*25*

5.6K 305 7
                                    

-Venus.. Kocham cię

Stanęłam jak wryta. On mnie kocha... ale to chyba nie dlatego, że jestem jego mate, prawda?

-J..ja... - zaczęłam, ledwo słyszalnie

-Alfo! - jakiś wilkołak nagle znalazł się obok nas

Boże dziękuję!!! Dziękuję! Nie jestem gotowa mu odpowiedzieć, chociaż moje serce w tej chwili chce wyskoczyć z piersi i głośno krzyknąć "Kocham Cię!"

-Czego?! - zawarczał głośno Alfa odwracając się w stronę bruneta

-Przepraszam, że przeszkodziłem Alfo - zaczął - Ale mam złe wieści - powiedział po dłuższej pauzie

-Co? - spytałam

-Nie przejmuj się tym cukiereczku - oznajmił Alfa

-Przepraszam, ale to co dotyczy ciebie, dotyczy też mnie - postawiłam się.. naprawdę to zrobiłam, czy to tylko sen?

-Venus.. nie chcę cię narażać na niebezpieczeństwo.. - gładził swoją ręką mój policzek - Nie chcę, żeby stała ci się krzywda

-A ja nie chcę, żeby stała się tobie - powiedziałam z zaszklonymi oczami i przytuliłam się do jego ręki

Byliśmy chwilę w tej pozie, póki nie zdałam sobie sprawy, że dalej muszę walczyć o swoje. Odepchnęłam jego rękę. Otworzył szerzej oczy, gdy chwyciłam go za, jeszcze nie zapiętą, koszulę i przyciągnęłam do siebie

-Chcę ci pomóc, a jeśli mnie kochasz, to musisz mnie posłuchać - oznajmiłam mając jego twarz przed sobą

Nie odzywał się. Nadal miał szeroko otworzone oczy i zdziwiony wyraz twarzy. Nagle spoważniał

-Kocham cię, słucham i nie mogę bez ciebie żyć. Dlatego nie mogę pozwolić narażać ci się na niebezepieczeństwo związane ze światem. Nie przeżyję rozstania z tobą, to jak śmiercionośny cios dla kogoś takiego jak ja.. dla wilkołaka.. dla stada.. dla Alfy..

-Pomogę nawet Tobie - powiedziałam i szybko złożyłam pocałunek na jego ustach

*~TIME SKIP~*

Nieee.. ja tego nie zrobiłam, prawda? Nie wierzę, że go pocałowałam.. Jeszcze raz krzyknęłam w białą poduszkę na szafirowym łożu z baldachimem. Jestem już z powrotem w domu watachy i wyżalam się w poduszkę oraz pustej przestrzeni, że jestem taka głupia! Co ja sobie myślałam?! Całować go?! To do mnie nie podobne! Ba! To po prostu moje przeciwieństwo!! Po raz, sama już nie wiem który, krzyknęłam w tą nieszczęsną poduszkę. Wybacz podusio...

-Głupia.. - nadymałam policzki i spojrzałam na czarne z białym miękkim materiałem oparcie - Jestem po prostu głupia...

-Dlaczego tak uważasz? - usłyszałam przyjemny damski głos

-Kto to? - zapytałam szybko, odwracając głowę i ogółem siebie w stronę reszty pokoju

-Nie musisz się mnie obawiać, jestem podobna do ciebie - odpowiedziała, ale nadal nikogo nie widziałam, tylko głos

-Co mam przez to rozumieć? - spytałam z lekką obawą

-Obie jesteśmy z frakcji Cnot - usłyszałam cichy śmiech, trochę jak śpiew słowika

-Ale.. co to jest? - dalej nic nierozumiałam

-Wszystko ci wyjaśnię przy naszym następmym spotkaniu, dobrze? - była miła i łagodna

-Oczywiście, ale kiedy ono nastąpi?

-Niedługo - mogłabym przysiąc, że się uśmiechnęła

-A twoje imię? Pozwolisz mi je poznać?

-Jestem Farelian. Wysłanniczka Archanioła Rafała, Kamalea i Pani Lir

-Dziękuję - uśmiechnęłam się, mając nadzieję, że zauważy

-Wzajemnie, do zobaczenia

-Do zobaczenia..

Nagle poczułam brak obecności kogoś jeszcze w pokoju. Wiem, dziwnie to brzmi, ale zabrakło czegoś, a raczej kogoś. Odetchnęłam kilka razy i wyszłam z pokoju Alfy. Wędrowałam sobie po tej willi, aż nie natknęłam się na tego bruneta. Na imię miał chyba Neit..

-Witaj Luno - skłonił się

-Emm.. proszę nie kłaniaj mi się, nie zasługuję na to

-Wręcz przeciwnie Luno. Dzięki Tobie stado jest sprawne i szczęśliwe, a Alfa spokojny - powiedział

-To dobrze.. Neit, prawda? - zapytałam

-Nie jestem godzien byś mówiła mi po imie.. - przerwałam mu

-Proszę przestań. Nie chcę mieć zaszczytnego tytułu, a kogoś z kim mogę się pośmiać, porozmawiać lub.. zaprzyjaźnić - oznajmiłam

-..To dość nieoczekiwana propozycja..

-Po prostu przejdźmy z "pani-sługa" na "przyjaciółka-przyjaciel" - zaproponowałam

-Nie jestem pewien czy powinienem.. - bał się czegoś?

-Skoro tak.. - zasmuciłam się, ale nagle wpadłam na genialny pomysł - Jako Luna rozkazuję ci przejść na stosunek "przyjaciółka-przyjaciel" ze   mną - czuję się troszkę nie w porządku

-Jeśli to rozkaz od samej Luny stada i mate Alfy, to wykonam go natychmiastowo - uśmuechnął się

-Więc mów mi Venus - odwzajemniłam uśmiech

-Miło cię poznać Venus, jestem Neit

-A ja jestem Ines i jestem głodna - nagle obok mnie zmaterializowała się siostra Alfy

-Witaj Ines i jestem głodna - przywitał ją Neit

-Hej, miło cię spotkać po tym wszystkim

-Jak ja dawno cię nie widziałaaam! - kompletnie ignorując, dosyć śmieszny żart Neita, skoczyła na mnie i przytuliła z całych sił

*~~~~*~~~~*~~~~*~~~~*

Dawno nie było rozdziału.. wybaczycie mi? Po prostu nie miałam pomysłu.. A jeszcze w szkole mam totalny harmider i urwanie głowy -,-.

~Autorka

Pomogę nawet TobieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz