Rozdział 18

1.3K 172 74
                                    

Dipper przebrał się szybko w szary podkoszulek i luźne jeansy. Przeczesał dłonią grzywkę jak by zakrywała uciążliwe znamię, po czym wszedł do kuchni, w której zastał jeszcze zaspaną siostrę. Mabel ubrana wciąż w piżamę siedziała na wpół żywa przy stole. W dłoni trzymała niedbale łyżkę nad miską z płatkami. Lada chwila, a sztuciec mógł wypaść z jej palców i wylądować na stole rozlewając już pewnie zimne mleko. Brunetka wpatrywała się w obraz za oknem. Jednak po jej oczach widać było, że myślami jest gdzieś daleko. 

Chłopak usiadł na przeciwko niej i również wlepił wzrok w las za szybą. Nie miał pojęcia jak zacząć rozmowę. Musiał jakoś dowiedzieć się czy Mabel byłaby zdolna do skrzywdzenia demona. Jednak nie mógł się jej o to zapytać tak po prostu. Brunetka pewnie nie powiedziałaby mu prawdy, albo jej wypowiedź nie była by na tyle wiarygodna by Dipper mógł jej uwierzyć i odrzucić podejrzenia na bok. Drugą sprawą był sam fakt, że chłopak nie wierzył, że jego siostra mogłaby dopuścić się do takiego czynu i to naumyślnie. Musiał zbadać czy miała z tym cokolwiek wspólnego, a co ważniejsze, czy była tego świadoma.

-Na co tak patrzysz?- brunet odezwał się w końcu nie spuszczając wzroku z drzew za oknem.

Dziewczyna podskoczyła na krześle i spojrzała zdziwiona na brata. Łyżka przez nią trzymana wymknęła się z jej uścisku i wylądowała na stole co wcale nie zdziwiło Dipper'a.

-Boże Dipper zawału przy tobie dostane.- westchnęła ciężko łapiąc się za klatkę piersiową.

-Nie słyszałaś jak wchodzę?- brunet przeniósł wzrok na trochę bladą Mabel.

-Jakbym słyszała to bym tak nie zareagowała. Co ty się tak skradasz?

-Nie skradam. Normalnie chodzę.

-Jeśli straszenie siostry niczym ninja jest u ciebie normą to nie było tematu.

Chłopak posłał jej delikatny uśmiech i spuścił wzrok na drewniany stół poplamiony mlekiem.

-Wychodzisz gdzieś dzisiaj?- spytał siostry kiedy ta zaczęła ponownie jeść śniadanie.

-Raczej nie. Nie mam planów na dzisiaj. A co?

-Wiesz jesteśmy tu już ponad miesiąc i przez ten czas nie wychodziliśmy nigdzie razem. Myślałem, że miło by było się gdzieś razem przejść.

Mabel uniosła podejrzliwie brwi. Brunet zerknął na milczącą bliźniaczkę.

-No co?- spytał widząc jej spojrzenie.

-Nie masz zamiaru pogodzić się z Andrew?

Dipper wytrzeszczył oczy kiedy dziewczyna wspomniała o Bill'u.

-Nie specjalnie mam ochotę na rozmowę z nim.

-O co żeście się tak pożarli?

-To nie ważne...

-Owszem ważne. Skoro jest pomiędzy wami taka ciężka atmosfera to nie mogła być jakaś drobnostka.

Chłopak przełkną ślinę i splótł ze sobą swoje palce. Nie było nawet opcji, że powie Mabel o przyczynie kłótni z Bill'em. 

"Najpierw muszę się dowiedzieć o co chodzi z tą kartką." powtórzył sobie w duchu i znowu spojrzał na zmartwioną siostrę.

-Mabel to nieco skomplikowane. To prawda, pokłóciliśmy się dość mocno jednak dojdziemy do porozumienia. Musze tylko trochę ochłonąć. Nie musisz się martwić poradzę sobie.

-No właśnie. Ty sobie poradzisz. Bardzo chciałabym ci w tym pomóc. Ty zawsze... byleś przy mnie w trudnych chwilach.

Dipper zdziwiony wyznaniem siostry wytrzeszczył oczy. Mabel jednak wstała po chwili i odstawiła puste naczynie do zlewu.

Demoniczna Prawda - Billdip [dropped]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz