Obudziłam się z bólem głowy. Kiedy ja w ogóle zasnęłam? Nie mam pojęcia. Wstałam powoli i rozejrzałam się po pokoju. Okno było otwarte, a na parapecie była popielniczka i wypalone pół paczki papierosów. Obok na dodatek stała pusta butelka Jack'a Daniels'a i dwie puszki po piwie. Naprawdę upiłam się tylko tym?
Poszłam do łazienki i spojrzałam w lustro. Moja twarz jak i włosy wyglądały okropnie. Moje kłaki stały na wszystkie strony świata, a oczy? Podkrążone, zaczerwienione i całe w tuszu do rzęs. Plus był taki, że nie było widać worów pod moimi oczami. Szybko opłukałam twarz zimną wodą, co dało jeszcze gorszy efekt. Rozebrałam się i wzięłam szybki prysznic. Po skończeniu tej czynności, wytarłam się ręcznikiem i owinęłam nim moje ciało. W garderobie ubrałam na siebie czarny zestaw bielizny, czarne rurki z dziurami i biały top. Do tego dodatki typu zegarek i kolczyki. Pomalowałam się na nowo i uczesałam. Wyglądałam znośnie, ale nadal głowa bolała mnie niemiłosiernie. Zeszłam na dół, do kuchni w poszukiwaniu jakiś proszków na ból głowy.
- Cześć Iris. - Powiedział zbyt głośno George.
-Nie drzyj się tak co?
-Masz kaca?
-Nie, porostu boli mnie głowa.
-Jasne.
Wzięłam dwie tabletki i popiłam je wodą. Dodatkowo wzięłam dwie butelki w ręce i poszłam do siebie. Nie wiedziałam dokładnie, co dziś za dzień. Sięgnęłam po telefon i sprawdziłam datę. Niedziela.
-Jutro szkoła. Jak świetnie.
Mruknęłam sama do siebie. Na całe szczęście zrobiłam ten głupi projekt. Schowałam telefon do tylnej kieszeni moich spodni i zeszłam na dół zrobić sobie śniadanie. W kuchni była Nadia i mama. Reszta albo spała, albo była w salonie. A przynajmniej tak zakładam.
Przywitałam się i zaczęłam robić sobie śniadanie. Dwie godziny później ktoś zadzwonił do drzwi. Zaczęłam schodzić ze schodów, gdy moim oczom ukazał się pewien mężczyzna. Zaczęłam się przyglądać nieznajomemu. Był on dość wysoki, bo wprawdzie troszeczkę wyższy od taty, spokojnie wszedł do naszego salonu. Miał na sobie garnitur i teczkę w ręce. Coś mi się w nim nie podobało.
- Blake, jak miło, że jesteś - Powiedziała mama z sztucznym uśmiechem.
-Siostrunia mnie wita. A to ci heca. A ta młoda dama za mną to?
-Moja córka. Iris.
-Masz dzieci? Jestem pod wrażeniem.
-Tak. Trójkę.
Widać było napięcie pomiędzy nimi. Postanowiłam się wycofać do siebie. Gdy już tam dotarłam odpaliłam laptopa i wpisałam imię Blake Martins. Bo zakładam, że ma tak na nazwisko, jak dziadkowie.
Zgadłam. Wyskoczyło mi kilka rzeczy takich jak :
Jeden z najlepszych pracowników policji na tropie największych kryminalistów Stanów Zjednoczonych Blake Martins.
Oficer Martins wyjeżdża z Virgini do Kalifornii. Podobno ma nowy trop w sprawie tamtejszych gangów.
To były wpisy z ostatnich dni. To proste czemu tu jest. Nie by spędzić czas z rodziną. By nas zniszczyć. Szybko sięgnęłam po telefon i zrobiłam zdjęcie tego co znalazłam. Wysłałam te zdjęcie do Nadii i ojca. Niech się tym zajmą. Wstałam i podeszłam do okna balkonowego, które nadal było otwarte. Zamknęłam je, bo było mi zimno. A co jest w tym wszystkim najśmieszniejsze? Że jest ponad 30 ° w cieniu. No tak. Mamy kwiecień. Za niedługo koniec szkoły. Jestem przed maturą. I w sumie powinnam zacząć się do niej przygotowywać...
Zeszłam na dół a tam zostałam scenkę, której bym się nie spodziewała. Policja właśnie wyprowadzała z naszego domu Blake'a, zakutego w kajdanki. To było dziwne.
Nadia wszystko mi wytłumaczyła. Pozbyli się go poprzez podstęp. W salonie kamery są bez podsłuchu, a im w łatwy sposób udało się sprowokować Blake'a, by wycelował do nich z broni. Zadzwonili po policję i pokazali nagranie. I ja to ominęłam. Pff.
-Koniec - powiedziała ciocia - To było dziwne. Ja... Ja będę już jechać.
-Ale, Ellie... - zaczęła mama
-Nie. Pa dzieciaki.
Powiedziała i poszła po swoje torby. Po chwili odjechała z piskiem opon. Spojrzałam na wszystkich wymownie. Pierwszy raz to nie ja jestem czemuś winna.
**************
Wiem powiało nudą. I przepraszam za tą nie obecność. Ale miałam dużo roboty w szkole i wczoraj pełno nauki...
Jeśli rozdał się podobał to proszę zostawcie gwiazdkę i moje jakiś komentarz :)
To do następnego rozdziału :*
CZYTASZ
Bad Girl
Teen FictionIris ma ledwo dwadzieścia lat i wiele problemów na głowie. Wszystko to przez ojca, ktory jest szefem gangu. Mimo przeciwności losu Iris starała się żyć jak normalna nastolatka. Niestety wszystko się zaczyna sypać a ona staje przed trudnymi wyzwania...