
Zostawić tak, czy pisać jak wcześniej? 🤔

Nie mam też co tu więcej pisać, więc po prostu rozdział pojutrze XD

Gwiazdkujcie i komentujcie

Cusiek :*

Only Crazy? Where's Love? | Harley Quinn X Joker ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz