| 76 |

2.9K 381 78
                                    

[A/N już dzisiaj miałam zacząć maraton, ale zapomniałam o tym.XDDDD]

jjk

- Taehyungie, wstawaj... Zostały nam trzy minuty do północy. - szepnąłem cicho nad uchem szatyna. Reszta już dawno stała na dworze i czekała na fajerwerki. Ja zostałem przy Tae, próbując go obudzić. Chłopak tylko cicho mruknął i przewrócił się na drugi bok.

- Jungkookie, mam to gdzieś, chce spać... - wymruczał, wtulając się w koc, którym go przykryłem. O nie, tak bawić się nie będziemy.

Przewróciłem go na plecy i usiadłem mu na biodrach. Schyliłem się, a nasze twarze dzieliły milimetry. Wysunąłem koniuszek języka i przejechałem nim po wargach starszego. Ten jak na zawołanie zrzucił mnie z siebie i szybko wstał z kanapy. Zaśmiałem się głośno, kręcąc z niedowierzaniem głową. Złapałem za nasze kurtki i nałożyłem jedną na ramionach Tae. Sam ubrałem swoją. Złapałem dłoń chłopaka i ścisnąłem ją delikatnie, wychodząc na dwór. Gdy dołączyliśmy do pozostałych, Lisa podała nam po kieliszku szampana, którego, tak samo jak Tae, nie lubiłem. Po chwili sąsiedzi, jak i Yoongi, zaczęli puszczać fajerwerki, które ślicznie wyglądały na niebie. Złapałem szybko Tae za policzki i wpiłem się w jego słodkie usta. Uśmiechnąłem się poprzez pocałunek, gdy Hyung oddał pieszczotę.

- Szczęśliwego nowego roku, mój najdroższy. - szepnąłem, patrząc prosto w oczy swojego już chłopaka. Ponownie ucałowałem jego wargi. Nie mogłem się nimi nacieszyć. Były jak narkotyk - za bardzo uzależniały.

- Szczęśliwego nowego roku, Jungkookie! - zachichotał, mocno się we mnie wtulając. Okryłem go bardziej kurtką i mocno go objąłem. Złożyliśmy również Jiminowi, Yoongiemu oraz Lisie noworoczne życzenia, a gdy wróciliśmy do domu zaczęliśmy dzwonić do wszystkich bliskich, by życzyć im lepszego roku. 

Zacząłem nowy rok wraz z Taehyungiem i miałem nadzieję, że za rok, a nawet i za dziesięć lat będzie tak samo.

stigma ☁️ jjk & kthOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz