#1

561 25 2
                                    

01.07.2008

Spojrzałam ostatni raz na Polskę z góry. Po raz pierwszy od pójścia pierwszy raz do przedszkola  czuję się wolna. Wolna od dręczenia i przezwisk. Wolna od dotychczasowego życia. To jest cudowne uczucie. Ale jeśli w nowej szkole będzie tak jak w tej? Jak znów będę sama włóczyć się po szkolnych korytarzach? Nie! Nie będzie tak! Nie pozwolę na to! Mam czystą kartę, muszę ją wykorzystać. Muszę stać się nową dziewczyną! Ale czy potrafię?

- Co jesteś taka zamyślona? Będziesz tęsknić za Polską?- z moich jakże fascynujących przemyśleń wyrwała mnie moja mama- Natalia.

- Nie. Na pewno nie. A zresztą za czym mam tęsknić? Za szkołą? Za moimi ,,przyjaciółmi"?- zapytałam.

- Wiesz przecież, że nie o to mi chodziło.- niebieskooka uśmiechnęła się do mnie i mocno przytuliła całując mnie w czoło. Uśmiechnęłam się i spojrzałam przez okno samolotu. Zamknęłam oczy. Nie chcę myśleć o tym co będzie. Jak to mówił mój dziadek (nie, nie to bym nie słuchała co mówi babcia) co ma być to będzie. No właśnie. Co będzie to będzie.

                                                                         ~*-*~

Weszłam do dużego domu. Jest naprawdę ładny. No o wiele ładniejszy niż to małe mieszkanie w Warszawie. Tata już był w środku. Przez tydzień go nie widziałam, bo przygotowywał wszystko by było zapięte na ostatni guzik. Dlatego nasze rzeczy nie musiałam z mamą taszczyć przez pół świata.

- Tata!- krzyknęłam i pobiegłam do kuchni by go przytulić. On rozweselił się i wziął mnie na barana. 

- Jak ci się podoba w Black Green?- zapytał nadal się uśmiechając.

- Jest cudownie.- powiedziałam z godnie z prawdą. Naprawdę bardzo mi się tu podoba. Ulica podobna trochę do ulicy z Harrego Pottera.

- Ale ja nie chcę mieszkać w komórce pod schodami.- wypaliłam gdy tata mnie odstawił. Rodzice zaśmiali się.

- Nie będziesz mieszkała w komórce pod schodami. Choć to ci pokażę twój pokój.- powiedział i wszyscy poszliśmy na korytarz który był koloru jasnego beżu. Widzę troje drzwi. Tata otwiera drzwi po środku. Od razu widzę miętowe ściany. Wbiegam szybko do pokoju i otwieram usta ze zdziwienia. Mam białe meble o których zawsze marzyłam i duże łóżko z fioletową pościelą.  Mam również beżowy fotel z białą puchatą narzutą i poduszkami w różne wzorki.

- To jest pokój dla księżniczki.- powiedziałam i podbiegłam przytulić mamę i tatę. Bardzo ich kocham.

- No bo ty jesteś naszą księżniczką.- szepnął mi do ucha tata i pocałował w policzek.

- Pomóc ci się wypakować?- zapytała mama, a ja pokręciłam głową na nie.

- Jak coś będziemy w salonie.- powiedział tata zamykając drzwi.

- Później zwiedzę resztę domu.- szepnęłam do siebie i usiadłam na łóżko. Chwyciłam swój plecaczek z kotkiem i wypakowywać moje trzy pluszaki. Położyłam je na łóżko. Chyba ośmiolatka jest za duża na pluszaki, ale jeśli nie ma  innych przyjaciół to chyba to nie jest takie złe.

                                                                  ~*-*~

Otworzyłam oczy. Promienie słoneczne muskają moje meble. Wczoraj przed zaśnięciem myślałam, że to tylko sen. Przeprowadzka do Londynu. Jednak zostałam w tym śnie, albo to prawda. Uszczypnęłam się w lewą rękę, by sprawdzić czy na pewno jestem w realu. Jestem. Uradowana pobiegłam do kuchni. Tam stoją moi rodzice i się... Fuj!... całują. Kiedy ja dorosnę na pewno nie będę się całować. Nigdy.

,,Nieśmiertelny"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz