Obudziłam się bardzo niewyspana. Oglądanie do późna filmów z Sofią to nie był dobry pomysł. Jedyne co mnie pociesza to, że dziś piątek. Wczoraj nie byłam w pracy, bo kiedy już miałam wychodzić do pracy, Fitz zadzwonił do Sofii i powiedział jej, że ma mi przekazać, że mam wolne. Nie mógł zadzwonić do mnie? No nie on przecież musi mnie unikać. Odrzuciłam od siebie te myśli i wstałam po czym poszłam do łazienki.
Równo o ósmej byłam razem z Sofią w firmie. Poszłam do swojego biura i zajęłam się papierkową robotą.
Po kilku godzinach postanowiłam zrobić sobie przerwę wyszłam z gabinetu.-Wow wyglądasz jeszcze gorzej niż rano. Piłaś kawę? -spytała Sofia, kiedy do niej podeszłam.
-Dzięki i nie, nie piłam. - odpowiadam krótko. Sofia już chciała coś powiedzieć ale usłyszałyśmy jak ktoś wychodzi z windy.
- Czy ten dzień może być jeszczę gorszy?- szepnęłam kiedy zobaczyłam Care.
Podeszła do recepcji.-Raineczek u siebie? - zapytała piskliwym głosem i ze sztucznym uśmiechem.
-Nie ma wyszedł na obiad z klientem. Nie wiem kiedy będzie. - odpowiada beznamiętnie Sofia. Na obiad z klientem nic mi o tym nie wiadomo.
-Och to w takim razie poczekam na niego w gabinecie. - mowi i już chce iść ale Sofią ją zatrzymuję.
-Gabinet jest zamknięty, a klucz zabrał szef. - mówi Sofia wymuszając sztuczny uśmiech.
- No to poczekam tutaj. - mówi z wyrzutami i odchodzi aby usiąść na kanapie. Zakłada nogę na nogę i zaczyna oglądać swoje czerwone paznokcie. Boże jak ja jej nie znoszę. Dobrze, że stałam do niej tyłem, bo przynajmniej nie widziała jak naśladuję jej miny. Sofia dyskretnie się śmiała.
- Sofia jaki obiad z klientem? Czemu o tym nie wiem? - zaczynam wypytywać przyjaciółkę.
- Pytałam go czy powiadomić cię o tym, ale on powiedział, że nie będziesz potrzebna na tym spotkaniu i poszedł z Alexem. -powiedziała szeptem aby Cara nie słyszała chodź ta wredna małpa i tak usłyszała.
-Nie dziwię mu się kto potrzebuje takie osoby jak ty? - zaśmiała się patrząc na mnie z pogardą.
-A kto potrzebuje ciebie? Ty... - nie zdążyłam jej wygarnąć bo z windy wyszedł Rainer, a za nim Alex. Idealne wyczucie czasu prezesiku. Cara widząc go wstała i podbiegła do niego po czym zaczęła go całować. Niedobrze mi.
-Zaraz go połknie. - skomentowała Sofia na co się zaśmiałam. Oderwali się od siebie i wtedy Rainer spojrzał na mnie dziwnym wzrokiem.
-Czekałaś na mnie? -zapytał tej wrednej małpy.-Tak tęskniłam ale na ciebie warto czekać. Rozmawiałam z Avą. Jest bardzo miła.- powiedziała uśmiechając się do mnie odwzajemniłam jej sztuczny uśmiech, czułam, że zaraz wybuchnę ze złości. Ale kłamczucha
Rainer patrzył na nas ze zmarszczonymi brwiami.- Taa chodźmy do mojego gabinetu.- powiedział obejmując ją. Weszli do gabinetu, a ja odwróciłam się do przyjaciółki.
-Co za... - nie mogłam znaleźć słów.
-Suka?- zapytał Alex
-Dokładnie. Dzięki Alex.-powiedziałam.
Rozmawialiśmy jeszcze chwilę, a potem poszłam zrobić sobie kawę i wróciłam do moich ukochanych papierów.
CZYTASZ
Niespodziewana miłość
RomanceRainer Fitz - przystojny 27-letni prezes największej firmy w Nowym Jorku. Milioner, a zarazem największy kobieciarz. Jego związki nie trwają długo Pewnego dnia zatrudnia piękną, młodą Avę. Ava Hale - piękna 25-letnia kobieta, chcąc sie usamodzieln...