Rozdział 8

32.2K 959 47
                                    

Spacerowaliśmy już parę godzin, nawet nie wiem kiedy wybiła już godzina siedemnasta
Dużo rozmawialiśmy, ale od paru minut panowała między nami cisza. Nie była to jakaś krępująca cisza. Po prostu podziwialiśmy miasto. Paryż jest bardzo piękny. Starałam się jak najlepiej zapamiętać każdy szczegół tego miasta.

-Podoba ci się tu? -zapytał Rainee, również rozglądając się po budynkach.

-Tak bardzo, jest pięknie. -powiedziałam.
Ciekawe co się stało z tym facetem, który się do mnie dobierał. A jeśli Rainer będzie mieć przez to problemy? Nie mogłam wyrzucić dzisiejszego incydentu z głowy.

-O czym tak zawzięcie myślisz, że nawet nie słyszysz co do ciebie mówię? - wyrwał mnie z myśli dotykając mojego ramienia.

-Myślę co będzie z Millerem. - powiedziałam podziwiając wieżę Eiffla.

-Co ma być? Nic nie będzie. -powiedział również patrząc na nią.

-Nieźle mu przywaliłeś . -skomentowałam i zobaczyłam jak jego kąciki ust unoszą się do góry. Sama też się zaśmiałam.

-Zasłużył na to. Nie lubię takich dupków. -powiedział spoglądając na mnie.

-Czyli jakich? - drążyłam temat.

-Nachalnych i takich, którzy robią coś wbrew woli kobiety. Gdy zobaczyłem jak się do ciebie dobiera to chciałem go zabić i pewnie bym to zrobił, gdyby nie ty. -powiedział zaciskając pięści.

- Dziękuję, naprawdę. -powiedziałam uśmiechając się do niego, odwzajemnił mój gest.

-Co powiesz w firmie? -spytałam.

- To, że umowa mi się nie podobała. Po części to prawda. -powiedział uśmiechając się.

-Będę musiał znaleźć nowy hotel. -powiedział. Nadal staliśmy pod wieżą i patrzyliśmy się na nią.

-Pomogę ci. -powiedziałam szybko. Czuję się winna.

-Liczę na to. Wracamy, czy chcesz wejść? -zapytał wskazując na wieżę.

-Możemy wejść na chwilę. -powiedziałam zachwycona tym pomysłem.
Po paru minutach podziwialiśmy widoki Paryża z góry.

- Pięknie. -skomentował Rainer.

-Bardzo.-dodałam. Staliśmy tam jeszczę chwilę po czym postanowiliśmy wrócić do hotelu.

-Odpocznij o osiemnastej kolacja. -powiedział gdy byliśmy już pod drzwiami mojego pokoju hotelowego.

-Dobrze.-powiedziałam i odwróciłam się po czym weszłam do środka. Od razu przebrałam się w coś wygodniejszego i wzięłam telefon by zadzwonić do Sofii odebrała po dwóch sygnałach.

-Hej kochana jak tam? Udało się? - spytała zaciekawiona dziewczyna.

-Nie. -rzuciłam krótko.

-Co jak to? -spytała.

-Ten facet chciał się do mnie dobrać i Rainer go pobił. -wytłumaczyłam krótko.

Niespodziewana miłość Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz