Joker
- CO ZNACZY "ZABIŁAŚ"?!
- Teoretycznie nie ja, ale w sumie to przeze mnie... - Słyszałem w jej głosie rozpacz... nie podobał mi się ten ton.
- CO TO MA KURWA ZNACZYĆ?!
- Ja nie... J, ja... kurwa przyjedź! - Rozłączyła się Ivy.
Odstawiłem kubek kawy i ruszyłem zdenerwowany w kierunku auta, żeby dowiedzieć się, co ta suka zrobiła z moją córką...
...
W pomieszczeniu zapadła niezręczna cisza. Niemal mogłem usłyszeć nierówny oddech Harley w drugim kącie pokoju. Ivy siedziała obok niej zrozpaczona. Postanowiłem przerwać ten głuchy brak dźwięku... Czy coś.
- Harley... dlaczego to zrobiłaś? - Westchnąłem. Wciąż trudno było mi wyobrazić sobie Har zabijającą Rebekę...
- Czy teraz przestaniesz traktować mnie jak powietrze? - Schowała twarz w dłoniach.
- Myślałem, że mamy ten temat za sobą... - Jęknąłem.
- Nie. Skończyłeś ten temat pod pretekstem rozmowy telefonicznej z Ivy. Należy mi się więcej uwagi Joker.
- I myślałaś, że jak zabijesz moje dziecko, zacznę cię zauważać?
- Mhm...
- Źle myślałaś dziwko... - Warknąłem wściekły.
- Już wiesz, co poczułam, kiedy zabiłeś moje dziecko...
- Nie. W tej chwili wychodzę. Masz wyprowadzić się do niedzieli. Zapomnij o mnie - Podniosła głowę, żeby na mnie spojrzeć - I zrób makijaż. Wyglądasz koszmarnie, a nie pomoże ci to raczej w szukaniu nowej pracy HARLEEN.
Moje serce biło o wiele za szybko, ale zignorowałem to. Wstałem z miejsca i nie patrząc na Harley, wyszedłem z domu trzaskając drzwiami. Idąc do auta, usłyszałem wołanie Har.
- Nie zostawiaj mnie tak! - Odwróciłem się, żeby zobaczyć jej zapłakaną twarz.
- Harley, zmieniłaś mnie i obudziłaś we mnie uczucia! Nie chciałem tego, rozumiesz?! Dobrze mi było bez ciebie! - Darłem się środku chodnika.
- Ale mówiłeś...
- Chuj mnie obchodzi co mówiłem! Odpieprz się ode mnie! Nie mam zamiaru cię dłużej znosić!
- Joker...
- Kiedy ostatni raz pożądnie się ubawiłem?! Przed poznaniem ciebie suko! Nie chcę cię więcej widzieć! Jeżeli będę miał po tym wyrzuty, nie chcę nawet o tobie pamiętać inaczej, niż o dziwce, która mnie zniszczyła!
- Pączuszku...
- I nie nazywaj mnie tak! Nienawidzę, kiedy tak do mnie mówisz! Żyj sobie szczęśliwie, nie obchodzi mnie to! Ale nigdy nie wybaczę ci zabicia mojej córki, rozumiesz?!
- Przecież mówiłeś, że nie chcesz dziecka...
- Mówiłem, że nie chcę dziecka Z TOBĄ! - Zbliżyłem się do niej i opuściłem ton głosu - Myślisz, że mógłbym patrzeć, jak cierpisz podczas porodu? Nie umiałbym Harley, ale teraz chętnie popatrzę, jak się załamujesz. Jak cierpisz z powodu mojego braku. Jak to wyniszcza cię psychicznie... Jak nie potrafisz ułożyć sobie życia z innym mężczyzną, bo każdy będzie ci o mnie przypominał...
- J, proszę cię... Przestań... - Wyszeptała.
- Nie ma kurwa proszę! Co ty sobie myślałaś?! Że jeśli zabijesz Bekę, to wrócimy do normalnego życia?! Że tak po prostu ci wybaczę?!
- Zrozum, że nie było innego wyjścia... - Zrozpaczona rzuciła się na mnie i uczepiła mojej szyi - Zostawiłeś mnie dla Ivy... Chciałam cię odzyskać... Ja... ja musiałam to zrobić J... Dla nas... Zrobiłam to dla nas! Proszę cię, wybacz mi! - Odepchnąłem ją z całej siły tak, że poleciała na ziemię zdzierając kolana. Wstała z trudem i podbiegła do mnie po raz drugi.
Tym razem jednak trzymałem w ręku nóż, który wbiłem jej w bok. Zatoczyła się i padła z powrotem na ziemię. Z domu wybiegła Ivy, która najprawdopodobniej przyglądała nam się z okna. Chciała podejść do Harley, ale ta ją odepchnęła resztką sił.
- Joker... - Zaczęła cicho - Chciałam tylko cię odzyskać...
Podszedłem do niej bliżej i kopnąłem ją w zraniony bok, brudząc krwią swojego buta. Powtarzyłem czynność, aż Harley zaczęła kaszleć krwią i płakać. Rzucając ostatnie spojrzenie przerażonej Ivy, zacząłem spokojnie iść do fioletowego lamborghini.
- J... - Wycharczała pokrywając chodnik kolejną warstwą krwi - Kocham cię...
- To nie jest mój problem - Odparłem sucho i zamknąłem drzwi auta. Odpaliłem silnik i odjechałem, zostawiając je w kałuży krwi... pochodzącej od Harley...
+×+×+×
Witajcie kaczki 👋
Także ten... Nie zabijecie mnie za to, prawda? 😅
Rozdział chyba w niedzielę XD
Gwiazdkujcie i komentujcie
Cusiek :*
CZYTASZ
Only Crazy? Where's Love? | Harley Quinn X Joker ✔
FanficPoznałam cię, Zmieniłeś mnie. Zakochałam się w tobie... Zraniłeś mnie raz, Drugi, Trzeci... Zrzuciłeś mnie z dachu, Zabiłeś moje dziecko, Ale ci wybaczyłam... Zawsze ci wybaczałam... Nasze drogi nieustannie się łączyły, Ale teraz może się to zmieni...