7.

5.3K 240 3
                                    

-George!

Chodzę po lesie już kilka minut i wołam swojego brata. Nie tu go wysadziłam, ale radar pokazuje, że jest gdzieś tutaj. Kilka razy dzwoniłam na jego komórkę, ale odzywa się poczta głosowa. Tak samo u Logana. Zaczęłam się cofać, do samochodu. Usłyszałam cichy jęk. Podeszłam w stronę dźwięku. W krzakach leżał mój brat. Wyglądał potwornie. Cały w błocie i krwi. Jego brązowe włosy całe brudne. Przykryty liściami i błotem. To dlatego, było tak trudno go znaleźć. Widziałam jak z jego głowy lała się krew. Usłyszałam odblokowanie broni.

-Podnieś ręce i odwrócił się.

Usłyszałam znany mi głos. Od wróciłam się i zobaczyłam - dosłownie krok przede mną - Logana Hesse. Z bronią wycelowaną w moją głowę. Uśmiechnęłam się zadziornie.

-Wiem, że lubisz dominować, ale mógłbyś przestać i mi pomóc.

- Iris. Co z nim?

- Źle. Co ty tu robisz młody, powinieneś być tam gdzie cię zostawiłam.

- Chciałem się schować...

- Grunt, że żyjesz.

Powoli podnieśliśmy go. W samochodzie przypięłam go pasami na wszelkie możliwe sposoby. Wsiadłam za kierownicę i ruszyłam. Do szpitala dojechałam szybko. Wbiegłam do pomieszczenia i krzyknęłam!

-Pomocy! Potrzebuje pomocy.

Podbiegł jakiś lekarz i pielęgniarka. Powiedziałam, że mój brat miał wypadek i znalazłam go nieprzytomnego. Zadzwoniłam po mamę i powiedziałam w skrócie co się stało. Gdy przyjechała, zadzwoniłam do Nadii. W końcu minęło już kilka godzin.

-Przepraszamy, ten numer cię zablokował.

Odezwał się głos komputera. Nie mogła mnie zablokować. Podeszłam do mamy i wzięłam jej komórkę, leżące usłyszałam to samo. I to samo było z troszkę uszkodzonej komórki brata.

To nie przypadek. Coś jej się musiało stać. Na pewno się nie rozbiła, w końcu jeździ tak samo dobrze jak ja. Wsiadłam do samochodu i pojechałam w stronę siedziby gangu. Wiem, że tam jest mój ojciec a on na pewno znajdzie sposób na znalezienie jej. W końcu to jego pierworodna córka.

-Masz wieści od Nadii?

-Nie. Czemu?

-Kilka godzin temu był drobny incydent i od tamtej pory nie mam z nią kontaktu. Geo jest w szpitalu, a ona zniknęła. Nie odbiera. Zablokowała wszystkie numery i nasze i przyjaciół. Coś tu nie gra.

-Zaczekaj.

Powiedział i wziął telefon. Wybrał jej numer i odczekał chwile. Usłyszałam to samo co wcześniej.

-Widzisz. Coś jej się stało.

-Co się dziś wydarzyło?

-Ktoś mnie śledził. Zrobiliśmy klasyczną podmiankę, bo był ze mną Geo. Młody trochę ucierpiał a ona przejęła ogon. To wszystko.

-Kto cię śledził?

-Nie mam pojęcia. Nie było widać. Tylko tyle, ze to był czarny SUV.

-Czyli nic nie mamy.

Powiedział i znowu wziął telefon. Tym razem zadzwonił po ochronę. Oni natychmiast się stawili.

-Tak szefie?

-Weźcie Iris do jej pokoju bezpieczeństwa. Pilnować ją jak oka w głowie. Ma być cała.

-Co Ty robisz?

-Nadia została porwana i na pewno nie dla okupu. Chcą bym nie miał następcy, by po mojej śmierci przejąć gang. Nie wiem czy ona jeszcze w ogóle żyje. Ale ty musisz. Musze też zabrać twoją matkę i Geo. Po tym gdzieś ich wyślę.

- Przecież ostatnio nikt nam nie zagrażał, a nawet mieliśmy sojusze.

- Mieliśmy, ale to już nie aktualne. Postaram się znaleźć twoją siostrę, ale to nie będzie takie łatwe.

Podniósł komórkę by pewnie wydać rozkazy a ja wyszłam (nie z własnej woli) i poszłam do pokoju.

Zamknięto mnie na klucz!  Pierwsze co zrobiłam to wzięłam krzesło i uderzyła nim o ścianę. Po ich spotkaniu, żadne nie wyszło z tego cało. Zdenerwowana usiadłam na łóżku i z bezsilności oparłam głowę na rękach. A w mojej głowie brzmiały słowa ojca Nie wiem czy ona jeszcze w ogóle żyje. Ja wolę myśleć, że tak.

Wstałam i zaczęłam chodzić po pokoju. Nie mogę tu siedzieć, kiedy nie wiem co się dzieje.

Uderzyłam się w głowę z powodu swojej głupoty. Podeszłam do okna i otworzyłam je zapasowy kluczem. Muszę przyznać się do tego, że niepierwszy raz zostałam zamknięta w tym pokoju. Przeszłam na drugą stronę i zamknęłam okno. Zaskoczyłam z parapetu i  pobiegłam do garażu. Gdy nikogo nie było wzięłam kluczyki od czyjejś Hondy i odjechałam zanim ktoś mnie zauważył. 

****************************

Hejeczka!!


Jak spędzacie dzień wagarowicza? 
Dajcie odp w kom :)
Ja jest m w kinie z.... Całą szkołą.... 

Miłego i do napisania :**


Bad Girl Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz