Minął miesiąc, a ja czuję jakby minął tydzień. Przy Rainerze czuję się wspaniale. Mogę powiedzieć, że jestem bardzo szczęśliwa i nikt nam tego nie zniszczy. Właśnie siedziałam nad papierami, które muszę sprawdzić, a następnie zanieść Rainerowi. Dziś jest dość stresujący dzień bo jemy wieczorem kolację z rodzicami Rainera. W zeszłym tygodniu jedliśmy kolację z moimi rodzicami, którzy bardzo się ucieszyli na wieść, że jesteśmy razem. W końcu nasze rodziny bardzo się lubią. Mam nadzieję, że rodzice Rainera tak samo jak moi ucieszą się na wiadomość, że jesteśmy razem. Kiedy skończyłam papierkową robotą wzięłam dokumenty i poszłam do gabinetu Rainera.
-Hej, mam dla ciebie dokumenty do podpisania. - powiedziałam kładąc papiery na jego biurku.
Jak zawsze wyglądał idealnie.- Może papierami zajmiemy się potem. - powiedział i wstał, a na jego twarzy pojawił się chytry uśmieszek.
Podszedł do mnie i przyciągnął mnie bliżej siebie, kładąc dłonie na moich biodrach.
-Rainera jesteśmy w pracy. - powiedziałam, ale nie mogłam się oprzeć.
-Ale wyglądasz tak pięknie nie mogę ci się oprzeć. - wyszeptał i złożył na moich ustach namiętny pocałunek, który bez wahania odwzajemniłam.
-Ale Rainer, praca- powiedziałam kiedy się od siebie odsunęliśmy.
-Eh no niech ci będzie. - powiedział i poszedł usiąść na swoim fotelu.
-Dziękuję - powiedziałam i skierowałam się do wyjścia.
-Będę u ciebie o osiemnastej. - powiedział.
-Dobrze będę gotowa - powiedziałam i wyszłam wracając do pracy. Po godzinie poszłam z Sofia coś zjeść gdzie nie obyło się bez plotek. Następnie wróciłam do pracy, a o szesnastej wychodziłam już z firmy. Mam dwie godziny . Wyrobię się.
Wróciłyśmy z Sofią do domu, gdzie od razu pobiegłam do łazienki, aby wziąć szybką kąpiel. Następnie poprawiłam makijaż, zakręciłam włosy i zaczęłam wybierać ubrania.
Wybrałam granatowa obcisłą marszczona sukienkę i do tego czarne szpilki. Całość dopełniłam złota biżuterią.
Gotowa zeszłam na dół i nawet nie musiałam czekać, bo była już osiemnasta i Rainer jak zawsze punktualny, zadzwonił do drzwi.-Wow pięknie wyglądasz- powiedział i pocałował mnie na przywitanie.
-Dziękuję ty też wyglądasz niczego sobie. - powiedziałam.
-Tylko niczego sobie? - zapytał udając zawiedzionego.
-Dobra, dobra. Sofia wychodzimy. - powiedziałam i wyszliśmy.
Po dwudziestu minutach byliśmy pod ogromnym domem.-Hej, nie stresuj się. Będzie dobrze. Przecież znają cię i lubią.- powiedział łapiąc mnie za rękę.
- No to chodźmy. - powiedziałam uśmiechając się do niego.
Wyszliśmy z samochodu i stanęliśmy pod drzwiami. Nawet nie zdążyliśmy zapukać, a drzwi otworzyła mama Rainera.- O już jesteście. Nie mogłam się was doczekać.Wchodźcie.- powiedziała kobieta szeroko się uśmiechając.
- Dobry wieczór Pani. - powiedziałam wchodząc do środka z Rainerem.
CZYTASZ
Niespodziewana miłość
RomanceRainer Fitz - przystojny 27-letni prezes największej firmy w Nowym Jorku. Milioner, a zarazem największy kobieciarz. Jego związki nie trwają długo Pewnego dnia zatrudnia piękną, młodą Avę. Ava Hale - piękna 25-letnia kobieta, chcąc sie usamodzieln...