Rozdział 1

11.1K 635 458
                                    

Odkąd wyprowadziłaś się z Konohy minęło dokładnie 12 lat. Zaczęłaś już nawet tracić wszystkie wspomnienia związane z miejscami, czy z osobami. Tamtego dnia to wszystko miało jednak powrócić.

Siedziałaś na jednym z ciemnych, skórzanych krzeseł tuż przy biurze kage Twojej wioski, czekając aż łaskawie wpuści Cię do środka. Zastanawiałaś się, o jaką misję chodzi mu tym razem. Zdawałaś sobie również sprawę, że jesteś jedną z lepszych kunoichi z wioski i zadanie nie będzie należało do najłatwiejszych. Niemniej jednak nie mogłaś się doczekać, kiedy w końcu je usłyszysz.

W pewnym momencie usłyszałaś charakterystyczny dźwięk spowodowany naciśnięciem klamki, a zaraz potem zza drzwi wyłonił się jakiś mężczyzna, który po chwili zniknął w głębi korytarza tak szybko, jak się pojawił. Nie chcąc tracić czasu, nim kage zdążył zaprosić Cię do środka, Ty już znajdowałaś się centralnie przed nim. Był to tęgi mężczyzna o kwadratowej twarzy i dwóch podbródkach. Kiedy wstawał ze swojego skórzanego fotela w celu podejścia na przykład do półki z książkami, zawsze trząsł swoim flakowatym tyłkiem, przez co niemal dusiłaś się ze śmiechu, który musiałaś w sobie tłumić.

— Konnichi wa [przedrostek kage wioski] kage - san — skinęłaś lekko głową, delikatnie zginając kolana.

Kage popatrzył na Ciebie spod swoich czarnych, idealnie okrągłych okularów, po czym przeniósł wzrok na zapisane po brzegi kartki papieru.

— Usiądź, proszę — wyburczał głosem hipopotama, na co jak na zawołanie spełniłaś jego prośbę. — Nie będę owijał w bawełnę, tym bardziej, że mam dziś jeszcze sporo pracy. Wioska Liścia zgłosiła się do nas z prośbą o wysłanie jednego z najlepszych shinobi. Jak pewnie zdajesz sobie sprawę, ty do takich należysz. Więcej informacji udzieli ci Hokage wioski Liścia. Jutro z samego rana staw się przed główną bramą, tam będą na ciebie czekać chunini z Konohy, z pomocą których dostaniesz się do wioski. Liczę na ciebie i mam nadzieję, że nie przyniesiesz nam wstydu.

***

Następnego dnia wstałaś wcześniej niż zazwyczaj. Do średnich rozmiarów plecaka spakowałaś wszystkie potrzebne rzeczy, po czym wyszłaś z mieszkania, kierując się wprost przed główną bramę wioski.

Już od dobrych kilkunastu metrów, w oczy rzucał się oczojebny materiał jakiegoś ubrania. Zignorowałaś to jednak myśląc, że to tylko jakiś dziwny dzieciak, buszujący przed [nazwa wioski].

Kiedy byłaś już na miejscu, zorientowałaś się, że jesteś tam tylko Ty oraz nie jeden, a trójka nastolatków. Chłopak o kruczoczarnych włosach oparty był o jeden ze słupów i leniwym spojrzeniem obdarzał rosnące kilkanaście metrów przed jego oczyma drzewo, różowowłosa dziewczyna, przyglądająca się jednym z rzadkich rodzajów kwiatów, rosnących tylko w [nazwa wioski] oraz blondyn w tym samym jaskrawym ubraniu, którego widziałaś wcześniej. Szczerze wątpiłaś w to, że ktoś taki miałby należeć do wioski Liścia, toteż zaczęłaś rozglądać się dookoła w poszukiwaniu prawdziwych chuninów Konohy.

[Imię i nazwisko], tak? — spoglądając w dół dostrzegłaś blondyna, którego ręce spoczywały na biodrach, on sam zaś przyglądał Ci się uważnie, mrużąc przy tym oczy w zabawny sposób.

— Taak, to ja, a ty to? — nie dałaś po sobie tego poznać, jednak fakt, że chłopak znał Twoje imię bardzo Cię zdziwił.

– Nazywam się Uzumaki Naruto i jestem najzdolniejszym chuninem z Konohy. Wraz z moim mniej uzdolnionym kolegą i śliczną koleżanką z drużyny przybyliśmy po ciebie, aby bezpiecznie eskortować cię do Wioski Ukrytej w Liściach. — wyrecytował.

– Eee, mówisz poważnie? – podrapałaś się niezręcznie po karku, a Twoje brwi skrzywiły się w geście zdziwienia.

– A czy wyglądam na... Z resztą nieważne, spełniam tylko rozkaz Hokage i nie mam zamiaru tłumaczyć się lali, która nie docenia takiego mężczyzny, jak ja! — wypiął dumnie pierś, klepiąc się w nią.

✔||Kakashi x Reader PL|| Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz