Młodszego przebudziło ściskanie jego dłoni, gdy odzyskał świadomość od razu spojrzał na twarz swojego ukochanego gdzie widniał szczery uśmiech.
-Hej Ty-usłyszał szept i na ten dźwięk jego oczy zaszły łzami szczęścia.
-Hej...-wyszeptał i przytulił mocno swojego chłopaka. Wtedy do sali wszedł lekarz.
-O widzę, że Pan już się wybudził. Wyniki są dobre więc będzie Pan mógł iść z narzeczonym po południu do domu ale bardzo bym prosił o pokazanie się jutro-posłał im szczery uśmiech i wyszedł.
-Narzeczonym?-Josh spojrzał na młodszego a cwaniacki uśmiech wpłyną na jego usta.
-No a co nie chcesz?-brunet zdziwił się, że takie zdanie wyszło z jego ust.
-A chciałbym-uśmiechną się uroczo i mimo tego, że miał bardzo mało siły podniósł się lekko. Wykorzystał to, że brunet się nachyla nad nim i złączył ich usta w delikatnym ale pełnym uczucia pocałunku. Tyler odsunął się minimalnie od ust starszego i wyszeptał.
-Na pewno byś chciał?
-A czemu by nie, przecież cię kocham-i wtedy młodszy naprał swoim ciężarem na ciało różowo włosego. Dun był zaszokowany działaniami Tylera.
-Naprawdę mnie kochasz?-tym razem brunet miał na ustach wymalowany uśmiech.
-Oczywi...-nie było mu dane dokończyć ponieważ Joseph przerwał mu swoim pocałunkiem który pogłębił po chwili. Josh nie myśląc nawet szedł w ślady młodszego.
-Ekhem to ja może nie będę wam przeszkadzać-w pomieszczeniu rozbrzmiał damski głos z nutką rozbawienia. Chłopaki leniwie odsunęli się od siebie patrząc w stronę drzwi. Stała tam dziewczyna w blond włosach i ubrana w pomarańczową średniej długość sukienkę.
-Kto to jest?-Josh zadał tak cicho pytanie by mógł je tylko Tyler usłyszeć. Młodszy podniósł się z łóżka i poprawił ubranie.
-Josh to jest Jenna, Jenna to jes...-tutaj blondynka się wtrąciła.
-Wiem przecież opowiadałeś mi o nim bardzo wiele-policzki bruneta przybrały dosyć ciemny odcień czerwieni.
-Czyli dużo się działo-różowo włosemy wymkną się lekki chichot.
-Tyler może poszedł byś do domu i się ogarną?-zaproponowała dziewczyna.
-Wolę zo...-jego odpowiedź została przerwana przez starszego.
-Idź, Jenna zostanie ze mną-blondynka skinęła głową na zgodę z Joshem.
-Ehhh... Okay-Joseph podszedł do Dun'a i złożył delikatny pocałunek na czole.
-To do popołudnia-i wyszedł z sali. Rozmyślał nad ich rozmową która miała miejsce niedawno. I pomyślał dość długo i intensywnie. Nawet nie spostrzegł kiedy był już w domu. I wymyślił dosyć szalony plan. Zabrał się za niego od razu po wzięciu kąpieli.
###
Jeeeez... Hej wam. Powiem a raczej napisze, że było mi ciężko to napisać bo wyszłam z wprawy a ta wspaniała osóbka PastelPyromaniac kopnęła mnie w mój leniwy tyłek i jest. Życzę miłego czytania i jeśli się podobało to zostawcie gwiazdeczkę i komentarz ^^
