Burgundowe usta nieco mnie postarzają ale to ignoruję. Ścieram patyczkiem nadmiar produktu, bo zawsze ale to zawsze muszę wyjechać szminką poza linię ust. Wkładam przez głowę czarną koszulkę z delikatnym golfem a na włosy nakładam piankę, które następnie roztrzepuję. By nie wyglądać za poważnie, decyduję się na jeansową spódniczkę z podwyższanym stanem i czarne, już lekko zniszczone trampki. Puszczam kilka buziaków do swojego odbicia i bawię się w modelkę oglądając się z każdej możliwej strony. Wyglądam lepiej niż dobrze i jestem tego świadoma. Drogę do domu Chrisa pokonuję w dwadzieścia minut i przeraża mnie to, jak dobrze ją znam. Odnoszę wrażenie, że wyrwana ze snu, w samym środku nocy z zamkniętymi oczami trafiłabym do tego miejsca bez problemu. Od domu chłopaka dzielą mnie jeszcze dwie uliczki, a już do moich uszu dociera głośna muzyka i czuję, że ta impreza znów skończy się przedwcześnie przez upierdliwych sąsiadów chłopaka. Drzwi do budynku otwiera mi któryś z kolegów Chrisa i po przekroczeniu progu czuję, że perfidnie patrzy mi się na tyłek. Kręcę z politowaniem głową i wchodzę w głąb pomieszczenia. W powietrzu unosi się zapach potu, alkoholu, papierosów i mieszanki perfum i już wiem, że Chris będzie musiał wietrzyć dom z dobry tydzień. Szukam wzrokiem swoich przyjaciółek ale nigdzie nie potrafię ich znaleźć. Idąc do kuchni ocierają się o mnie spoceni ludzie, którzy wyglądają jakby żyli w innym świecie. Z jednej strony to smutne a z drugiej świadczy o tym, że impreza, przynajmniej na razie dla nich jest udana. Już mam wchodzić do pomieszczenia, gdy ktoś z całej siły na mnie napiera i przyciska swoim ciałem do ściany. Chris posyła mi bezczelny uśmieszek a chwilę później niemal brutalnie napiera na moje usta. W pocałunku nie ma nic delikatnego ale nie to mnie dekoncentruje. Sprawia to wiśniowy błyszczyk, który chłopak niemal wpakował mi do ust. Gdy robi sobie przerwę na oddech odsuwam głowę co go zaskakuje. Patrzy na mnie ze zdziwieniem.
- Zmień błyszczyk – rzucam z ironią i odsuwam się od niego.
Widzę jak chłopak ściera ręką ów błyszczyk i resztki mojej szminki i głośno wzdycha. Żeby była jasność, nie jestem zazdrosna. I to nie jest moja mantra bądź kłamstwo, które po powtórzeniu tysięczny raz stanie się prawdą. Nie. Chris może robić co chce i ja tak samo. Ale niepisaną zasadą zawsze było to, że nie przychodzimy do siebie oznakowani przez innych ludzi. A Chris właśnie to zrobił więc ma za swoje. Wchodzę w końcu do kuchni i sięgam po dwie puszki z piwem. Tak na zapas. Otwieram jedną i sączę ją powoli niczym kosmicznie drogą whisky. Gdy kończę wrzucam puszkę do wielkiego, plastikowego worka i sięgam po następną, która chwilę później też ląduje w worku. Z pokoju dociera do mnie piosenka, którą strasznie lubię, dlatego powoli poruszam się w jej rytm. Chwilę później czuję na biodrach czyjeś ręce, które delikatnie pociągnęły mnie w tył.
- Eva – oddech Chrisa pachnie alkoholem i miętową gumą, która jest jego nierozłącznym atrybutem. - Nie bądź zazdrosna. Chociaż wyglądasz wtedy mega dobrze – szepce, na co przewracam oczyma.
Powoli się odwracam i to jest mój błąd. Chłopak momentalnie przyciska mnie do blatu, który boleśnie wpija mi się w plecy. Zaczyna mnie całować a ja w pełni się temu oddaję. Zjeżdża ręką po moim ciele i zatrzymuje się na nodze, którą unosi do góry i zakłada sobie na biodro.
- Chris mam spódnicę – mój głos jest zdyszany.
Chłopak odsuwa się ode mnie i patrzy na moją odzież z przygryzioną wargą.
- Mam ją ściągnąć? - Pokazuje palcem na spódnicę z lekko przekrzywioną w prawo głową. Wygląda cholernie uroczo, co jest do niego kompletnie niepodobne.
- Oszalałeś? - Wybucham śmiechem.
- Później i tak to zrobię – puszcza do mnie oko i znów napiera na mnie swoimi ustami.
Te słowa brzmią jak obietnica, która w jakiś sposób mnie ekscytuje. Większość naszych spotkań kończy się tylko na całowaniu i jakiś pieszczotach, rzadko kiedy uprawiamy seks. A jak na złość nikt nie chce w to uwierzyć. Czuję się coraz bardziej podniecona i chłopak to wyczuwa, bo czuję jak się uśmiecha. Chwyta mnie za rękę i prowadzi w tylko jemu znane miejsce. Gdy dochodzimy do schodów, chłopak chwilę kręci głową i znowu napastuje moje usta co mnie zaskakuje. Niepewnym krokiem wchodzimy na górę wiedząc, że wystarczy jeden zły ruch i oboje spadniemy. Dochodzimy do drzwi, które Chris otwiera kluczem i dopiero wtedy orientuję się, że to jego pokój. Wchodzimy do środka, chłopak zamyka je ponownie na klucz, po czym od razu przyciąga mnie do siebie siłując się z guzikami mojej spódnicy.
