Obudziłam się nie wiedziałam, która godzina chciałam spojrzeć na zegarek, ale coś było nie tak, poczułam na swojej talii coś ciężkiego. Popatrzyłam w bok i zobaczyłam śpiącego Natana, na mojej twarzy od razu pojawił się uśmiech. Odwróciłam się w stronę szafki nocnej i wzięłam z niej telefon, odblokowałam go i sprawdziłam godzinę, była dziewiąta rano postanowiłam go nie budzić, bo jak przyjechał rano to pewnie jest zmęczony, ale osobiści nie mogłam zmarnować takiej sytuacji, więc włączyłam aparat i zrobiłam mu kilka zdjęć wyglądał tak słodko, przełączyłam kamerkę na przednią i przybliżyłam się do niego zrobiłam sobie z nim zdjęcie, od razu ustawiłam je na tapetę telefonu. Odłożyłam telefon, wyplątałam się z jego uścisku i wstałam
Zeszłam na dół byłam w zwykłej, dużej koszulce i majtkach. Weszłam do kuchni gdzie był już mój brat.
- Cześć.
Powiedział niepewnie
Nic mu nie odpowiedziałam nadal byłam zła za to co zrobił.
- nie gniewaj się, nie chciałem abyś tak to odebrała, to był słaby żart.
Odpowiedział smutno.
- wiesz jaki jest Natan i jaki jest Krystian, żaden z nich nie odpuści, a wiadomo że Krystian z Natanem nie ma żadnych szans.
- Siora, wytłumaczyłem już mu wszystko.
- Tak niby kiedy? I co mu w ogóle powiedziałeś.
- dziś rano jak przyjechał, gadałem z nim, powiedziałem mu, że to tylko twój przyjaciel z którym znasz się od małego i on nie ma się co przejmować..
- I co on na to?
- No moja odpowiedź nie zbyt go przekonała.
Podrapał się po karku
- Wiedziałam
- Oj siostra przecież, powiedział mi że nie ma do ciebie pretensji i postara się opanować swoje emocje.
- Ta zobaczymy.
- Oj nie złość się już tak.
Powiedział i mnie przytulił, na początku nie chciałam odwzajemnić uścisku, ale w końcu go przytuliłam.
- Co zgoda?
- Zgoda.
Westchnęłam i wyplątałam się z uścisku, zrobiłam śniadanie dla mnie i dla Nata.
Zrobiłam jajecznice i tosty, nałożyłam na dwa talerze i położyłam na tace, nalałam do szklanek soku pomarańczowego, wzięłam jeszcze sztućce i też położyłam na tace, wzięłam wszystko i pokierowałam się na górę, gdy byłam na schodach zawołam do brata.
- Jest ta stara krowa dzisiaj?
Krzyknęłam nie zbyt głośno aby nie obudzić Nata.
- Zapomniałaś, że ona tu będzie do póki rodzice nie wrócą, a nawet dłużej?
- A no tak.
Odrzekłam niezadowolona i poszłam do pokoju. Na łóżku siedział już nat i się rozciągał.
- Hej kochanie, jak się spało?
Zapytałam podchodząc do łóżka z tacą.
- Hej bardzo dobrze, wiesz że z tobą zawsze dobrze się śpi, no ale jak mi uciekłaś to już nie spało się tak dobrze.
- Uciekłam aby zrobić księdziu śniadanie, ale już jestem cała twoja
Uśmiechnęłam się i weszłam na łóżko kładąc tacę po między nami.
CZYTASZ
zmiana na zawsze
Romancenormalne życie nic się nie dzieje... chodź w sumie życie jest pełne niespodzianek zawsze coś się dzieje... "Uśmiech nie schodził mu z twarzy. A jego ręce dalej spoczywały na moich biodrach. W jednej chwili poczułam że mnie podnosi i sadza na bla...