Levi//
Biegnę jak debil do tego domu...
Debil...
Debil...
Debil...
Biegnę...
W sumie nie wiem gdzie...
Krzyk...
Żal...
Gdzie jest mój dom?
Gdzie jest kurwa mój dom?
Gdzie jest Eren i gdzie jest moja córka?
Gdzie?!
Nie ma was...
Nie ma domu...
Wszystko się pali...
Pożar...
Policja...
Eren, gdzie jesteś kiedy ciebie potrzebuje?
Nie ma ciebie...
Nie ma mojej córki...
Żyjecie, prawda?
Czuję ból na prawym ramieniu...
Mam nadzieję, że żyjecie...
Czuję pustkę w głowie...
Zamazuje mi się obraz...
Pomóżcie mi, proszę...
Ktokolwiek...
Pomocy...
*Strzał, strzał,strzał*
Nic nie widzę...
Zamykam oczy...
Czuję mocny ból na całym ciele...
Nogi odmówiły mi współpracy...
Upadłem na ziemię...
Boli,boli,boli...
Chwila! Czemu mnie nie widzicie?
Pomóżcie mi!
Policja! Przecież tu jesteście! Pomóżcie mi! Dlaczego leżę tu sam?
Nic nie czuję, ciało zaczyna mi sztywnieć...
Nie mogę otworzyć oczu...
Mój organizm przestaje reagować...
*Strzał, strzał, strzał...*
Przyszli po mnie...
Czuję to...
Czuję też...
Że jesteście zdrowi...
Eren, uciekaj z małą...
Kocham was...
*Krztusi się*
Brakuje mi powietrza...
Już chyba nie oddycham...
Dobranoc, Ereś, dobranoc Rireś.
Łza spadła na ziemię... Ostatnia...
~~~~~~~~
JEST TO KRÓTKI ROZDZIAŁ WIEM, TAKI MA BYĆ. NASTĘPNE POWINNY BYĆ DŁUŻSZE, ALE TO ZALEŻY OD MOJEGO HUMORU❣. 💟
Jeżeli chodzi o ten rozdział... To napadło mnie na dramaty... ;// ALE WIECIE Kocham was 💖 przepraszam jeżeli będą błędy, ale nie sprawdzałam rozdziału... 💕 Komentarze i gwiazdki bardzo motywują. ;'))
CZYTASZ
Skrzydła wolności ERERI
FanfictionFragment książki: Biegnę na zbiórkę z dużym opóźnieniem. Levi patrzy na mnie z twarzą pełną mordu. Wiem, że mi się oberwie, jestem na to przygotowany. Bardziej martwi mnie to, że od jakiegoś czasu mam nieprzyzwoite sny z kapitanem [czyt. Levi] w r...