EVA II

962 66 5
                                    

  Nienawidzi swojego pokoju o ile można to w ogóle tak nazwać. Nie może pomalować ścian na inny kolor, nie może wymienić mebli. Nic nie może. Miał to załatwić. Obiecał jej ale nic nie zrobił. A może nie obiecywał? Nie wie, nie pamięta. Walczy ze łzami. Nienawidzi być taka bezradna i bezsilna. Ostatnio powiedział jej, że jest jej mężem. Mają dwójkę dzieci. Córkę i syna. Powiedział ich imiona, ale nie pamięta. Podchodzi do biurka i odchyla górną szufladkę. Wyciąga z niej pogniecioną kartkę i zaczyna czytać.

Nazywasz się Eva Larsen, z domu Mohn. Masz 40 lat. Twój mąż ma na imię Erik. Macie dwójkę dzieci, 20-letnią córkę Fridę i 15-letniego syna Jakoba. Mieszkasz w Oslo. Obecnie znajdujesz się w ośrodku dla osób chorych na Alzheimera w Lillehammer.

Czytała swoją mini ściągę i czuła, że za chwilę znowu się rozpłacze. Była młoda, miała całe życie przed sobą, a nie pamięta najprostszych rzeczy. Czasami ma przebłyski i wtedy zapisuje sobie najważniejsze rzeczy. Wyciąga inną kartkę i czyta.

Jesteś uczulona na jagody, truskawki i pomidory. Nie jadasz nabiału. Pijesz tylko zieloną herbatę w kubku z literką E. W komodzie masz zdjęcia, wycinki i różne osobiste rzeczy.

Kieruje swój wzrok na komodę i podchodzi do niej. Otwiera drzwiczki i wyciąga średnich rozmiarów pudełko. Podnosi pokrywę i jej oczom ukazuje się spora kupka zdjęć, kilka kopert z wycinkami i jakieś dyplomy. Najpierw sięga po zdjęcia. Widzi na nich siebie sprzed kilku lat w towarzystwie czwórki dziewcząt. Odwraca zdjęcie czyta: od lewej Vilde, Sana, Ty, Noora i Chris. Uśmiecha się do siebie ale nie potrafi przypomnieć sobie, kiedy wykonane było to zdjęcie. Kolejna fotografia przedstawia ją i chłopaka o przepięknych czekoladowych oczach. Obydwoje się uśmiechają i wyglądają na szczęśliwych. Zdjęcie zrobione było w jakimś parku bo siedzą na ławce i wpatrują się w siebie. Odwraca zdjęcie jednak nie jest ono podpisane. Dziwi ją to i zaczyna przeglądać resztę i każde kolejne zdjęcie jest podpisane. Kim jest ten chłopak? Jeszcze raz spogląda na zdjęcie i próbuje przypomnieć sobie cokolwiek ale kompletnie jej to nie wychodzi. Nie wie czemu ale odnosi wrażenie, że ten chłopak był dla niej kimś ważnym. Na kolejnej fotografii widzi znów siebie, mężczyznę w okularach, który na pewno nie jest chłopakiem z poprzedniego zdjęcia, młodą blondynkę, która ma kwaśną minę i uśmiechniętego chłopca. Odwraca i czyta: My. Ty, Frida, Jakob (twoje dzieci) i ja (twój mąż Erik). Czuje się jak idiotka. Wszystko musi mieć poopisywane jak małe dziecko. Zastanawia się co ona takiego zrobiła, że przyszła na nią taka kara. Czuje, że kręci się jej w głowie. Kładzie się na łóżku. Zasypia. Budzi ją klepanie po dłoni.

-Pani Larsen. Pani Larsen ma pani gości. - Widzi starszą siwą kobietę, która uśmiecha się do niej życzliwie.

Siada na łóżku i poprawia ubranie. Do pokoju wchodzi trójka ludzi, dorosły mężczyzna, niewysoka szczupła blondynka i wysoki chłopak z delikatnym trądzikiem.

-Hej – uśmiecha się nieśmiało mężczyzna. - Przyszliśmy dzisiaj wcześniej niż zwykle, bo lekarz powiedział, że kładziesz się wcześniej spać.

-Mógłbyś przypomnieć mi swoje imię? - Pyta łamiącym się głosem.

-Erik – odpowiada cicho.

Erik, no właśnie, jej mąż. Uśmiecha się. Patrzy na dziewczynę ale ta przewraca tylko oczyma. Chłopak z kolei bawi się telefonem. Mężczyzna widzi to i szturcha syna łokciem w bok. Zmieszany chłopak wkłada telefon do kieszeni i nerwowo bawi się nitką, wystającą z jego koszulki.

-Co u was? – Pyta, chociaż sama nie wie, czy chce wiedzieć, pewnie i tak tego nie zapamięta.

-Frida chciałaby ci coś powiedzieć. - Erik patrzy na dziewczynę, która wpatruje się w niego z nienawiścią. - Skarbie powiedz mamie – uśmiecha się do niej.

-Mamie? - Dziewczyna podnosi głos – To ma być moja matka? Chyba żartujesz. Ta kobieta nawet nie wie kim jest. Kim ty jesteś! Kim jestem ja czy Jakob i myślisz, że ją to obchodzi? I tak tego nie zapamięta! - Ostatnie słowa wykrzykuje i wychodzi z pokoju.

Zwiesza głowę i czuje, jak łza spływa po jej policzku. Wie, że dziewczyna ma rację, ale to przecież nie zależy od niej. Gdyby tak było, to nie siedziałaby w brzydkim, małym pokoiku z dala od rodziny. Erik do niej podchodzi i przytula ją.

-Nie martw się. Ona nie mówiła poważnie. Ma wahania nastrojów – uśmiechnął się tajemniczo – Zostaniesz babcią.

Nie wiedziała jak na to zareagować. Jej córka urodzi dziecko. Ona zostanie babcią. Jest taka młoda, a będzie miała wnuka. Wpatruje się w punkt na ścianie. Czuje, jak ktoś ją dotyka po ręce. Zaczyna krzyczeć.

-Kim jesteś?! Nie dotykaj mnie! Wynoś się stąd! Na pomoc! Na pomoc! - Zrywa się z łóżka i podbiega do drzwi. Drogę torują jej lekarz i trzy pielęgniarki.

Jedna z nich podchodzi do Erika i mówi mu, że lepiej będzie jak pójdzie. Odchodząc widzi, jak jego żona dostaje zastrzyk uspokajający.

Została sama, czuje, że odpływa. Przed oczami pojawia się jej fotografia z brązowookim chłopakiem, wydaje jej się, że słyszy dźwięczny śmiech i swoje imię. Siedzą na ławce w parku za szkołą, zerwała się właśnie z matematyki. Noora poszła z nią bo nie chciała zostawać sama. W pewnym momencie podszedł do nich brunet, który przytulił na powitanie Noorę a ją pocałował w usta. Siada obok niej i przyciąga ją do siebie. Noora robi im zdjęcia. Spogląda w jego oczy i już wszystko wie.

Chris mówi sama do siebie i zapada w sen.

Until you come back home | SKAM ONE SHOTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz