Dipper przebudził się dość wcześnie. Spojrzał na zegarek leżący na szafce obok, który wskazywał kilka minut po siódmej. O tej godzinie każdy normalny nastolatek rzucił by wszystko i oddał się ponownie w objęcia Morfeusza. Jednak nie młody Pines. Chłopak wstał z łózka i powędrował do łazienki. Po krótkim prysznicu ubrał się w czerwoną flanelową koszule i czarne spodnie. Porwał jedną z kanapek przygotowanych wcześniej przez jego wuja po czym wyszedł na ganek.
Słońce rzucało długie cienie drzew otaczających Tajemniczą Chatę. Dipper rozłożył się na hamaku zamontowanym przy drzwiach i sięgnął po powieść. Czas mijał, domownicy się budzili, a nastolatek zaczął kończyć niedawno zaczętą książkę. Po upływie dość sporej ilości czasu w drzwiach stanęła szczupła postać, którą okazała się Mabel.
-Jak długo tu siedzisz?- spytała brata opierając się o drewnianą barierkę naprzeciwko hamaka.
-Około pięciu godzin, a co?
Dziewczyna zaczęła zliczać coś na palcach po czym znowu wróciła do wypytywane bliźniaka.
-Spałeś coś dzisiaj?
-Tsaaa usnąłem gdzieś po północy.
-Wow Dipper! To twój rekord!
Chłopak popatrzył na siostrze pytającym wzrokiem.
-Nie ważne. Już wieki nie spałeś całe siedem godzin.
-Widzę zaawansowana matematyka.
Dziewczyna się zaśmiała odsłaniając pozbawione już aparatu proste i białe zęby. Dipper odłożył książkę i popatrzył na rozpromienioną siostrę.
- A tobie co?
-Co co?
-Co jesteś taka wesoła?
-Nico. Mam dobry humor ok?
Dipper wciąż wpatrywał się w siostrę, ale nie odnalazł żadnych emocji przeczącym jej słowom, więc podniósł się i oparł o prostopadłą* belkę do tej, o którą opierała się Mabel. W tym momencie brunet spostrzegł ruch między drzewami. Zza brzozą stał Bill dając mu znak by podszedł. Tym czasem Mabel zwróciła się do swojego brata.
-Wujek robi obiad. Idziesz?
-Eeeeeee
-Halo Ziemia do Dipper'a.- dziewczyna zaczęła machać mu ręką przed oczami.
-Co? Przepraszam zamyśliłem się.
-Jak zawsze. Pytałam czy idziesz na obiad?
Chłopak przełknął ślinę i ponownie spojrzał szybko kątem oka na demona coraz bardziej zniecierpliwionego jego zwlekaniem.
-Wiesz co umówiłem się z... eee z ... z Soos'em! Tak właśnie. Idziemy do Leniwej Kluchy.
Dziewczyna wytrzeszczyła oczy.
-Co?
-Co cie tak dziwi? Coś nie tak?
Mabel podniosła dłonie w obronnym geście.
-Nie, wszystko jest dobrze. Nawet świetnie. Tylko...
-Tylko?- ciągnął Dipper
-Tylko to twoje pierwsze spotkanie z przyjaciółmi w tym roku. Trochę się zdziwiłam kiedy tak nagle mi oznajmiasz, że wychodzisz na miasto. Myślałam, że przez sytuację z wujkiem Stankiem...
Chłopak położył rękę na ramieniu siostry.
-Spokojnie Mabel. Wszystko ze mną dobrze. Nawet od wczoraj udaje mi się zasnąć i nie myślę o tym tak często. A teraz przepraszam, ale muszę już pędzić bo się spóźnię.

CZYTASZ
Demoniczna Prawda - Billdip [dropped]
FanfictionTajemnica Desperacja Błąd Wielki błąd popełniony jednej nocy. Ciemność przyniosła za sobą nieoczekiwaną śmierć, zdradę, oraz nietypową miłość. Czy spotkanie po latach przyniesie oczekiwany rezultat i pomoże odkryć prawdę przysłoniętą mrokiem lasu te...