Roździał 24

1.5K 75 12
                                    


-Harry oni mają Syriusza..-wyszeptałam .

-Co?!Ale jak to?!-zapytał.

-W ministerstwie magii .Departament tajemnic..

-Kominek umbridge!?

-Tak jest jedynym nie strzeżonym w całym Hogwarcie.

-Fred , George odciągnijcie Umbridge od jej kominka jasne?

-Jak słońce kochana.-odpowiedział jeden z bliźniaków.

-A więc do roboty..
______

Szkoda tylko że całą rozmowę usłyszał Cedrick.

*Pov Cedrick*

Czyli podsumowując rudzielce mają odciągnąć Dolores ,a bliznowaty z siostrą i tą całą gwardią  przez kominek do ministerstwa.Brzmi logicznie jak na nich.

-Pani Profesor Umbridge,bo Gwardia Dumbledora włamuje się do pani gabinetu.-powiedziałem spokojnie.

-Brygada Inkwizacyjan do mnie -krztknęła
Do mojego gabinetu migiem!
______

*Pov Merry*

-Mam!-krzyknęłam do Harrego pokazując dzban z proszkiem fiuu,którego długo szukaliśmy.Dawać do Ministerstwa -powiedziałam do Gwardii i patrzyłam jak jej członkowie stopniowo znikają w zielonych płomieniach.

-Łapać ich!-Ryknęła Landryna wchodząc do pomieszczenia

Cedrick niestety w ostatniej chwili złapał mnie za nadgarstek ,po czym przystawił róźdżkę do gardła.

-Puść mnie.. -wysyczałam

-Bo co?!-zapytał z kpiącym uśmieszkiem.

-To odpowiedziałam kopiąc go brzuch .On upadł na ziemię ,a ja wskoczyłem do kominka.

______

Harry to chyba te drzwi powiedziałam odwierając jedne z wielu obecnych w tym pomieszczeniu.Tak miałam rację teraz przed nami ,a właściwie na około stały ogromne półki ze szklanymi kulami.

-To był regał 93 przysięgam!(chyba jak coś to napiszcie w komentarzu jaki to numer).
Tylko dlaczego Łapy tu nie ma? - zapytałam samą siebie ,a przed nami zmaterializował się Lucjusz Malfoy.

-Weź tę przepowiednie dziewczyno-warknął a ja posłusznie wykonałam jego polecenie.

[Lucjusz]-Daj mi ją!

[Merry]-Nigdy!

[Merry]-Na trzy!

-Raz.....Dwa....Drętwota!!-krzyknęliśmy wszyscy razem.Szybko do tego rudzielce -zarządził Neville.Po czym znaleźliśmy się chyba  w  sali śmierci na , której środku rozpościerał się wielki marmurowy łuk.Nagle na sali znaleźli się śmierciożercy i Cedrick.Ten ostatni chycił mnie od tyłu za ręce i ponoenie przyłożył różdżkę do gardła , a reszta zrobiła to samo z moimi przyjaciółmi.Tylko Harry został na środku trzymając przepowiednię ,którą ówcześnie mu przekazałam.Na szczęście w ostatniej chwili zjawił się Zakon Feniksa.

-Avada Kedavra!-ryknęła Bellatrix celując w Syriusza.Ten w porę zdołał się uchylić ale stracił równowagę i wpadł za zasłonę śmierci.A ja bez zastanowienia rzuciłam się za nim.
____

Nie powiem czuję się dziwnie tak tu biało.

-Coś ty zrobiła...-szepnął do mnie mój ojciec chrzestny.

-Ratuję cię nie widać?-odpowiedziałam spokojnie.

-Ty i ja już nie żyjemy..

-Nie tak prędko odparłam z cwaniackim uśmieszkiem.

-No to jak zamierzasz nas ztąd wyciągnąć?-zapytał.

-Jesteś taki tępy czy tylko udajesz?

-Eee to pierwsze.

*Merry śmieje się na jego słowa*

-Testrale one też przecież umierają.

-Okey zaczynam kumać,ale jak masz zamiar je tu sprowadzić?

-Eee powiedzmy że nie muszę bo dwa stoją za tobą.

Syriusz obrócił się i gwałtownie odskoczył.-szepcąc ciche -Wow.

-Robią wrażenie co?

-Yhm..

-Dobra nie podziwiaj tylko wskakuj.-nakazałam , po czym znaleźliśmy się na grzbietach kościstych "koni".

-Jeszcze chwila... -szepnęłam przenikające przez cienką "woalkę".

______

-Gdzie wyście byli mu tu od zmysłów odchodzimy-powiedziała zmartwiona Hermiona.

-A to kto?-zapytałam spoglądając na szczupłą i dość wysoką dziewczynę w moim wieku.

-To jest Olivia.Olivia Winston.Nowa członkini Zakonu Feniksa jedna z młodszych zaraz po tobie.Będzie również uczęszczała do Hogwartu.-opowieść Hermiony przerwał trzask ,a przed nami deportował się sam Lord Voldemort.

-Czego tu szukasz parafianie bez nosa!-warknęłam w ego stronę.

-Jak mnie nazwałaś?!-krzyknął oburzony.

-Patafianem bez nosa, powtórzyć?!
Wszyscy słyszeli ten o to tutaj to PATAFIAN BEZ NOSA!!!!!











_____________

Sorki za błędy.Zapraszam do ★





Zawsze I Na Zawsze [Zakończona✔]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz