19

280 38 2
                                    

Eren/
Uciekłem z małą tylnym wejściem. Boję się. Nie wiem kto  podpalił dom, ale czuję, że nie był to przypadek. Jestem w lesie, ponieważ żywię nadzieję, że jest tu trochę bezpieczniej niż tam. Tam gdzie teraz słychać odgłosy strzałów. Błagam, żeby Levi był najdalej od tej masakry.  Boję się o niego.
Riren przytuliła się do mnie, a ja ze strachem w oczach podążałem z nią w głąb lasu.
Levi/
Czuję, że znowu oddycham...
Co się dzieje? Otwieram oczy.
No błagam nie. Tylko nie oni.
-Czego ode mnie chcecie? Przecież mówiłem że nie wrócę! Wysyczałem patrząc im w oczy.
-Wiemy, że tak mówiłeś. Dlatego zastosujemy szantaż. Wróć do gangu, a jeżeli nie  to wyślemy twoją rodzinę do targu niewolników. Powiedzieli z chamskim uśmieszkiem.
-Jesteście nienormalni! Chcecie zabrać mi wszystko co mam?
-Jak wrócisz, nic się nie stanie.
-Dlaczego akurat ja? Żyleta, macie tysiące ludzi!
-Ah, to za pewne dlatego, że byłeś i będziesz najlepszy.
-Zabijcie​ mnie i zostawcie moją rodzinę!
-Słuchaj, potrzebujemy cię.
-Zabijcie mnie.
-Nie. Potrzebujemy twojej pomocy.
-Jakiej? Cruel, co tu się odwala?
-Mamy wojnę gangów. Przegrywamy, kapitanie. Ostatni raz, pomóż nam.
-Dobra, pomogę. Ostatni raz, i zostawcie moją rodzinę i mnie w spokoju. Wycedził ze wściekłością.
-Przepraszam za te strzały, nie mogłem się powstrzymać. Nic ci nie będzie bo już cię operowaliśmy, ale przez jakiś czas musisz uważać, aby się nie zamęczyć.
-Dobra, mogę wrócić do rodziny? Dajcie mi namiary na waszą bazę i wszystkie informacje o osobach z wrogiego gangu.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Eren/
Szliśmy dalej, gdy nagle zobaczyliśmy miasto. Przytuliłem małą i powiedziałem jej, że już zaraz będziemy. Riren była już bardzo zmęczona, więc wziąłem ją na ręce i pobiegłem w stronę miasteczka. Przeszukałem okolice i poprosiłem o jeden nocleg w motelu.
Riren płacze.
Wziąłem telefon od jakiejś pani i wbiłem numer.
Levi,odbierz, proszę.
-Słucham?
-Levi? To ja,Eren.
-Eren! Nic ci się nie stało? Gdzie jest Riren?
-Wszystko ze mną w porządku. Riren aktualnie śpi. Jesteśmy w motelu.
-Podaj nazwę i miejsce, zaraz tam będę!
Levi/
Otwieram drzwi ich pokoju.
-EREN, RIREN! 
Eren podbiega i przytula mnie. Patrzy na mnie z poważną miną.
-Levi, wytłumacz mi to.  Czy to ma związek z twoją niemiłą przeszłością?
-Opowiem ci wszystko później, teraz chodź spać.
~~~~~~~~~~~~~~
Jest rozdział... Jak ja nienawidzę pisać na telefonie. 😔🔫 Mam nadzieję (xD), że nie jest aż tak źle.

Skrzydła wolności ERERI Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz