12

1.6K 117 2
                                    

Patrz, notka na dole.

-Jestem śpiąca.- ziewnęłam, gdy jechaliśmy samochodem do domu
-Już jesteśmy nie daleko.- Max spojrzał na mnie i znów na drogę
-Ale się zmęczyłam.- przeciągnęłam się -Nogi mi odpadają.-
-Jak wrócimy, wymasuje ci je.-
-Jesteś kochany.- pocałowałam go w policzek
-Wiem.- zaśmiał się
-Jesteś strasznie skromny.- położyłam gowę na jego ramieniu
Pocałował mnie w głowę.
-Myślisz, że Lucy jest na mnie zła?- zapytałam
-Należało się jej.- wzruszył ramionami
-No ale chyba przesadziłam.- zaczęłam rysować wzorki na jego udzie
-Nie. Było całkiem zabawnie. Chyba lubię cię od tej strony.- wiedziałam że się uśmiecha
-Mówie na poważnie.-
-Ja też.-
Westchnęłam.
-Też cię kocham.- zaśmiał się
Jechaliśmy jeszcze przez jakiś czas. Zatrzymał się przed naszym domem. Udawałam, że śpię. Chciałam zobaczyć co zrobi.
-Kotku. Śpisz?- szepnął
Zaśmiał się cicho. Położył mnie na siedzeniu i wysiadł. Obszedł samochód i wziął mnie na ręcę, jakbym nic nie ważyła. Zamknął auto i ruszył do drzwi domu. Otworzył je zgrabnym ruchem i zdjął buty. Wszedł po schodach i ruszył do pokoju. Zamknął drzwi za nami i położył mnie na łóżku. Zsunął mi buty ze stóp, potem spódnice i bluzkę. Pocałował mnie w goły brzuch i przykrył kołdrą. Wyszedł do łazienki. Ułożyłam się wygodnie. Po kilku minutach wrócił do pomiszczenia. Położył się obok mnie i mnie obiął.
-Następnym razem, to ja bedę udawał, że śpie.- powiedział, całując mnie w skroń
Uśmiechnęłam się.
-Mama zabrała dzieci na noc, więc...- powiedział -Może skożystamy?- pocałował mnie w ramie
Zaśmiałam się i spojrzałam na niego.
-Może ja nie chce.- odpowiedziałam
-Chcesz.- spojrzał na mnie wyzywająco
-Skąd ten pomysł?- zapytałam
Usiadł na mnie okrakiem i złapał mnie za nadgarstki, umieszczając je po obu stronach mojej głowy.
-Mam przeczucie.- mruknął mi w szyje
Westchnęłam, gdy pocałował mi tam skórę. Zaczął całować mnie po twarzy. Składał delikatnie pocałunki wszędzie gdzie się dostał. Chciałam go objąć, ale trzymał mocno moje ręce.
-Max?- szepnęłam
W odpowiedzi mruknął. Złapał moje dłonie jedną ręką i zdjął moją bieliznę. Zaczął ręką masować moje ciało, nie zważając na moje pojękiwania i to, że wiłam się pod nim z podniecenia.
-Chyba powinienem kupić kajdanki.- wysapał
-Co?- przeraziłam się
-Kotku.- mruknął -Chyba się mnie nie boisz.-
Pokręciłam głową. Bawił się mną i moim ciałem. Za każdym razem doprowadzał mnie do szału a na koniec, gdy zbliżałam się do szczytu, przestawał, jednak zlitował się nade mną pod koniec. Póścił mnie i spocony położył się obok mnie.
Wtuliłam się w jego mokre ciało. Próbowałam uspokoić oddech. Zaczął mi masować plecy.
-Kocham cię.- wyszeptał
-Ja ciebie też.- odpowiedziałam
Spojrzałam w jego piwne oczy i się uśmiechnęłam. Odgarnął mi włosy z twarzy i przykrył mi dłonią policzek. Zamknęłam oczy i wtuliłam się w jego rękę. Poczułam jego usta na swoich. Popchnęłam go tak, że siedziałam na nim okrakiem. Splotłam z nim palce obu dłoni i zaczęłam kierować się pocsłunkami po pojego policzku i szczęce do szyi. Kiedy dotarłam do jego obojczyka, polizałam delikatnie w tym miejscu skórę i wysuwając kły, wgryzłam się w niego. Jego oddech stał się płytki i urywany. Wyjęłam z niego kły. Rana od razu się zasklepiła.
-Zadziwiajce.- mruknęłam
-Co?- zapytał
-Zadziwiające, że twoja krew smakuje mi bardziej, niż kogokolwiek innego.- odpowiedziałam