- Coś ty na siebie włożyła – dyszy przy moim uchu. - Przez to wychodzę na frajera, bo nie wiem jak to z ciebie ściągnąć.
Parskam śmiechem i delikatnie się od niego odsuwam co powoduje u niego jęk zawodu. Kilkoma sprawnymi rucham pozbawiam się spódnicy, na co Chris mruczy z uznaniem. Znów ląduję na jego klatce piersiowej co omal nie łamie mi nosa. Ręce chłopaka lądują na moich pośladkach, które wręcz agresywnie ściska. Pcha mnie w stronę łóżka i chwilę później oboje na nim leżymy. W międzyczasie Chris pozbawił się ubrań, które najwyraźniej mu ciążyły i ciągnie do góry moją koszulkę. Chwilę się we mnie wpatruje przygryzając wargę i mogę dostrzec, że wpadł właśnie na jakiś pomysł bo posyła mi swój dobrze znany uśmieszek. Siada obok mnie i wciąga mnie na siebie. Wpatruję się w niego zdziwiona, co tylko go bawi. Przyciąga mnie do siebie i zaczyna leniwie całować. Ręką sięga do szuflady i po chwili wyciąga z niej prezerwatywę. Unosi biodra do góry i ściąga z siebie bokserki co sprawia, że to wszystko robi się cholernie prawdziwe. Jednym ruchem pozbawia mnie stanika i szepcze do ucha bym zrobiła to samo z majtkami. Odsuwam się od niego i bez słowa wykonuję jego polecenie. Chłopak przez chwilę zajmuje się sobą, po czym wciąga mnie na siebie. Opadam na niego i chłopak boleśnie powoli we mnie wchodzi. Odchylam głowę do tyłu co sprawia, że chłopak zaczyna całować moją szyję. Zabrzmi to idiotycznie ale kompletnie nie wiem co robić, to pierwszy raz, gdy to nie Chris dominuje. Chyba się zorientował bo kładzie dłonie na moich biodrach i powoli zaczyna nimi poruszać. Nie wiem, czy to ta pozycja, czy to Chris, czy cokolwiek ale czuję jakbym miała eksplodować. Przyspieszam swoje ruchy co powoduje jęk chłopaka. Kładę ręce na jego szyi a on boleśnie trzyma moje biodra i mogę się założyć, że jutro będę miała tam siniaki. Czuję, że oboje jesteśmy blisko. Chris w końcu decyduje się na przejęcie kontroli i przyciąga mnie do siebie tak, że teraz obydwoje siedzimy niemal stykając się twarzami. Kilka ruchów później żenująco jęczę w szyję chłopaka wyszeptując jego imię. Opadamy na łóżko i zasłaniam swoje nagie ciało białą kołdrą. Chris chwilę przygląda mi się z czymś, co mogę nazwać błogim uśmieszkiem. Dlatego dziwi mnie to, że wstaje i kieruje się do łazienki. Przyglądam się jego plecom i dostrzegam ślady paznokci, których na pewno nie zostawiłam. Czuję dziwne uczucie w dole brzucha ale staram się je ignorować. To nie zazdrość powtarzam. Słyszę, że chłopak bierze prysznic i wiem, że to jest mój moment na opuszczenie pokoju i jego domu. Zakładam bieliznę, siłuję się z koszulką i niedbale zapinam spódnicę. Już przekręcam klucz, gdy chłopak wychodzi z łazienki. Przez chwilę się sobie przyglądamy ale żadne z nas nic nie mówi. Dlatego też odwracam głowę i pewnym ruchem przekręcam klucz do końca, co otwiera drzwi. Wychodzę szybko z pokoju i zbiegam po schodach, potrącając jakąś całującą się parę. Rzucam im przepraszające spojrzenie i kieruję się do wyjścia. Chwilę później mroźne powietrze muska moje ciało a w mojej głowie panuje chaos. Zastanawiam się dlaczego znów wylądowałam z Chrisem. Nie wiem, czy to tylko nasze ciała, czy może oboje postradaliśmy zmysły. Czy to jedyny powód dlaczego Chris obejmuje mnie? Dlatego, że boimy się być samotni? Czy potrzebujemy kogoś tylko po to, żeby poczuć, że wszystko jest w porządku?
_____
Chciałam zrobić coś dłuższego ale zostałam przy wersji one shota.
Nie wiem czemu cholernie ta piosenka pasuje mi do Chrisa i Evy.
Mam straszną blokadę jeśli chodzi o Give me love i kompletnie nie wiem, kiedy coś tam się pojawi, więc z góry przepraszam!
Wszystkiego dobrego Dziewczyny! :)
![](https://img.wattpad.com/cover/97025428-288-k968776.jpg)
CZYTASZ
Until you come back home | SKAM ONE SHOTS
FanfictionKrótkie opowiadania o postaciach z serialu SKAM