*2*

4.9K 112 4
                                    

Był początek lata, zapowiadały się kolejne zwyczajne wakacje, a potem powrót do szkoły. Mam 16 lat nazywam się Rozalia, wczoraj miałam urodziny. Była niezła impreza, dużo znajomych, bez rodziców. Napisze wam coś o mnie

No to jak już mówiłam nazywam się Rozalia, mam długie czarne włosy, zielone duże oczy, mam 170 cm wzrostu, nie jestem brzydka ale też nie jestem idealna, mam powodzenie u chłopaków ale dla mnie ważniejsza jest nauka i osiągnięcie czegoś zawsze bardzo dobrze się uczę w moim dzienniku nie ma żadnej oceny poniżej czwórki. Cieszy mnie to i nie przejmuje się osobami które mówią, że jestem kujonkom faktycznie dużo się uczę ale jak mam okazje lubię też zaszaleć, mam przyjaciółkę Sarę, którą kocham nad życie nie mam chłopaka bo nie potrzebuje, moi rodzice są bardzo bogaci, chodź w cale po mnie tego nie widać nie odnoszę się z tym, ubieram się jak każda normalna nastolatka podkreślam normalna, a nie tak jak te plastiki o de mnie z klasy przechwalają się na każdym kroku że są bogate. Mam starszego brata ma 19 lat kocham go i jeszcze raz kocham, jest cudowny od dziecka mam z nim dobry kontakt, nazywa się Oskar i też ma branie tyle, że u dziewczyn hehe jest bardzo przystojny ma dużo tatuaży czego ja szczerze nie popieram podobają mi się, ale ja nigdy nie zrobiła bym sobie czegoś takiego ma także kolczyki na twarzy, ale mu to pasuje jest dobrze zbudowany w końcu kapitan szkolnej drużyny piłkarskiej. Jesteśmy ze sobą zżyci i pamiętam jak nowe osoby w mojej klasie myślały, że to mój chłopak ponieważ zawsze chodzimy i wracamy razem do szkoły na przerwach często ze sobą spędzamy czas, a nawet czasem przychodził do mnie na lekcje i siadał ze mną w ławce miny tych pustych plastików były bezcenne gdy on obejmował mnie ramieniem do tej pory robimy sobie żarty z osób którzy nas nie znają i udajemy, że jesteśmy razem. Czasem jest tak, że jak on chce pozbyć się jakieś laski to udaje jego dziewczynę, a jak ja chcę się pozbyć jakiegoś chłopaka to Oskar od razu daje mu w mordę i na tym to właśnie polega. Moja przyjaciółka Sara jest niewysoką, ale za to bardzo ładną dziewczyną ma brązowe włosy i niebieskie oczy, znamy się od dziecka i traktujemy się jak siostry. Ma też kilku znajomych, ale nie za wielu bo każdy uważa, że jestem kujonkom i nie umiem się wyluzować tylko ci co mnie poznali wiedzą, że jestem energiczną dziewczyną. Nie ukazuje tego bo mam gdzieś to co myślą inni, nie maluje się, nie pale, nie piję nie ciągnie mnie do tego. Moi rodzice dużo pracują, dlatego często zostaje sama z Oskarem ale rozumiem ich, chcą dla nas jak najlepiej, ale czasem mi ich brakuje. Ogólnie lubię swoje życie nie jest idealne, ale czyje jest? Może nam się tylko wydawać, że jest idealne ale tak na prawdę nie jest, moje jest w porządku bywają lepsze i gorsze dni jak u każdego. Mój brat jest dla mnie bardzo luźny wiemy o sobie wszystko, mówimy co nam leży, że tak powiem "na sercu" on chce się wygadać idzie do mnie, ja chcę się wygadać idę do niego, ogólnie jest super..tylko czasem bywa nadopiekuńczy chodź i tak go za to kocham!!!

Dobra to tyle powinniście na razie wiedzieć :) 

Wstałam rano, nie byłam wyspana w końcu bawiłam się do rana, przetarłam oczy rękoma i rozejrzałam się po pokoju, spojrzałam kto leży obok zobaczyłam mojego braciszka, który jeszcze smacznie spał, postanowiłam go nie budzić i się ogarną i w ogóle wysprzątać dom bo rodzice wracają wieczorem. Ogólnie z Oskarem mamy osobne pokoje i nie mam pojęcia jakim cudem on spał ze mną no, ale cóż nie przeszkadza mi to. Podeszłam do szafy i wyjęłam dresy i luźną bluzkę, poszłam do swojej osobistej łazienki, wzięłam szybki prysznic i się przebrałam gotowa wyszłam, on jeszcze smacznie spał, wtulając się w moją poduszkę, okryty moją kołdrą po uczy ledwo głowę było mu widać, on jak zwykle zmarznięty. Wyszłam z pokoju już na korytarzu zobaczyłam niezły burdel wszędzie papierków, butelek i nie wiadomo co jeszcze, a na dole było jeszcze gorzej złapałam się za głowę, poszłam do salonu gdzie zobaczyłam śpiącą na kanapie moją przyjaciółkę Sarę. Poszłam do kuchni zrobiłam śniadanie i poszłam do Sary, położyłam śniadanie na stolik obok i lekko szturchnęłam dziewczynę aby się obudziła, była przykryta kocem, a na sobie miała za dużą bluzę mojego brata, którą dałam jej wczoraj. Dziewczyna obudziła się i przetarła rękoma oczy po czym ustawiła się do pozycji się.

