Po wczorajszym, romantycznym wieczorze, który spędziłam z Luke'iem nie pragnęłam niczego więcej jak spędzenie z nim reszty całej tej trasy. Lecz nigdy nie będzie tak perfekcyjnie jakbyśmy tego chcieli. Dlatego od godziny siedzę w samochodzie z chłopakami. Właśnie zmierzamy w stronę stacji telewizyjnej, gdzie mają przeprowadzić wywiad. Nawet nie wiem czemu zabrali mnie ze sobą. Chociaż wiem, odrobiłam każdą możliwą pracę domową i naprawdę bardzo bym się nudziła siedząc przed laptopem, oglądając po raz tysięczny Mean Girls.
Gdy wreszcie opuściliśmy auto, Hemmings splótł nasze dłonie razem, a Jeff zaczął się drzeć, że jesteśmy spóźnieni jakieś trzy sekundy. Jezu, on ma jakieś poważne problemy.
- Austin już jest w środku! – Jęknął jakby co najmniej przez nasze spóźnienie brunet miał wyskoczyć przez okno czy coś.
- Spokojnie Jeff, to tylko minuta. – Powiedział uspokajająco Calum, a jego manager strzelił mu rozdrażnione spojrzenie. Jeżeli mają tak codziennie, to już wiem, dlaczego Luke potrzebuje czasem odpocząć. Po przejściu przez lobby, wjechaliśmy windą na ósme piętro, gdzie znajdowało się plan. Blondyn zostawił mnie na moment tłumacząc, iż muszą go przygotować. Pokiwałam głową na zgodę, po czym zajęłam miejsce na kanapie. Wyciągnęłam telefon i dodałam nowego twetta.
@hannahbrown0
„Wow, nie chciałabym być prowadzącą w telewizji. Zżerałaby mnie trema przy tych kilkunastu kamerach! :D"
Kilka minut później zostałam zawalona powiadomieniami, których nawet nie chciałam czytać, bo wiedziałam, że w większości będą one niemiłe. Nagle ktoś opadł obok mnie, a ja wiedziałam, że tą osobą był Austin.
- Hej Han.
- Cześć Austin. Nie widziałam cię od paru dni.
- Wiesz, miałem parę wywiadów, ale teraz jestem wolny. Myślałem, że może gdzieś wyjdziemy?
- Właściwie to...
- Nie. Hannah ma już plany na dzisiaj. – Odwróciłam się do tyłu, aby napotkać wkurzonego Luke'a. On naprawdę był zazdrosny o Austin'a, chociaż nie bardzo wiedziałam o co.
- Skoro tak. Do zobaczenia?
- Do zobaczenia. – Powiedziałam i przytuliłam chłopaka na do widzenia. Następnie spojrzałam w stronę Luke'a, który mrużył na mnie oczy. Woah, o co chodzi?
- Ten dupek sobie za dużo pozwala.
- To tylko kolega.
- Oh proszę, ewidentnie z tobą flirtuje. – Fuknął i przejechał dłonią po swoich ułożonych włosach.
- Luke, niczego takiego nie ma. Ty jesteś dla mnie najważniejszy, wiesz o tym.
- Wiem, ale proszę powiedz mi, czy gdybyś zobaczyła mnie i Arz w takiej sytuacji to nie zaczęłabyś podejrzewać jej o flirt? – Nie odpowiedziałam, bo odpowiedź była jasna. Oczywiście, że bym ją o to podejrzewała. Może Hemmings ma rację? Może faktycznie dzieje się tutaj coś czego nie mogę dostrzec?
Kilka minut później zaczął się ich wywiad na żywo w telewizji. Cycata Azjatka zadawała chłopakom okropnie dużo pytań, a ja modliłam się w duchu, aby to w końcu dobiegło końca. Wolałabym leżeć z Lukey'em w łóżku, oglądając jakąś bajkę.
Po tym jak przejrzałam chyba wszystkie możliwe aplikację, postanowiłam przysłuchać się zadawanym pytaniom. I chyba był to jeden z najgorszych chwili w moim życiu.
- Luke, pytanie skierowane do ciebie.
- Słucham. – Powiedział chłopak ukazując rząd perfekcyjnie białych zębów.
- Dwa tygodnie temu zauważono cię z Arzaleya'om, twoją niedoszłą dziewczyną. Dotarło do nas to zdjęcie. – Nagle mój telefon wypadł z ręki, a szczęka opadła tak nisko, że aż zaczęła boleć. Na zdjęciu, które pokazała im prowadząca zauważyłam, jak blondyn obejmuje dziewczynę za biodra, a ich usta są złączone w pocałunku. Nie mogłam uwierzyć w to, że naprawdę nie dostrzegłam czegoś podejrzanego w kłamstwach, które nawtykał mi Hemmings.
Wowowow to się porobiło. Myślicie, że Luke jakoś jej się wytłumaczy? Poza tym, rozdział nie był sprawdzony, a ja padam i chyba zaraz pójdę spać xdd Pozdrawiam was xx
CZYTASZ
Infinity for us ||L.H|| [Zakończone]
Fanfiction(Sequel 14 days for you) Ostatnia część przygód Hannah i Luke'a . Dziewczyna decyduje się na wyruszenie w trasę koncertową z jej chłopakiem. Jest pewna, że po burzliwych chwilach w jej życiu wreszcie wyjdzie słońce, a jej smutki odejdą w niepamięć...