~ Venus ~
Złapał mnie za rękę i ruszył do miejsca spotkania. Szczerze aż sama sobie się dziwię, ale gdy tylko Ines powiadomiła mnie o tym spotkaniu decydującym o przyszłości ludzi, wilkołaków, wampirów, o których w zasadzie nie miałam pojęcia, ogółem WSZYSTKICH, zależy właśnie od tego... Nie mogłam dać Alfie samemu się z tym borykać*. Musiałam coś zrobić. Pomóc mu. Wesprzeć go. Nawet jeśli bym miała zginąć.. będę pomagać.
Zanim się obejrzałam już stałam przed wielkimi drewnianymi drzwiami, trzymana za rękę przez Alfę i lekkim poczuciem niepokoju. Dlaczego mam wrażenie, że może wydarzyć się coś złego? Ścisnęłam mocniej dłoń Alfy i przełknęłam ślinę. Nie ma już odwrotu...
-Nie bój się - spojrzałam na niego - Obronię cię - powiedział, ale zanim ja zdążyłam odpowiedzieć..
-Oto Wielki Alfa i Wspaniała Luna - oświadczył nasze przybycie jakiś wilkołak, kiedy drzwi przed nami się otworzyły
Alfa wszedł i usiadł na swoim miejscu, a ja stałam obok. Wszystkie miejsca były zajęte. Zawstydziłam się, ponieważ ja tak stoję, a wszyscy siedzą.. inaczej, czuję się bardzo niezręcznie
-Chodź, siadaj cukiereczku - wyszeptał Alfa i poklepał swoje kolana, ja jednak toczyłam wojnę w sobie co zrobić - Nie pozwolę ci stać, damie nie godzi
-A..ale... - zarumieniłam się - To trochę.. emm.. - nie mogłam znaleźć słowa
Alfa przejął inicjatywę (Oho ho ho! ~Autorka), złapał mnie za nadgarstek i pociągnął do siebie. Przytulił mnie do swojego ciała i usadowił na kolanach. Mogłabym przysiąc, że moja twarz nie mogła być bardziej czerwona niż w tamtej chwili. Trzymał mnie mocno, a zarazem tak delikatnie, jakby nie chciał bym uciekła lub ktokolwiek zrobił krzywdę. Pomimo, że ten wilkołak jest mi całkowicie obcy, to zawsze gdy mnie dotyka przelatuje taki.. coś na wzór prądu. Moje serce niby bije szybciej, ale nie zdołam pokochać kogoś w zaledwie dwa dni
-A więc czego tu szukasz królu PIJAWEK? - zapytał zgryźliwie Alfa
-Jesteś aż tak niecierpliwy Alfo? - odpowiedział pytaniem na pytanie, ale kto?
Skierowałam wzrok na... chłopaka na oko 23-latka. Miał kruczoczarne włosy układające się na jedną ze stron twarzy. Jego przeszywające żółte oczy cały czas obserwowały mnie albo Alfę. Koniec końców siedzieliśmy na jednym miejscu.. Ogółem ten ich cały król też jest ładny.. Palił papierosa. Nie lubię ich. Ale nie czas na to. Widziałam jak żyłka pojawiła się na czole Alfy. Stara się utrzymać gniew? Dlaczego?
-Chcesz się przekonać o mojej cierpliwości? - warknął
-Ależ nie, nie po to fatygowałem się tu tyle, by teraz sprawdzać jak wytrzymała jest twoja cierpliwość - jakby zażartował - Może na początek przedstawmy się sobie? - czy on..
-Chcesz sprawić wrażenie dobrego? - zapytałam, ale szybko zrozumiałam co zrobiłam i zatkałam usta dłonią
-Co? - król wampirów zdziwił się
-Ja.. przepraszam, po prostu odniosłam takie wrażenie.. No bo w szkole też było wiele takich osób i tak jakoś.. Przepraszam! - zmieszałam się, ale co mam zrobić, gdy palnę coś bez żadnego sensu?!
-Nic się nie stało, ale.. - spoważniał i wypuścił dym z ust - Jak tego się domyśliłaś?
-A czy to ważne?! - warknął wkurzony Alfa
-Istotne - powiedział spokojnie wampir zaciągając się papierosem
-Emm.. intuicja? - nie wiem skąd.. po prostu to wiem
-Intuicja powiadasz.. - wampir westchnął, ale zaraz potem uśmiechnął się lekko - Interesujące
-Jeśli nie masz nic innego do powiedzenia to żegnam - oznajmił Alfa
-Ależ nie, jestem Eric von Danse - przedstawił się król wampirów
-Na co mi twoje imię? - zapytał zirytowany Alfa
-To dla panienki.. - nie dokończył, zrozumiałam o co mu chodziło
-Venus. Venus Over - powiedziałam i posłałam mu uśmiech
-Dla panienki Venus
Słyszałam warczenie Alfy. Czyżbym zrobiła coś źle? Wiem, że ten wampir jest groźny i udaje miłego, ale.. czuję, że jest niebezpieczny.. Więc dlaczego jestem taka miła w stosunku do niego? A już zwłaszcza dlaczego jestem taka otwarta? Mama mnie uczyła bym uważała na dziwnych ludzi.. Chyba jej nie zawiodłam, prawda?
-Panienka Venus NIE JEST zainteresowana takimi pijawkami jak TY - rzucił Alfa
-A pytałeś się jej o zdanie? - zapytał wampir i uśmiechnął się opierając twarz na pięści
-A muszę?
-Tego wymaga kultura, nieprawdaż? Chyba, że zmusiłeś ją do tego
-Czy ty coś insynuujesz** pomiocie!?
-No i chyba rozzłościłem pana Wielkiego Złego Wilka - westchnął teatralnie - Pora się zbierać - wstał i wziął swój długi płaszcz z fotelu - A poza tym.. nie chcę, żeby ominęło was przedstawienie, więc.. zapraszam - powiedział i rozmył się w powietrzu jak cień
-Jakie przedstawienie? - zapytałam sam siebie
Alfa wstał nagle ze swojego miejsca, a ja upadłam na posadzkę. Syknęłam cicho. On tylko odwrócił się na pięcie i wyszedł trzaskając drzwiami
-Co mu się stało? - spytałam przestrzeń, ale odpowiedzi nie dostałam
*~~~~*~~~~*~~~~*~~~~*
borykać* - kłopotać się, trudzić, walczyć z, użerać się
Insynuujesz** - zmyślasz, podsuwasz myśli, sugerujesz, wmawiasz
Przepraszam za długą nieobecność, ale ostrzegałam, że chwilę mnie nie będzie. Najważniejsze pytanie, na jakie chciałabym słyszeć waszą odpowiedź - O jakie przedstawienie chodzi Ericowi? Podobało się?
~Autorka
CZYTASZ
Pomogę nawet Tobie
WerewolfOna - Dziewczyna o wielkich marzeniach, chęci pomocy i pełna dobroci serca. Spokojna, ale czy to znaczy bezbronna? On - Wybuchowy Alfa stada, które podbiło i podporządkowało sobie świat. Nie przepada za ludźmi, a wręcz nienawidzi. Gardzi nimi. Za to...