Rozdział 19

28.4K 822 35
                                    

Obudziłam się bardzo niewyspana. Oglądanie do późna filmów z Sofią to nie był dobry pomysł. Jedyne co mnie pociesza to, że dziś piątek. Wczoraj nie byłam w pracy, bo kiedy już miałam wychodzić do pracy, Fitz zadzwonił do Sofii i powiedział jej, że ma mi przekazać, że mam wolne. Nie mógł zadzwonić do mnie? No nie on przecież musi mnie unikać. Odrzuciłam od siebie te myśli i wstałam po czym poszłam do łazienki.
Równo o ósmej byłam razem z Sofią w firmie. Poszłam do swojego biura i zajęłam się papierkową robotą.
Po kilku godzinach postanowiłam zrobić sobie przerwę wyszłam z gabinetu.

-Wow wyglądasz jeszcze gorzej niż rano. Piłaś kawę? -spytała Sofia, kiedy do niej podeszłam.

-Dzięki i nie, nie piłam. - odpowiadam krótko. Sofia już chciała coś powiedzieć ale usłyszałyśmy jak ktoś wychodzi z windy.

- Czy ten dzień może być jeszczę gorszy?- szepnęłam kiedy zobaczyłam Care.
Podeszła do recepcji.

-Raineczek u siebie? - zapytała piskliwym głosem i ze sztucznym uśmiechem.

-Nie ma wyszedł na obiad z klientem. Nie wiem kiedy będzie. - odpowiada beznamiętnie Sofia. Na obiad z klientem nic mi o tym nie wiadomo.

-Och to w takim razie poczekam na niego w gabinecie. - mowi i już chce iść ale Sofią ją zatrzymuję.

-Gabinet jest zamknięty, a klucz zabrał szef. - mówi Sofia wymuszając sztuczny uśmiech.

- No to poczekam tutaj. - mówi z wyrzutami i odchodzi aby usiąść na kanapie. Zakłada nogę na nogę i zaczyna oglądać swoje czerwone paznokcie. Boże jak ja jej nie znoszę. Dobrze, że stałam do niej tyłem, bo przynajmniej nie widziała jak naśladuję jej miny. Sofia dyskretnie się śmiała.

- Sofia jaki obiad z klientem? Czemu o tym nie wiem? - zaczynam wypytywać przyjaciółkę.

- Pytałam go czy powiadomić cię o tym, ale on powiedział, że nie będziesz potrzebna na tym spotkaniu i poszedł z Alexem. -powiedziała szeptem aby Cara nie słyszała chodź ta wredna małpa i tak usłyszała.

-Nie dziwię mu się kto potrzebuje takie osoby jak ty? - zaśmiała się patrząc na mnie z pogardą.

-A kto potrzebuje ciebie? Ty... - nie zdążyłam jej wygarnąć bo z windy wyszedł Rainer, a za nim Alex. Idealne wyczucie czasu prezesiku. Cara widząc go wstała i podbiegła do niego po czym zaczęła go całować. Niedobrze mi.

-Zaraz go połknie. - skomentowała Sofia na co się zaśmiałam. Oderwali się od siebie i wtedy Rainer spojrzał na mnie dziwnym wzrokiem.
-Czekałaś na mnie? -zapytał tej wrednej małpy.

-Tak tęskniłam ale na ciebie warto czekać. Rozmawiałam z Avą. Jest bardzo miła.- powiedziała uśmiechając się do mnie odwzajemniłam jej sztuczny uśmiech, czułam, że zaraz wybuchnę ze złości. Ale kłamczucha
Rainer patrzył na nas ze zmarszczonymi brwiami.

- Taa chodźmy do mojego gabinetu.- powiedział obejmując ją. Weszli do gabinetu, a ja odwróciłam się do przyjaciółki.

-Co za... - nie mogłam znaleźć słów.

-Suka?- zapytał Alex

-Dokładnie. Dzięki Alex.-powiedziałam.
Rozmawialiśmy jeszcze chwilę, a potem poszłam zrobić sobie kawę i wróciłam do moich ukochanych papierów.

Niespodziewana miłość Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz