Epizod *29*

322 39 0
                                        

Ich pocałunki nie miał końca. Leżeli wpatrzeni w niebo i skradali je sobie co jakiś czas. Obydwoje byli szczęśliwi jak jeszcze nigdy. Robiło się coraz zimniej co oboje zaczęli odczuwać. Josh szturchną lekko młodszego.

-Tyjo chodźmy już do mnie bo jest zimno-Joseph przytakną. Chłopaki wstali i zaczęli zbierać niektóre rzeczy. Nie zajęło im to zbyt długo czasu, byli już przy samochodzie kiedy Josh nie mógł się powstrzymać i popchnął Tylera na samochód przywarł ustami do jego i zaczął całował namiętnie. Błądził zimnymi dłońmi po jego drobnym ciele. Wydawało im się, że czas staną w miejsc. Ale tak na prawdę mijał on dosyć szybko. Zaprzestali gdy zaczęło brakować im tchu. Wpatrywali się w swoje oczy z wielkimi uśmiechami na twarzach. Po raz ostatnio Josh musnął usta Tylera zanim wsiadł do samochodu. Jak byli już u Dun'a, Joseph zajął najwygodniejsze miejsce na sofie i zabrał koc okrywając się nim. Popatrzył na różowo włosego chłopaka tak uroczo, że tamten nie miał nic do powiedzenia więc poszedł uprażyć popcorn. Po chwili boja siedzieli wtuleni w siebie oglądając jakiś film. Tyler był senny co spowodowało, że zasną przytulony do starszego. Josh nie chcąc obudzić młodszego ułożył się wygodniej i zasną razem z nim.


###

I'm back XD. Tak wiem już dawno jestem martwa... Ale jednak coś się pojawiło. Ten rozdział był pisany w odstępach tygodnia XD Brawo dla mnie. Ale mam nadzieje, że się spodobał. A i jeszcze jedni. To nie tak, że jestem tak leniwa i nic nie napisałam tylko szkoła i nauka mi nie pozwoliły :/ U.U A i fakty będą przy następnym rozdziale ponieważ jest 1:00 A.M więc nie mam siły ich wymyślać. Przepraszam.

My kik story // JoshlerWhere stories live. Discover now