Rozdział 16

4K 325 54
                                    

Misja przebiegła dość sprawnie, a jedynymi utrudnieniami okazał się być słaby pęcherz niektórych członków drużyny. Podczas wykonywania zadania zachowanie Kakashi'ego budziło w Tobie jeszcze większe zainteresowanie, ponieważ jeszcze nigdy nie byłaś świadkiem tego, jak całym sobą zachęcał swoich podopiecznych do pracy. W niektórych momentach przypominał Ci nawet tego dawnego, słodkiego Kakashi'ego sprzed lat, który tak zaparcie dąży do upragnionego celu. Pytaniem było tylko to, o jaki cel chodzi mu tym razem. Choć podczas misji starałaś się o tym zbytnio nie myśleć, to od środka po prostu zżerała Cię ciekawość. Miałaś jednak nadzieję, że cała prawda wkrótce wyjdzie na jaw, więc o nic nie pytałaś.

– Słuchaj, [ imię ], mam do ciebie pewną sprawę, jednak wiedz, że liczę na twoją dyskrecję. – powiedział takim głosem, że gdyby nie Twój bardzo dobry słuch pewnie uznałabyś to za szum wiatru czy coś w tym rodzaju. Naruto, Sakura i Sasuke rozeszli się już do swoich domów, a Ty wraz z Kakashim szliście teraz w kierunku biura Hokage, aby złożyć jej krótki raport z misji.

Nie ukrywałaś, że jego wypowiedź trochę Cię zdziwiła, można powiedzieć, że nawet ciut więcej, niż trochę. Zmarszczyłaś brwi i popatrzyłaś na niego, dając tym samym do zrozumienia, że uważnie go słuchasz.

– Ajajajaj. – westchnął i zatrzymał się, drapiąc się przy tym niezręcznie po karku. – Chodzi o to, że... – ponownie przerwał, starając się patrzeć w inną stronę, podczas gdy Twoja brew znajdowała się już na połowie czoła.

– Dowiem się dzisiaj, czy nie?

– Wiesz co, jednak nie. To chyba nie był najlepszy pomysł. Zapomnij o tym, co mówiłem, okej? Nie było żadnej rozmowy. – powiedział po sekundzie namysłu, a Ty myślałaś, że zaraz po prostu runiesz na ziemię.

– O czym mam zapomnieć, skoro żadnej rozmowy nie było? – wzniosłaś ręce ku górze, a Twoje oczy omal nie wyleciały z orbit przez to, jak bardzo je rozszerzyłaś. – Czy ty jesteś poważny? Najpierw chcesz mi coś powiedzieć w wielkiej tajemnicy, a później się rozmyślasz. Zastanów się najpierw, co i komu chcesz powiedzieć, a nie robisz jakieś wielkie podchody. – westchnęłaś pełna irytacji, kręcąc przy tym głową.

– Tak, masz rację. – burknął trochę zakłopotany, po czym ponownie wlepił wzrok przed siebie i ruszył z miejsca.

Ty tylko przewróciłaś oczami i również powtórzyłaś czynność, którą przed momentem srebrnowłosy.

Owszem, ciekawiło Cię to, co chciał, a może nie chciał powiedzieć. Nie mogłaś jednak dać po sobie tego poznać, ponieważ z czasem opanowałaś taktykę, która pomagała Ci w rozwiązywaniu takich spraw. Zastanawiało Cię również to, czy aby przypadkiem jego werwa podczas misji również nie była z tym powiązana. Tak czy tak, w tamtym momencie postanowiłaś za wszelką cenę dowiedzieć się, o co mu chodzi i skąd to dziwne zachowanie z jego strony.

***

Następny dzień teoretycznie mogłaś poświęcić na odpoczynek, jednakże takowego nie potrzebowałaś. Zamiast leżeć bezczynnie postanowiłaś wyjść na świeże powietrze i chociażby bez celu pospacerować po okolicy. Według Ciebie, Konoha była na tyle ciekawym miejscem, że nawet idąc bez celu po jej ulicach można było spotkać kogoś znajomego i mieć zapewnione zajęcie na cały dzień. Przypominała Ci się wówczas [ nazwa wioski, w której poprzednio mieszkałaś ], która była z kolei bardzo spokojna i zazwyczaj nic ciekawego się tam nie działo. Wioska Liścia jednak była Twoim prawdziwym domem i zdawało Ci się, że już nigdy nie potrafiłabyś jej opuścić.

Po pewnym czasie spacerowania stwierdziłaś, że dobrze byłoby również podszkolić swoje umiejętności ninja. Wrociłaś zatem do domu, aby wziąć potrzebne do treningu rzeczy, a następnie ruszyłaś wprost w kierunku lasu. Twoim zdaniem właśnie tam panowały najlepsze warunki, aby się skupić i w pełni oddać poprawianiu swojej sprawności.

Kiedy już znalazłaś odpowiednie miejsce, coś zaczęło Cię rozpraszać. Dopiero, gdy nastała idealna cisza, do Twoich uszu dotarły czyjeś jakby krzyki, których właściciel musiał być nieźle pobudzony. Chcąc czy nie, ciekawość przejęła górę i postanowiłaś sprawdzić, do kogo one należą. Na moment porzuciłaś myśli związane z treningiem i zaczęłaś zbliżać się w stronę, z której dany głos dochodził, przynajmniej według Ciebie.

Kiedy już uznałaś, że na sto procent idziesz w dobrym kierunku, do pojedynczego głosu dołączyły kolejne. Wydawać by się mogło, że należą one do bardzo młodych osób.

*****
Hejka!

Jak myślicie, kogo Reader-chan mogła zobaczyć? XD

Jeśli rozdział się spodobał, zachęcam do gwiazdkowania i komentowania :D

Buziaki

Melody ;***

✔||Kakashi x Reader PL|| Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz