Rozdział 12

4.6K 409 228
                                    

Był piękny, słoneczny dzień, a Ty już miałaś go dość. Padłaś na ławkę w cieniu jednego z drzew i nie miałaś zamiaru się z niej ruszać.

Właśnie wróciłaś z dość ciężkiej misji i Twoim jedynym marzeniem było położenie się do ciepłego, miękkiego łóżka i zapadnięcie w błogi sen.

– Naruto, ile razy mam ci powtarzać, że nigdzie się z tobą nie wybieram?! Poza tym, zaprosiłam już Sasuke...– usłyszałaś dziewczęcy głos, przez co leniwie uniosłaś głowę z oparcia, aby lepiej usłyszeć najnowsze ploteczki z Konohy, mimo że wcale zbytnio Cię to nie interesowało. Po prostu chciałaś się czymś zająć, aby nie myśleć o spaniu.

– Ty zaprosiłaś Sasuke?! To raczej chłopak powinien zaprosić dziewczynę, a nie odwrotnie, prawda? – oburzył się blondyn i skrzyżował ręce na klatce piersiowej.

– Wcale nie... Oj, i co z tego?! Ważne jest to, że nie odmówił. Tylko to się liczy. – powiedziała dziewczyna po chwili zastanowienia. – A ty mógłbyś w końcu poszukać sobie jakiejś innej dziewczyny do stalkowania. – dodała już trochę bardziej wściekle.

– Innej dziewczyny...– wymruczał pod nosem blondyn, przykładając palec do ust, jakby się nad czymś głęboko zastanawiał. – [ Imię ] - chan, czy pójdzie pani ze mną dziś wieczorem na noc sztucznych ogni? – tym razem chłopak zwrócił się w Twoją stronę, szczerząc zęby. Nie ukrywając, bardzo Cię to zaskoczyło, ponieważ byłaś pewna, że dana dwójka nawet nie zauważyła Twojej obecności.

– Naruto! Ty głupku! Chodziło mi o dziewczynę w twoim wieku! – krzyknęła zbulwersowana różowowłosa, nim cokolwiek zdążyłaś odpowiedzieć.

– No tak... – wymamrotał, drapiąc się niezręcznie po karku. – Ale mogłaby pani to przemyśleć, prawda? – ponownie zwrócił się w Twoją stronę z wyczuwalną nadzieją w głosie.

I kiedy już otworzyłaś usta, aby odpowiedzieć, do akcji ponownie wkroczyła Sakura.

– Naruto, ty okropny bezwstydniku! – syknęła, łapiąc chłopaka za ucho i ciągnąc go w przeciwną stronę. – Bardzo przepraszamy, [ Imię ] - chan, Naruto czasem bywa naprawdę głupi. – dziewczyna starała się usprawiedliwć chłopaka, dodając przy tym uroczy uśmiech.

A kiedy ponownie otworzyłaś usta, aby w końcu odpowiedzieć, dana dwójka zniknęła Ci sprzed nosa. Wszystko skończyło się tym, że nie wypowiedziałaś nawet najkrótszego słówka.

Mimo wszystko, bardzo zaciekawiło Cię wydarzenie, o którym mówił Naruto. Mogłabyś w końcu choć przez chwilę oderwać się od dni, które praktycznie niczym się od siebie nie różniły. Trochę rozrywki bardzo by Ci się przydało.

Jednak do tego zdarzenia pozostało jeszcze dużo czasu, toteż ponownie położyłaś głowę na oparcie ławki, aby jeszcze przez chwilę się zrelaksować.

Pytanie brzmi tylko : Dlaczego nie relaksowałaś się we własnym domu?

Odpowiedź jest prosta. Otóż od samego rana panował tam istny harmider, który tworzyła grupa remontowa, na przemian z Twoją mamą. Okazało się bowiem, że sufit w łazience nie jest odporny na większe ulewy i po prostu przecieka. Kiedy cała łazienka dosłownie pływała, Twoi rodzice definitywnie postawili na ekipę remontową. Przez te wszystkie hałasy związane z wierceniem, prędzej byś zwariowała niż zasnęła. Tak więc postanowiłaś wszystko przeczekać w parku, gdzie przynajmniej miałaś święty spokój, noo... prawie. Jednak tak czy tak nie mogłaś na to narzekać.

W pewnym momencie odniosłaś wrażenie, że ktoś się do Ciebie przysiadł. Otwierając jedno oko stwierdziłaś, że był to ciemnowłosy chłopak, a dokładniej mówiąc - Obito.

✔||Kakashi x Reader PL|| Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz