Stałam tam z Rainerem i nie wiedziałam co zrobić. Czyli wszystko co mówiła było kłamstwem. Gdy na nią patrzę mam ochotę jej przywalić w tą sztuczną twarz.
- yyy Rainer, to... To wcale nie tak jak myślisz.. Ja tylko. - mówiła jąkając się.
- Ja już wiem co myślę. Jesteś perfidną oszustką. Co ty sobie myślałaś, że z tobą będę? - zaśmiał się Rainer.
- Rainer ja cię kocham. - powiedziała ocierając łzy.
- A ja kocham Avę i mam cię już dość. Jeżeli zaraz stąd nie wyjdziesz to każę ochronie cię stąd wyprowadzić. - mówił stanowczym głosem.
- Ale Rainer. Przecież nie stało się nic złego. - mówiła i podeszła do niego po czym dotknęła jego policzka. Mężczyzna w mgnieniu oka stracił jej dłoń.
- Wyjdź albo pożałujesz. I ciesz się, że nie zgłoszę tego do sądu. - powiedział wskazując ręką na drzwi.
- To wszystko przez ciebie. Gdyby nie ty byłabym z Rainerem. - powiedziała do mnie i wyszła.
Rainer głośno wypuścił powietrze i podszedł do okna.
- Wszystko okej? - zapytałam patrząc na niego z troską. Wiem, że jest źle ale nie chce tego pokazać.
- Nie, nie jest okej. - o prosze, a to nowość przyznał się.
- Będzie dobrze. Widzę, że chciałeś tego dziecka. - powiedziałam podchodząc bliżej niego. Odwrócił się w moją stronę.
- Nie, nie chodzi o dziecko. Przez nią zerwałem z tobą i zraniłem cię. Nie chodzi o to, że nie chce mieć dzieci. Chcę ale nie z kimś takim jak ona. Marzę by mieć dzieci z kims takim jak ty Avo, bo cholernie cię kocham i potrzebuję. - powiedział patrząc w moje oczy. Czułam ciepło, szczęście i czułam, że go kocham. Ale nie mogłam mu tak szybko wybaczyć zranił mnie. Wiem, że mnie kocha, ale potrzebuję czasu.
- Ja też cię kocham, ale potrzebuję czasu by to wszystko poukładać. - powiedziałam kładąc dłoń na jego policzku.
- Rozumiem i nie będę naciskał, dam ci tyle czasu ile potrzebujesz. Zaczekam na ciebie bo warto. Kiedy już podejmiesz decyzję to daj mi znać.- powiedział uśmiechając się do mnie. Niby się uśmiechał chodź w jego oczach widziałam smutek. Teraz udawał, że wszystko w porządku.
- Dam znać. Pójdę już. Gdybyś czegoś potrzebował to wiesz gdzie mnie szukać. - powiedziałam, pocałowałam jego policzek i wyszłam. Sama nie wiem czemu to zrobiłam, to było silniejsze ode mnie. Czułam, że muszę to zrobić. Gdy byłam już w swoim gabinecie, usiadłam przy biurku i próbowałam skupić się na papierach, które miałam wypełnić. Jednak w ogóle nie mogłam się skupić. Moje myśli ciągle krążyły wokół Rainera. Nie wiem co robić.
- Hej kochana. Przyniosłam ci to zaproszenie na sobotnią imprezę . - powiedziała wchodząc do mojego gabinetu Sofia.
- Impreza? Jaka impreza? - zapytałam zdziwiona. Ta popatrzyła na mnie mrużąc oczy.
-No t z okazji zakupu nowego hotelu w Kalifornii. Nie mów, że o tym zapomniałaś?- powiedziała siadając na moim biurku.
CZYTASZ
Niespodziewana miłość
RomanceRainer Fitz - przystojny 27-letni prezes największej firmy w Nowym Jorku. Milioner, a zarazem największy kobieciarz. Jego związki nie trwają długo Pewnego dnia zatrudnia piękną, młodą Avę. Ava Hale - piękna 25-letnia kobieta, chcąc sie usamodzieln...