Wpatrywałam się w niego przez chwilę, po czym usłyszałam szmer otwieranych drzwi. Odwróciłam głowę, żeby sprawdzić kto to. Oczywiście była to mama.
-Co robisz? - zapytała.
-Nic. - odpowiedziałam i z powrotem zwróciłam głowę w stronę okna. Chłopaka już nie było. Zdziwiona rozglądałam się dookoła w jego poszukiwaniu, ale nigdzie nie było "czarnej bluzy".
-Coś się stało? - rodzicielka nadal stała za mną.
-Nie. Chciałaś coś? - spojrzałam na nią w górę.
-Ktoś do ciebie dzwonił.
-Kto?
-Jakiś chłopak. Powiedział, że jeszcze raz zadzwoni.
-Okay. - tym słowem zakończyłam naszą dość krótką rozmowę, a mama wyszła.
Nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić. Co chwilę chodziłam po pokoju, otwierałam, a po chwili zamykałam różne książki, patrzyłam przez okno na ulicę, sprawdzałam, czy nikt nie dzwonił do mnie na komórkę. Byłam rozkojarzona i nie umiałam się na niczym skupić. Ta bezradność była wykańczająca.
Po paru godzinach, jednej, dwóch, a może trzech, sama nie wiem, usłyszałam dźwięk dzwoniącego telefonu. Momentalnie zerwałam się z fotela, na którym aktualnie siedziałam i podbiegłam do komórki. Spojrzałam na wyświetlacz. To tylko Rose. Z lekką rezygnacją odebrałam.
-Halo? - odezwałam się.
-Hej. Znalazłam kolejnego gościa, który był u mnie na imprezie. - powiedziała.
-Oh, super.
-Nazywa się David Craven. Ma siedemnaście lat. Jego hobby to koszykówka. Podobno jest w tym świetny...
-Rose, może byś opowiedziała mi o nim u mnie w domu? - przerwałam jej.
-Ehh... Ja... Teraz nie mogę. - zaczęła się jąkać, co oznaczało, że coś przede mną ukrywa. Strasznie chciałam wiedzieć o co chodzi, ale powstrzymałam się od tego pytania.
-No dobrze, to pa. Kiedy indziej mi o nim opowiesz okay?
-Okay. Pa.
Rozłączyłam się. Strasznie nie lubiłam rozmawiać przez telefon. Wolałam gdy widzę osobę, do której mówię. Niestety nie zawsze jest to możliwe.
Odwróciłam się w stronę łóżka. Podeszłam do niego i opadłam na miękkie poduszki. Czy to możliwe, że to już będzie ostatni chłopak, do którego pojadę razem z moją przyjaciółką? Jeżeli nie, to ilu ich jeszcze będzie? Spojrzałam na swój brzuch. Nie dało się już go ukryć. Właśnie z tego powodu nie lubiłam już wychodzić z domu. Strasznie krępujące były spojrzenia typu "Jak ta dzisiejsza młodzież jest rozpuszczona", albo "Ciąża? W tym wieku?". W szczególności denerwujące były szepty wśród starszych kobiet, które myślały, że ja nie słyszę tego, co mówią na mój temat. O wiele bardziej wolałam pozostać w samotności w swoim pokoju.
Rozejrzałam się po pomieszczeniu. Na biurku leżał laptop. Wstałam i podeszłam do niego. Włączyłam komputer i usiadłam na krześle stojącym tuż obok. Przysunęłam się bliżej stolika czekając na zaaktualizowanie systemu. Parę minut później włączyłam internet i weszłam na pocztę. Było parę nowych wiadomości. Trzy reklamy, informacja z poczty i coś jeszcze. Sam e-mail nic mi nie mówił, z resztą był fałszywy, bo kto normalny miałby pocztę "nie.ukryjesz.się@gmail.com". Wywróciłam oczami widząc to. Otworzyłam treść:
W życiu są chwile radości
Najczęściej wtedy, kiedy miłość u Ciebie zagości.
Wtedy czujesz się jak w niebie
I cały świat jest kolorowy według Ciebie.
Myślisz, że wszystkie marzenia się po spełniają
A ludzie Tobie wszystko dają.
A gdy pryśnie miłości czar
I odbiorą Ci ten cenny dar
Nie będziesz miała ochoty dłużej żyć
I nie będziesz tego przed nikim kryć.
Nie wiedziałam kto to wysłał, ale się postarał. Kochałam poezję, a ten ktoś musiał to wiedzieć. Nie był to wesoły, ani wielce optymistyczny wiersz, a takie kochałam najbardziej. Z uśmiechem wymalowanym na twarzy zamknęłam komputer. Nadal nie wiedziałam co takiego mogę robić. Wtem ponownie zadzwoniła moja komórka. Podeszłam do telefonu i spojrzałam na wyświetlacz. Numer nieznany. Powoli lekko drżącą ręką podniosłam przedmiot i odblokowałam.
-Halo? - powiedziałam.
-No cześć. - usłyszałam lekko zachrypnięty męski głos.
-Z-z kim rozmawiam? - zapytałam drżąco.
-To jest nie ważne. Po prostu chciałem cię poinformować o jednej rzeczy. - odparł tajemniczo.
-Jakiej?
-Widziałem Cię kotku. - szepnął i się rozłączył.
Słyszałam jeszcze przez chwilę równomierny dźwięk zakończonego połączenia, po czym telefon upadł na ziemię...
_____________________________________________
Jeżeli spodobał ci się rozdział, to zostaw komentarz, albo chociażby zagłosuj. Dla ciebie to tylko kilka słów, albo jedno kliknięcie, a dla mnie to ogromna radość i chęć pisania następnej części.
![](https://img.wattpad.com/cover/11545614-288-k533673.jpg)
CZYTASZ
Gdzie Jest Tata
Teen FictionLena niespodziewanie dowiaduje się, że jest w ciąży. Dziewczyna nie wie kto jest ojcem. Czy go odnajdzie? Przekonaj się sam/a.