22. Albo zdejmę z ciebie to bikini

65 8 3
                                    

Tak jak prosiła Taylor opowiedziałam jej wszystko, ze szczegółami, może nie tak dokładnymi, ale niektóry rzeczami nie chciałam się dzielić ... I wtedy przypomniała mi się impreza u Taylor.

- Tay, a co z Niallem? Co się stało potem na imprezie? 

- Nie pamiętam, rano obudziłam się naga w pokoju gościnnym a Niall odejmował mnie od tyłu - blondynka wzruszyła ramionami jakby to coś normalnego a ja zaczęłam piszczeć.

- Moja mała Tay nie jest już dziewicą!!!

- Em nie wiem jak ci to powiedzieć - zaczęła niepewnie, przygryzając wargę. - Ale ja już od dawna nie jestem dziewicą ...

- Co? - zapytałam zaszokowana, a Taylor odwróciła wzrok.

- Nigdy nie wiedziałam jak ci to powiedzieć. To było takie ...

- Złe? Zostałaś zgwałcona? - zapytałam będąc przygotowana na najgorsze.

- Nie - zaprzeczyła jakby to były najdziwniejsze słowa jakie kiedykolwiek powiedziałam. - Boże - jęknęła skrywając twarz w dłoniach.

- Powiedz mi Tay, jesteś moją najlepsza przyjaciółką, nic i nikt nie są w stanie mnie do ciebie zniechęcić. - powiedziałam wyczuwając obawy przyjaciółki i ścisnęłam jej rękę. 

- Pamiętasz jak pod koniec drugiej klasy wszystkie dziewczyny zaczęły o tym gadać? - zapytała a ja tylko skinęłam głową nie chcąc jej przerywać.

- Mówiły, że to powinno być wyjątkowe, świeczki, róże, idealny chłopak i te sprawy. A ja wzruszałam ramionami i mówiłam, że to bez znaczenia. A że lubiłam robić zawsze wszystko inaczej niż wszyscy, to zrobiłam to właśnie wtedy w drugiej klasie, na łóżku w moim pokoju, bez róż i świeczek, cały czas śmiejąc się  z moim przyjacielem ... - powiedziała wreszcie a mnie zamurowało.

- Zrobiłaś to z Alexem? - wykrztusiłam wciąż niedowierzając.

- Zrobiliśmy to bo byliśmy młodzi i głupi i chcieliśmy zrobić na przekór wszystkim , tylko raz. Powtórzyło się to dopiero w zeszłe wakacje z  Johnnym, a teraz kiedy zaczęłam chodzić z Niallem.

- Zaraz z tym Johnnym z siatkówki? - zapytałam jeszcze bardziej zaszokowana.

- Taa, pamiętasz miałam szlaban przez cały lipiec i była u mojej babci. Tam właśnie go poznałam, ale nie był nawet wart, żeby o nim wspominać - po tym jak to zrobiliśmy , już go nie widziałam - wyznała i widziałam, że w jej oczach zabłyszczały łzy, pogłaskałam ją więc po plecach i posłałam pokrzepiający uśmiech. Nie byłam w stanie jej przytulić, bo nadal byłam w wielkim szoku, że tyle przede mną ukrywała.

- Proszę obiecaj mi, że nie będziesz już nigdy nic przede mną ukrywała. - poprosiłam poważnie, rozumiałam powody dla których to ukrywała więc nie zamierzałam się na nią gniewać, ale nie chciałam żeby to się powtórzyło. 

- Obiecuję - opowiedziała poważnie i przytuliła się do mnie. Siedziałyśmy tak przez jakiś czas, myślę że powiedziałyśmy sobie już wszystko na dziś, a nawet za wiele.

- Chodźmy już spać - powiedziałam do przyjaciółki i wsunęłam się pod kołdrę a ona po chwili zrobiła to samo.

- Dobranoc Sel.

- Dobranoc Tay.

***

Obudziłam się rano pełna pozytywnej energii, wczorajszy dzień był jednym z najlepszych w moim życiu - to wszystko co stało się w domku na drzewie ... Czułam , że naprawdę się zakochiwałam jak nigdy w życiu, ta miłość napędzała mnie, dodawała energii, sprawiała , że czułam się naprawdę szczęśliwa, w poprzednich związkach czułam jedynie odrętwienie. Co takiego miał w sobie Justin, czego nie mieli inni? Jego zalety mogłabym wymieniać cały dzień, ale najważniejszą było to, że to on jako pierwszy, zobaczył we mnie coś więcej niż urodę, dla niego byłam wartościowa, a nie tylko piękna. Teraz wydaje mi się , że przez cały czas podświadomie szukałam kogoś, kto zobaczy we mnie coś pod otoczą urody, kogoś kto nie będzie się za mną uganiał bo jestem seksowna , kogoś kogo będę musiała zdobyć sama, kogoś równie popieprzonego co ja - i znalazłam Justina. Kątem oka zerknęłam na Taylor, spała jak zabita i to dosłownie, leżała z głową wciśniętą w poduszkę i nawet się nie ruszała, ale to było u niej normalne, łatwiej było dobudzić kamień. Tym razem popatrzyłam za okno, zapowiadała się piękna pogoda na dziś, co było idealną okazją do pojechania na plażę, o ile uda mi się kiedyś dobudzić ten kamień. 

Stereo LoveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz