| 86 |

2.7K 371 38
                                    

kth

Niestety, walentynki przyszły za szybko. Jak zwykle musiałem się zjawić w pracy. Akurat miałem jakąś nową sesję, więc pomyślałem, że ten dzień szybko mi minie.

Co do Jungkooka to cholernie się zawiodłem. Nie pisał i nie dzwonił do mnie od tygodnia. Skoro tak, to po co ja miałem to robić? Jeśli on miał to gdzieś, to ja również.

Przebrałem się szybko w ubrania, w których miałem uczestniczyć na sesji. Dziewczyny zrobiły mi jeszcze szybko makijaż i czekałem, aż mnie zawołają.  Kiedy to już zrobili wyszedłem do innego pomieszczenia i stanąłem w miejscu, przed aparatem. Fotograf zaczął robić mi zdjęcia, a ja co jakiś czas zmieniałem wyraz na twarzy jak i pozycje ciała. Moją pracę uważnie obserwował ojciec z Soohyukiem, więc musiałem się postarać.

Po chwili do pomieszczenia wszedł  uradowany Jungkook, z wielkim misiem, koszem ze słodyczami i wielkim bukietem kwiatów. Popatrzyłem na niego zdezorientowany, a gdy zobaczyłem jak chłopak rozkłada ręce, uśmiechnąłem się szeroko, podbiegłem do Jungkooka i wskoczyłem na niego, oplatając go nogami wokół bioder, a dłońmi wokół szyi tak, by nie spaść. Jeon objął mnie mocno uważając na kwiaty, a ja byłem bliski płaczu, przysięgam. Wtedy moja cała złość na niego wyparowała. Popatrzyłem na niego i wpiłem się w jego wargi, zapominając że z nami również byli inni, w tym mój ojciec, który o niczym nie wiedział. Nie interesowało mnie za bardzo co potem będzie, czy ojciec będzie zły czy nie. Interesował mnie tylko i wyłącznie Jungkook, który w kilka dni stał się moim całym światem.

stigma ☁️ jjk & kthOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz