*9*

2K 64 1
                                    

Wstałam o szóstej rano, znowu będzie codzienne wstawanie, cieszyłam się. Znowu nauczyciele będą robić sprawdziany, kartkówki, będzie chodzenie do tablicy, odpowiedzi ustne, prace domowe. A po szkole do książek i uczenie się na następny dzień, aby oby dostać dobrą ocenę.

Gdzie ja kiedyś bym się tym przejmowałam, pewnie nawet nie poszła bym do szkoły bo by mi się nie chciało.

Ale nie teraz, nie ma spotykania się ze znajomymi, muszę się uczyć bo bez tego niczego w życiu nie osiągnę.

Nauka jest ważniejsza od rodziny i znajomych, muszę się jest poświęcić.

Będzie mało czasu dla rodziny, chodź tu w sumie nie mam się czym martwić, bo oni dla mnie też nie mają czasu, znajomi nie mam jedynie Sara, ale ona wie, że się dużo uczę, mój brat wiadomo kontakt będzie bo mieszkamy razem, z nim nic się nie zmieni. No ale teraz jest jeszcze Wiktor no, ale on wie co do niego czuję i szyba żadna nauka nie powinna być przeszkodą raczej zrozumie, że chcę coś w życiu osiągnąć.

Dobra trzeba wstać, za długo się zamyśliła nie chcę się spóźnić. Z uśmiechem na twarzy wstałam i podeszłam do szafy, wzięłam jakieś zwykłe ciuchy, nie przejmowałam się tym jak wyglądam. Wiadomo muszę wyglądać dobrze, ale bez przesady nie będę się stroić do szkoły. Wzięłam potrzebne rzeczy i poszłam do łazienki, załatwiłam poranne czynności i zeszłam na dół. Nikogo nie było rodzice w pracy, a Oskar pewnie jeszcze śpi jak zaraz nie wstanie to się spóźni. Poszłam na górę do jego pokoju, nie myliłam się spał smacznie w swoim łóżeczku. Podeszłam do jego łóżka i stanęłam nad nim

- Oskar obudź się po się spóźnisz
Powiedziałam, wiedziałam że się obudził, ale nawet nie raczył otworzyć oczy.

- daj mi spokój nie chce mi się iść.

Wysyczał zaspany

- ale jest pierwszy dzień nauki, a ty już nie idziesz?

- kiedyś też tak robiłaś i ci to nie przeszkadzało

- ale to było kiedyś i już tego nie będzie...ile razy mam powtarzać

- a ja ile razy mam powtarzać, że nie idę do szkoły
Krzyknął prawie na cały pokój.
Bez słowa wyszłam byłam smutna, i trochę zła on nigdy na mnie nie krzyknął, co go ugryzło nic takiego nie zrobiłam.

Zeszłam na dół i zjadłam śniadanie. Przygnębiona ubrałam buty, Otworzyłam drzwi a tam stało czarne auto, a o nie obierał się Natan.

- Oskar nie idzie dziś o szkoły.

Powiedziałam zamykając drzwi na klucz

-wiem napisał mi, że nie idzie.
Odpowiedział z uśmiechem, gdy już stałam obok niego.

- no to po co przyjeżdżałeś?

- po ciebie księżniczko.

Na słowo "księżniczko" zarumieniłam się

- nie trzeba, pojadę autobusem.

- taka piękna dziewczyna nie będzie ciągnąć się autobusem. -Uśmiechnął się - wsiadaj księżniczko. -Otworzył mi drzwi i gestem ręki pokazałam abym weszła, tak też zrobiłam

Cała zarumieniona i speszona weszłam do auta, a on zajął miejsc kierowcy.

Całą drogę gadaliśmy o różnych bzdurach, słuchaliśmy muzyki, a w niektórych momentach chłopak śpiewał, a ja razem z nim.

Muszę przyznać, że ma cudowny głos i super śpiewa.

Droga zajęłam nam jakieś piętnaście minut, samochód zatrzymał się na parkingu szkolnym, gdy tylko wyszłam, wszyscy się na nas patrzyli, pewnie zastanawiali co taka dziewczyna jak ja robi z takim chłopakiem, no nic....Stałam chwilę i w tłumie uczniów jaki zebrał się pod szkołą wypatrywałam swojego chłopaka, zauważyłam go z grupką chłopaków z naszej klasy, szybko się zadomowił. Powiedziałam Natanowi, że idę do wiktora, a on tak jakby posmutniał w szkole udawał tego złego i chamskiego, dlatego nie pokazywał tego aż tak, ale ja mimo wszystko to zobaczyłam i niestety znam powód tego smutku, no ale ja nic nie poradzę mama chłopaka i nie chcę z nim zrywać. Chyba muszę ograniczyć kontakty z nim, nie chcę mu robić nadziei. Stanęłam kawałek dalej od grupy chłopaków, nie chciałam mu przeszkadzać może sam mnie zauważy i podejdzie. Patrzyłam chwileczkę na nich , w pewnej chwili jeden z tamtych chłopaków mnie zobaczył był z mojej klasy i jak mnie pamięć nie myli to nazywa się Bartek, spuściłam głowę nie lubiłam takich momentów. W jeden sekundzie poczułam na swojej tali silne ramiona od razu wiedziałam kto to.

zmiana na zawszeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz