Rozdział 2

43.8K 1.2K 31
                                    

Następny dzień.

Ze snu wyrywa mnie dźwięk budzika, który wskazywał godzinę siódmą.
Dziś mój pierwszy dzień w pracy,
więc muszę się przygotować.
Wstałam z łóżka i pomaszerowałam do łazienki.
Wykonałam wszystkie poranne czynność. Zrobiłam delikatny makijaż, nałożyłam podkład, wytuszowałam rzęsy, lekko podkreśliłam brwi i kości policzkowe. Włosy postanowiłam wyprostować. Teraz tylko pytanie co założyć?
Stanęłam przed moją ogromną szafą i zaczęłam przeglądać swoje ubrania. No przecież nie ubiorę jeansów, poszłam w kierunku sukienek i wybrałam czarną marynarkową sukienkę, a do tego wybrałam beżowe szpilki.
Nawet dobrze to wygląda, stwierdziłam stając przed lustrem i widząc swoje odbicie.

- Dasz sobie radę. - szepnęłam przeglądając się w lustrze ostatni raz.
Postanowiłam zejść do kuchni i zrobić śniadania, Sofia pewnie nadal się szykuje. Nadal nie mogę zapomnieć jej miny, kiedy jej powiedziałam, że będziemy razem pracować. Najpierw patrzyła na mnie z niedowierzaniem, a potem zaczęła krzyczeć i skakać z radości. Będąc w kuchni postanowiłam zrobić tosty.

-O no proszę zrobiłaś śniadanie. -powiedziała blondynka wchodząc do kuchni. Miała na sobie czarną spódnice i białą koszulę, do tego czarne klasyczne szpilki. Wyglądała bardzo ładnie.

- Tak dziś w końcu mój pierwszy dzień w pracy. -powiedziałam z uśmiechem.

- No tak, uu ale się odstawiłaś no, no, pan Fitz będzie zachwycony.- powiedziała patrząc na mnie uważnie z zadziornym spojrzeniem.

-Wiesz to mój pierwszy dziś i chcę się dobrze prezentować, to wszystko.- powiedziałam pijąc kawę.

-Chyba chcesz wyglądać, aż za dobrze. Ava uważaj na niego to kobieciarz.- mówiła poważnym głosem, tak jakby chciała mnie przez nim ostrzec. Nie mam się czego bać, idę tam pracować.

- Dlaczego mi to mówisz? - spytałam i zmarszczyłam czoło. Nie rozumiem o co jej chodzi to tylko mój nowy szef.

- Bo podobno w firmie nie było asystentki, z którą by się nie przespał. - powiedziała po czym wstała i następnie wstawiłam naczynia do zmywarki. Ja dokończyłam kawę i również odłożyłam brudne naczynia do zmywarki. Następnie poszłam umyć zęby, wzięłam torebkę i byłam gotowa do wyjścia.

-Jedziemy moim? - spytałam, a ona kiwnęła głową na tak. Chwyciłam kluczyki od swojego auta z komody.
Wyszliśmy z apartamentu i poszłyśmy w kierunku mojego auta.

- Ale jak to z każdą spał? - spytałam kiedy stanęłam na czerwonym świetle. Nadal nie mogę przestać myśleć o tym co powiedziała mi Sofia. To było dla mnie nieco niedorzeczne.

- Tak słyszałam, ale nie wiem ile w tym prawdy. Wiesz w firmie było już bardzo dużo asystentek. Ludzie mówili, że gdy je zwalniał mówił , że mu się znudziła i szuka nowej do... no wiesz. - powiedziała obojętnie. Jakoś nie chciało mi się w to wszystko wierzyć. Pan Fitz nie wyglądał na takiego albo to tylko pozory. Ja nie zamierzam być jak one.

-O już, Gotowa? - powiedziała Sofia, a ja zaparkowałam pod firmą, tym samym pod od moim nowym miejscem pracy.

-O jest Alex, idź sama ja poczekam na niego. Poczekaj na mnie przy recepcji pokażę ci twoje biuro. Pamiętaj trzydzieste piętro. -powiedziała patrząc w stronę samochodu z którego po chwili wysiadł Alex, jej chłopak. Alex to naprawdę fajny chłopak i pasują do siebie z Sofią, jest miły i przystojny, ale nie tak jak mój nowy szef. Co? Jezu Ava o czym ty myślisz? nie możesz tak myśleć, to twój nowy szef.
Weszłam do budynku i skierowałam się do windy, gdzie wcisnęłam przycisk z numerem trzydzieści. Drzwi winy już miały się zamykać, ale ktoś im to uniemożliwił wkładając rękę między zamykające się drzwi. Drzwi się otworzyły, a ja zobaczyłam mojego nowego szefa.

Niespodziewana miłość Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz