Słodki smaczny sen może poczekać, kiedy trzeba oblać wodą swojego mate. Zaśmiałam się cicho w duchu i wzięłam wiadro pełne letniej wody w ręce. Dlaczego letniej? Bo nie chcę by się przeziębił. Wystarczy mi ten jeden raz, gdy musiałam się nim opiekować, bo miał grypę. Jednakże, nie myślałam, że wilkołaki mogą mieć jakiekolwiek choroby. Trochę ciężkie to wiadro. Położyłam je ostrożnie na podłodze i sprawdziłam pistolety na wodę przypięte do pasa, a potem sikawki w kształcie pisanek. Wszystko jest gotowe. Uśmiechnęłam się do siebie i znowu pociągnęłam wiadro do góry. Tak blsiko łóżka i tak blisko Alfy.. Na trzy..
-Raz - szeptałam odliczając - dwa, trzy! - krzyknęłam i oblałam Alfę wodą z wiadra, a zaraz potem zaczęłam się śmiać
-Aaahhh!! - krzyknął, gdy poczuł wodę - Co jest?! - był wkurzony, ale gdy tylko zobaczył jak się śmieję i trzymam wiadro - A więc to twoja sprawka..? - uśmiechnął się
-Tak - nie mam po co ukrywać prawdy, zwłaszcza, że nie da się jej ukryć, tylko ten jego uśmiech.. mam przeczucie, że źle się to skończy
-Skoro tak.. jaką mam wybrać dla ciebie karę? - zaczął rozmyślać
-Co? Nie! Żadnej kary! Nie wystarczy ci, że wczoraj byłam przebrana za króliczka, a poza tym.. - w ostatnim momencie się powstrzymałam - Nie wystarczy ci to?!
-Ani trochę - wyszczerzył się
-Bez urazy, ale.. zły piesek! - powiedziałam z dramatyzmem i wycelowałam w niego pistoleciki z wodą
-Nie odważysz się - był pewny siebie
-Chcesz się przekonać? - zapytałam gotowa do ucieczki jak i ataku
-Bardzo
Uśmiech zszedł mu z twarzy zaraz po tym jak pociągnęłam za spusty i Alfa stał się bardziej mokry niż był. Tylko dlaczego on mimo to wygląda tak sexownie.. ja tego nie pomyślałam! Po prostu.. jak jest mokry wygląda.. tak.. no.. bardzo ładnie..
-Dobra, dobra, przestań - powiedział śmiejąc się, a ja przestałam - Muszę przyznać, że mnie zaskoczyłaś - przeczesał swoje mokre włosy do tyłu, a ja zarumieniłam się leciutko
-Hehe.. no tak - nie mogłam spuścić oczu z mojego mokrego mate
-A cóż to? Podoba ci się ten widok? - uśmiechnął się jak model - Może trochę poprawię? - rozpiął swoją koszulę i miałam cudowny widok na jego mokrą umięśnioną klatkę piersiową w kształcie litery 'V'
-Emm - mocno już się rumieniąc przełknęłam ślinę
-Lubisz ten widok? - spytał
-A..a jak mogłabym odpowiedzieć, że nie? Oczywiście, że lubię.. - odwróciłam wzrok cała czerwona, wciąż nie mogę uwierzyć, że to powiedziałam!
-..Tego się nie spodziewałem - spojrzałam na niego, był lekko rumiany z szeroko otwartymi oczami
-O! Patrz, która godzina, może ja..? - nie dokończyłam, bo poczułam coś na swoich ustach
Alfa mnie całuje! Oczywiście odwzajemniłam przyjemność..
-A to za co było? - zapytałam zaraz po zakończeniu namiętnego całusa
-Za miłość - odpowiedział zmysłowym głosem
-Nie próbuj na mnie tych sztuczek, pamiętaj, że dalej jestem uzbrojona
-O tym mówisz? - spytał trzymając w rękach moje pistolety ma wodę
-Ej! Ale.. jak? - właśnie zdałam sobie sprawę - Ty podstępny - uciełam
-No słucham
-Rozstrzygniemy to na Ppy walki, chłopaki kontra dziewczyny, po trzy osoby, co najmniej jeden człowiek, do zobaczenia - oznajmiłam i wyszłam z sypialni
~*TIME SKIP*~
Ines, ja i Alicja stałyśmy naprzeciw Sebastianowi, Alfie i Zack'owi. Polem bitwy okazała się sala do tańca Ines. Uwielbia tańczyć. Patrzyliśmy na siebie pewnym wzrokiem. Każdy był uzbrojony w dwa pistolety na wodę, trzy sikawki w kształcie pisanek i butelkę z dziurką. Z tym arsenałem któraś ze stron ma wygrać wojnę. Przegrywa drużyna, która będzie bardziej mokra. Pora zacząć tę rzeź..
-Gotowi? Do startu... Start!
Na ten znak w ruch poszły sikawki. Chłopcy złapali za pistolety. Typowe, jednakże skuteczne. Oblałam wodą Zack'a, a potem złapałam za poręcz koło lustra i ominęłam atak wilkołaka. Wybacz, ale muszę wygrać. Zrobiłam szpagat i trafiłam Sebastiana. Ogółem śmialiśmy się na każdym kroku i "dotyku" wody, ale braliśmy tę bitwę jako odwoeczną wojnę między płcią piękną, a brzydką. Poczułam wodę na szyi i pisnęłam, spojrzałam kogo to sprawka. Alfa. Zaistanawiałam się, gdzie mógł się ukryć... Nienawidzę się mścić, ale..
-Ta zniewaga krwi wymaga - powiedziałam i "wróciłam" do walki
Wszystko zakończyło się, kiedy skończyła się woda. Wygrały dziewczyny, ale mimo to.. chłopcy też mieli nagrodę..
-W końcu poszli.. nikt oprócz mnie nie ma prawa cię tak widzieć - oznajmił Alfa tuląc mokrą mnie do swojego mokrego rozgrzanego ciała
-Powinniśmy się przebrać.. Nie chcę, żebyś miał przeziębienie - byłam lekko zmartiona, bo woda, która z nas kapała była już zimna
-Czy to twoje życzenie? - spytał, nie przestając mnie tulić
-Prośba
-Skoro tak.. z chęcią ją wypełnię, jednak najpier trzeba będzie się umyć - powiedział Alfa całując mnie w czoło
-To kto idzie pierwszy? - popatrzył na mnie uśmiechnięty - Hm? Mam coś na twarzy? - zaczęłam pocierać twarz
-Przestań.. jestem rozdarty - oznajmił nagle
-Dlaczego? Co się stało?
-Nie wiem, czy najpierw pójdziemy się kąpać ,czy pobawimy się - zaśmiał się, gdy go "uderzyłam" w klatę
-Ja się nie zgadzam! Śpię dzisiaj z Ines! - próbowałam się wyrwać
-Ile razy będziemy to przerabiać? - polizał mnie po szyi, na co lekko sapnęłam - Wiesz, że mi nie uciekniesz cukiereczku - szepnął mi do ucha i lekko je przygryzł
Mimo moich pretestów i oporów oraz zamkniętych drzwi, to podzieliliśmy kąpiel w wannie ze sobą...
*~~~~*~~~~*~~~~*~~~~*
W Lany Poniedziałek też? A i owszem. Jakimś dziwnym trafem bateria nie rozładowała się i napisałam. Życzę Wam Mokrych Chwil z Wodą! A jeśli ktoś ma egzaminy jak ja, to Powodzenia! ;) Łączmy się w bólu i zdajmy to coś!
~Autorka
CZYTASZ
Pomogę nawet Tobie
Lupi mannariOna - Dziewczyna o wielkich marzeniach, chęci pomocy i pełna dobroci serca. Spokojna, ale czy to znaczy bezbronna? On - Wybuchowy Alfa stada, które podbiło i podporządkowało sobie świat. Nie przepada za ludźmi, a wręcz nienawidzi. Gardzi nimi. Za to...