Pogłaskał mi włosy. Podniosłam wzrok na jego twarz. Podłożył sobie ręke pod głowę a drugiej nie odrywał od mojej głowy. Wsparłam się na jego nagim torsie. Zaczęłam machać w powietrzu moimi bosymi stopami. Uśmiechnęłam się w jego stronę. Zaczął owijać kosmyk moich włosów, wokół swojego palca. Przygryzłam wargę i spojrzałam na jego usta. Nie mogłam się powstrzymać i po chwili złączyłam nasze wargi w gorącym pocałunku. Rozchyliłam delikatnie usta, by ułatwić mu pogłębienie pocałunku. Jego język delikatnie wsunął się między moje wargi. Odgarnął włosy z mojej twarzy i złapał je w garść. Pociągnął za nie, zmuszając mnie, bym się od niego odsunęła. Delikatnie, kciukiem pieścił moje policzki, usta. Jego oczy się śmiały, mimo że jego mina była niewzruszona. Kiedy skończył położyłam się na jego torsie. Okrył nas miękką pościelą. Zamknęłam oczy. Po jakimś czasie usłyszałam jego miarowy oddech. Podniosłam wzrok na jego uśpionął twarz. Poniosłam dłoń i nieśmiało położyłam palec na jego wargach. Były miękkie, tak jak to czułam na swoich. Przejechałam po całej ich długości. Uśmiechnął się przez sen. Leżałam tak jeszcze jakiś czas wpatrując się z zachwytem w jego przystojną twarz. Po jakimś czasie wstałam i podeszłam do okna. Noc była jasna. Księżyc zalewał wszystko wokół pięknym, niebieskim blaskiem. Prawie w pełni, z trudem wspinał się na niebo. Czułam jak jego blask delikatnie pieści moje ciało. Założyłam prawą dłoń, na lewe ramie i odchyliłam głowę do tyłu. Moje długie włosy sięgały mi za pośladki.
Otworzyłam oczy i się odwróciłam do tyłu. Max wsparty na ręce patrzył na mnie.
-Jesteś piękna.- szepnął
Spojrzałam znów za okno, chodź wiedziałam, że i tak nie widać tych rumieńców. Po chwili opóściłam rękę i stanęłam do niego bokiem. Sporzałam w jego piwne oczy, które świeciły się w blasku księżyca.
Podeszłam pod łóżka i położyłam się obok niego. Otulił mnie ręką i sprawił, że wtuliłam się w niego. I znów zasnął. Zrozumiałam, że budzi się za każdym razem kiedy nie ma mnie w łóżku, obok niego.
Nim się obejrzałam był już świt. Wtulona w niego czekałam, aż się obudzi. Kiedy ziewnął i się poruszył, ośmieliłam podnieść wzrok. Zakrył swoim ciałem moje i pocałował mnie w czoło. Zbliżył twarz do mojej i się uśmiechnął. Przetarłam jego zaspane oczy.
-Wstał mój książe.- szepnęłam
-A moja księżniczka spała?-
-Nie była śpiąca.-
Zarzuciłam mu nogę na biodro. Położył rękę na moim udzie. Zaczął niął jeździć w górę i w dół.
-Ah... koteczku.- szepnął -Jesteś taka piękna.-
Patrzyłam na niego czerwona. Przyłożył dłoń do mojego policzka. Pocałowałam go. Był to delikatnie ale równie namiętny pocałunek.
-Idziemy pod prysznic?- szepnęłam
Uśmiechnął się. Wstałam i ruszyłam do łazienki ciągnąc go za sobą za dłoń. Gdyby ktoś stał przy drzwiach, usłyszałby moje ciche chichoty, jęki i westchnięcia.

Uwaga, uwaga.
Postanowiłam zrobić coś na kształt wywiadu. W komętarzach piszcie swoje pytania do bohaterów, lub do mnie. Wiem, że nie jestem super zajebiście utalentowana i niektórych fragmętów nie rozumiecie. Ja jednak nie wszystko pisze jasno, bo wszystko jest w mojej głowie i czasami nie zauważam, że pisze nie jasno. Także... zachęcam do pisania pytań, nie tylko teraz, ale i na bieżąco.
Ps. Przepraszam za błędy ortograficzne. Mam dyzortografię i (dowiedziawszy się tego od jednej z moich przyjaciółek) moje będy bolą w oczy (obiecała, że kupi mi słownik na urodziny). Proszę o kulturalne ignorowanie wszelakich błędów.
Dziękuję, do następnego.

Chcę Cię Tylko Kochać.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz