Rozdział 9

30.2K 1K 49
                                    

Był już bardzo blisko moich ust, ale przeszkodził nam dzwoniący telefon mężczyzny. Rainer z niechęcią odsunął się i wyciągnął telefon.

-Fitz, słucham? -rzucił ostro. Gdyby nie ten telefon to całowałabym się z szefem.

-Jezu Alex i akurat teraz musiałeś zadzwonić. Okej.....dobra... Cześć. -powiedział i się rozłączył. Czułam się skrępowana, nie wiem czemu, może dlatego, że przerwano tam taką chwilę. Może to i dobrze, że Alex zadzwonił. Mogłoby to skończyć się źle.

-Jedźmy już. -powiedział i poszliśmy do samochodu. Całą drogę gapiłam się w szybę i nie rozmawiałam z Rainerem.

-Jutro masz wolne, powinnaś odpocząć po wyjeździe. -powiedział gdy byliśmy pod moim budynkiem.

-Ty też nie idziesz? -spytałam z ciekawości.

-Nie, ja muszę iść załatwić kilka spraw. Pewnie Alex nieźle tam namieszał. -zaśmiał się.

-To dla ciebie. -powiedział i podał mi kopertę.

-Co to jest? -spytałam biorąc kopertę do ręki.

-Zaproszenie na sobotni bankiet. -powiedział, chwyciłam kopertę, dotykając jego dłoni poczułam dreszcze na plecach.

-W sobotę jest bankiet?

-Tak. Liczę na to, że przyjdziesz. -mrugnął do mnie, a moje serce zabiło szybciej.

- Może.- odpowiedziałam uśmiechając się zalotnie.

-To do widzenia. - powiedziałam spoglądając na niego ostatni raz.

-Odpocznij Avo. -powiedział kiedy wyszłam z samochodu.
Nick odprowadził mnie do drzwi niosąc moją walizkę. Czemu nie zrobił tego Rainer? Pewnie on też czuje się niekomfortowo z tą sytuacją.
Weszłam do środka, Sofia była z Joshem i oglądali razem film.

-Hej -powiedziałam, a oni zerwali się z kanapy i zaczęli mnie przytulać mówiąc, że tęsknili.

-A co tam masz? -zapytał Josh.

-Zaproszenie na bankiet. -powiedziałam i otworzyłam je.
O, z osobą towarzyszącą.

-Też mam. -powiedziała Sofia.

-Mam z osobą towarzyszącą, ale chyba pójdę sama.-powiedziałam odkładając je na stolik.

-Hej, a ja to co? Możesz mnie zabrać. -powiedział Josh udając obrażonego.

-Haha no dobrze możesz iść ze mną jeśli chcesz, ale zachowuj się i nie podrywaj moich kolegów z pracy.

-Jutro pójdziemy kupić sukienki, a teraz opowiadaj jak było. -powiedziała Sofia.

Piątek.
Od kilku godzin siedzę przy papierach, masakra. Wczoraj w ogóle nie wypoczęłam. Cały dzień spędziłam na zakupach z Sofią, ale chociaż kupiłam sukienkę na bankiet.
Muszę zanieść papiery Rainerowi. Nie widziałam go od środy. Wyszłam z gabinetu i stanęłam pod drzwiami od jego gabinetu. Chciałam zapukać ale usłyszałam głos Sofii.

Niespodziewana miłość Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz