*Rok później*
To już koniec mojej opowieści, więc mogłabym opowiedzieć wam co przez ten rok wydarzyło się u mnie i moich przyjaciół. Mogłabym opowiedzieć o tym jak bardzo szczęśliwi są Taylor i Niall, między którymi nie stoi już żadna tajemnica, mogłabym opowiedzieć jak dziwnie było gdy Max i Ellie zerwali i nie rozmawiali ze sobą ponad dwa miesiące albo jak bardzo byliśmy zaskoczeni, gdy okazało się, że Amy i Liam podczas ferii wzięli sekretny ślub w Vegas lub o tym jak Kate wybudziła się ze śpiączki, mogłabym to zrobić bo to bardzo ciekawe historie, ale chcę zakończyć moją opowieść czymś ważnym. Jakąś moralną puentą albo poradą. Chcę podsumować wszystko to, co się zdarzyło od tego poranka, gdy jak co dzień szłam do szkoły, gdy coś ważnego się zdarzyło, aż do wieczora. gdy wszystko legło w gruzach.
Miłość przyszła do mnie, jak do wszystkich innych ludzi - niespodziewanie, nie wiedziałam tylko, że przez cały czas miałam ją pod nosem, tylko nie miałam na tyle odwagi, by na nią spojrzeć. Tamtego wieczora gdy leżałam z mamą i płakałam, jak dziecko, a ona pocieszała mnie i głaskała po włosach, wreszcie jak prawdziwa matka, byłam wściekła. Wściekła na niego, na los, życie, a przede wszystkim na Boga. Byłam pewna, że chciał mnie w jakiś sposób ukarać, za to jak się wcześniej zachowywałam, jak traktowałam chłopaków, jaką byłam osobą. Na pozór szczęśliwą i beztroską, a tak naprawdę pełną bólu i zamkniętą w sobie. Dopiero później zrozumiałam, że tak miało być - musiałam to wszystko przeżyć, doświadczyć tego, żeby się czegoś nauczyć o sobie, ludziach,o życiu, żeby otworzyć się na świat.. I naprawdę się nauczyłam. Justin namówił mnie, żebym realizowała marzenia, to on pierwszy pomógł mi uwierzyć, że jestem coś warta i mogę coś osiągnąć w życiu, nauczył mnie, jak kochać i jak to jest być kochaną. Dał mi kilka ważnych lekcji życiowych. Zrozumiałam, że on naprawdę mnie kochał, tylko na swój własny sposób i nie mogę go za to winić, wybaczyłam mu tak, jak mnie o to poprosił, ale starłam się też o nim zapomnieć i w końcu mi się to udało, zaczęłam żyć. Już nie raniłam i nie chciałam bawić się ludźmi - teraz chciałam im pomagać, zdecydowałam się nawet na medycynę na Uniwersytecie w Nowym Yorku, by być blisko moich przyjaciół, którzy także odegrali ważną rolę w tej historii, w moim życiu. Zastępowali mi rodzinę, której tak desperacko pragnęłam, nigdy się ode mnie nie odwracali, po protu byli. A wreszcie moja rodzina - ta z krwi i kości, naprawdę ją miałam, naprawiliśmy stosunki i okazało się, że z nimi da się fajnie spędzić wolny czas, że mogę na nich polegać i że jestem im potrzebna. A więc straciłam naprawdę wiele, ale zyskałam jeszcze więcej, dużo się nauczyłam i wreszcie wydoroślałam.
Kiedyś myślałam, że jak już się zakocham to na amen, bo przecież nie można przestać kogoś kochać, to prawda nie można - nadal kocham Justina i zawsze będę, ale on nie jest odpowiednią osobą do kochania i nigdy nią dla mnie nie będzie. Powiedziałam kiedyś mamie, że nigdy się nie zakocham - to nieprawda, kiedyś jeszcze się zakocham, nie będzie to ta prawdziwa i jedyna miłość, ale tym razem dopilnuję, żeby to był ten jedyny mężczyzna, któremu będę mogła zaufać. Bo życie takie własnie jest - trudne i skomplikowane, a my musimy się nauczyć, że nie zmienimy naszego przeznaczenia, i musimy pogodzić się z naszym losem. Cokolwiek dostaniemy będziemy musieli za to zapłacić w taki, czy inny sposób. Bóg coś daje, a coś innego zabiera, musimy jedynie wiedzieć, co jest dla nas najważniejsze i co będzie dla nas dobre.
*******************************************************************************************
Kochani a więc to już koniec tej opowieści, mam nadzieję, że was nie zawiodłam i podobało się wam to opowiadanie. Nie odchodzę w wattapa, niebawem pojawi się moje nowe opowiadanie trochę hmm poważniejsze albo po prostu lepiej napisane, mam nadzieję, że zajrzycie.
Dziękuję, że byliście
Pozdrawiam xx
CZYTASZ
Stereo Love
Roman d'amourPiękna, pewna siebie i flirciarska Selena, swoim urokiem potrafi zwieść każdego chłopaka. Zawsze stawia na swoim i konsekwentnie dąży do celu. Prowadzi bardzo barwne życie towarzyskie, a z ze swoją najlepszą przyjaciółką pyskatą i nieco ekscentryczn...