- która godzina?

Wymamrotała zaspanym głosem

- 12...Spojrzałam na telefon po czym dodała- 46.

- już ta godzina?

- no trochę się wczoraj zabalowało.

- no twój brat chyba przesadził z alkoholem.

Ja nic nie piłam tylko jedno piwo jak już mówiłam nie przepadam za alkoholem

- jak zawsze

 Zaśmiałam się

- śpi teraz na górze

- trzeba tu ogarnąć

 Powiedziała rozglądając się po pokoju

- no trzeba, ale najpierw zjedz sobie... przyniosę ci jakieś ciuchy abyś się przebrała. powiedziałam i poszłam na górę, weszłam do pokoju mój braciszek oczywiście spał, ale jak tak tam weszłam to było czuć alkoholu, który wydzielał się z organizmu mojego brata, uchyliłam okno nie odsłaniając zasłon, aby go nie obudzić, wyciągnęłam potrzebne rzeczy z szafy i cicho zeszłam na dół. Położyłam rzeczy na fotel w salonie i poszłam do kuchni otworzyłam jedną z szafek i wyciągnęłam tabletki przeciw bólowe wiedziałam, że jak Oskar się obudzi to będzie bolała go głowa więc wolałam temu zaradzić, wyciągnęłam czystą szklankę z półki i nalałam do niej wody, wróciłam na górę i położyłam rzeczy na szafkę nocną, obok łóżka. Wyszłam z pokoju, Sara była w kuchni i zmywała naczynia po wczoraj, podeszłam do niej i zaczęłam jej pomagać, szybko się z tym wszystkim uwinęłyśmy, zajęło nam to jakieś 2 godziny. Dziewczyna poszła do łazienki się przebrać, a ja poszłam obudzić Oskara. Weszłam i zobaczyłam, że tabletka znikła, a woda ze szklanki została wypita. O nie, nie, braciszku tak nie będziemy się bawić,~~pomyślałam. Obudził się wziął tabletkę i poszedł dalej spać nawet nie pomógł nam sprzątać to są wolne żarty. Podeszłam do okna odsłoniłam rolety i otworzyłam je na rozcież, potem skierowałam się do bruneta, jednym ruchem zdjęłam z niego kołdrę i rzuciłam na podłogę, on od razu się obudził i był zdezorientowany

- wstajemy
Krzyknęłam rozbawiona jego miną, on znowu opadł na łóżko nie zwracając uwagi na moje słowa wtulił głowę w poduszkę i zarzucił na siebie prześcieradło co mnie jeszcze bardziej rozbawiło tak chce się bawić dobra zobaczymy. Poszłam do swojej łazienki, wzięłam kubek z wodą i poszłam do brata wylałam na niego kubek lodowatej wody on od razu wstał na równe nogi i patrzył na mnie złowrogo po twarzy spływała mu zimna ciecz, a ja coraz głośniej się śmiałam

- dlaczego?

 Wysyczał, a ja nie mogłam powstrzymać śmiechy

- trzeba było wstawać.

Powiedziałam dumna ze swojego czynu.

- och siostra co ja się z tobą mam.

Powiedział wycierając twarz w moją koszulkę, która leżała na krześle, nie przejęłam się tym za bardzo, popatrzyłam się na niego i w jego oczy zobaczyłam błysk, zrobiłam zdziwiona minę, a on się uśmiechnął złowieszczo chciałam wybiec z pokoju, ale mi to nie wyszło uniemożliwił mi drogę ucieczki, złapał mnie w tali i poszedł do łazienki próbowałam się czegoś złapać, ale się nie dało, wziął słuchawkę od prysznica włożył mnie do wanny i odkręcił wodę zaczął mnie nią oblewać myślałam, że go zabiję zabrałam z jego ręki źródło wody i zaczęłam go oblewać wyszłam z wanny dalej go chlapiąc

- dobra rozejm.
Powiedział ledwo mówiąc woda skierowana w jego twarz uniemożliwiała mu swobodne oddychanie wiedział, że ze mną nie wygra

- na pewno?

 Zaśmiałam się.

- tak

 Powiedział błagalnym głosem. Zakręciłam wodę i spojrzałam na brata obydwoje wyglądaliśmy jak zmokłe psy, w tedy do łazienki weszła Sara, zaczęliśmy się śmiać widząc minę dziewczyny. Wytarliśmy się ręcznikami i poszliśmy się przebrać Sara zeszła na dół, a braciszek poszedł do siebie. 

zmiana na zawszeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz