Z niespokojnego snu Dipper'a wyrwało skrzypienie drzwi prowadzących do jego sypialni. Zaskoczony brunet wlepił zaniepokojony wzrok w wejście do pokoju. Drzwi powoli się otwierały, a przez szczelinę Dipper zauważył złote ślepie.
-Bill?- spytał nadal zaspanym głosem.
Drzwi otworzyły się szerzej odsłaniając stojącego w progu demona. Blondyn miał na sobie luźną koszule i ciemne jeansy. Uśmiechnął się lekko do bruneta leżącego w łóżku i wszedł do pokoju. Dipper powoli usiadł na materacu patrząc na Cipher'a.
-Myślałem, że śpisz.- odparł Bill
-Co ty tu robisz?- spytał brunet
-Przyszedłem sprawdzić co się u ciebie dzieje. Widzę wczorajszy deszcz ci nie posłużył.
Chłopak westchnął i okrył się bardziej kołdrą.
-Chyba się przeziębiłem.
-Właśnie widzę. Wyglądasz strasznie.
-Dzięki.- odparł Dipper krzywiąc się na słowa demona.
-Mówię tylko to co widzę.
-Gdybyś mnie posłuchał i wrócilibyśmy wcześniej to bym tak nie wyglądał.
-Oj już nie zarzekaj.- odparł blondyn i machnął lekceważąco ręką.
-Choroba w wakacje to najgorsze co się może przydarzyć.
-Nikt nie kazał ci chorować.
Brunet prychnął i położył się z powrotem na łóżku. Bill zaśmiał się i pochylił nad chłopakiem. Dipper poczuł jak blondyn składa na jego czole pocałunek. Miłe ciepło znowu rozlało się po jego ciele a lekki rumieniec zawitał na czerwonych od choroby policzkach.
-Gdzie wszyscy?- spytał demon
-Wyszli.
-Tyle to ja widzę. Tylko gdzie?
-Od kiedy cie tak interesuje gdzie się podziewa moja rodzina?- chłopak przekręcił się na drugi bok.
Po chwili Bill ułożył się obok niego. Brunet utkwił spojrzenie w oku Cipher'a. Ten widok nieco go uspokoił.
-Nie gorączkuj się tak Sosenko.
-Przegiąłeś.- burknął Dipper i sprawnym ruchem zepchnął demona z łóżka.
Zaskoczony reakcją chłopaka Bill spadł na podłogę lądując ze stłumionym jękiem.
-Za co to?
-Za to twoje śmieszkowanie.
Po chwili głowa Cipher'a wyłoniła się zza łóżka. Blondyn oparł się na materacu wpatrując się w chłopaka szeroko się uśmiechając. Dipper prychnął i podniósł się do siadu. Usłyszał jak demon chichocze pod nosem i posłał mu wkurzone spojrzenie.
-Co cie tak bawi?
-Ty.- odparł Bill, a jego wredny uśmieszek nadal gościł na jego twarzy.
-A co we mnie takiego zabawnego?
-Kiedy się wkurzasz w ten sposób jesteś uroczy.
-A ty irytujący.
-I tak wiem, że mnie lubisz.
Dipper prychnął udając oburzonego. Bill podniósł się z ziemi i usiadł po drugiej stronie materaca odwracając się w kierunku chłopaka.
-Zejdź. Trza to trochę ogarnąć.- westchnął Pines podnosząc się z siadu.
CZYTASZ
Demoniczna Prawda - Billdip [dropped]
FanficTajemnica Desperacja Błąd Wielki błąd popełniony jednej nocy. Ciemność przyniosła za sobą nieoczekiwaną śmierć, zdradę, oraz nietypową miłość. Czy spotkanie po latach przyniesie oczekiwany rezultat i pomoże odkryć prawdę przysłoniętą mrokiem lasu te...