*23*

1.5K 61 3
                                    

Obudziłam się nie wiedziałam, która godzina chciałam spojrzeć na zegarek, ale coś było nie tak, poczułam na swojej talii coś ciężkiego. Popatrzyłam w bok i zobaczyłam śpiącego Natana, na mojej twarzy od razu pojawił się uśmiech. Odwróciłam się w stronę szafki nocnej i wzięłam z niej telefon, odblokowałam go i sprawdziłam godzinę, była dziewiąta rano postanowiłam go nie budzić, bo jak przyjechał rano to pewnie jest zmęczony, ale osobiści nie mogłam zmarnować takiej sytuacji, więc włączyłam aparat i zrobiłam mu kilka zdjęć wyglądał tak słodko, przełączyłam kamerkę na przednią i przybliżyłam się do niego zrobiłam sobie z nim zdjęcie, od razu ustawiłam je na tapetę telefonu. Odłożyłam telefon, wyplątałam się z jego uścisku i wstałam

Zeszłam na dół byłam w zwykłej, dużej koszulce i majtkach. Weszłam do kuchni gdzie był już mój brat.

- Cześć.

Powiedział niepewnie

Nic mu nie odpowiedziałam nadal byłam zła za to co zrobił.

- nie gniewaj się, nie chciałem abyś tak to odebrała, to był słaby żart.

Odpowiedział smutno.

- wiesz jaki jest Natan i jaki jest Krystian, żaden z nich nie odpuści, a wiadomo że Krystian z Natanem nie ma żadnych szans.

- Siora, wytłumaczyłem już mu wszystko.

- Tak niby kiedy? I co mu w ogóle powiedziałeś.

- dziś rano jak przyjechał, gadałem z nim, powiedziałem mu, że to tylko twój przyjaciel z którym znasz się od małego i on nie ma się co przejmować..

- I co on na to?

- No moja odpowiedź nie zbyt go przekonała.

Podrapał się po karku

- Wiedziałam   

- Oj siostra przecież, powiedział mi że nie ma do ciebie pretensji i postara się opanować swoje emocje.

- Ta zobaczymy.

- Oj nie złość się już tak.

Powiedział i mnie przytulił, na początku nie chciałam odwzajemnić uścisku, ale w końcu go przytuliłam.

- Co zgoda?

- Zgoda.

Westchnęłam i wyplątałam się z uścisku, zrobiłam śniadanie dla mnie i dla Nata.

Zrobiłam jajecznice i tosty, nałożyłam na dwa talerze i położyłam na tace, nalałam do szklanek soku pomarańczowego, wzięłam jeszcze sztućce i też położyłam na tace, wzięłam wszystko i pokierowałam się na górę, gdy byłam na schodach zawołam do brata.

- Jest ta stara krowa dzisiaj?

Krzyknęłam nie zbyt głośno aby nie obudzić Nata.

- Zapomniałaś, że ona tu będzie do póki rodzice nie wrócą, a nawet dłużej?

- A no tak.

Odrzekłam niezadowolona i poszłam do pokoju. Na łóżku siedział już nat i się rozciągał.

- Hej kochanie, jak się spało?

Zapytałam podchodząc do łóżka z tacą.

- Hej bardzo dobrze, wiesz że z tobą zawsze dobrze się śpi, no ale jak mi uciekłaś to już nie spało się tak dobrze.

- Uciekłam aby zrobić księdziu śniadanie, ale już jestem cała twoja

Uśmiechnęłam się i weszłam na łóżko kładąc tacę po między nami.

zmiana na zawszeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz