Roździał 3

4.9K 147 34
                                    

Malfoy podszedł do mojego stanowiska i ustaliliśmy że ważymy  eliksir rozweselający. Ja udałam się po składniki ,a on po kociołek i takie tam . Po upływie 40 minut Snape zaczął sprawdzać użyteczność eliksirów. My za swój eliksir dostaliśmy W (wybitny). Po skończonych lekcjach poszłam z Ronem do WS na obiad . Kiedy usiadłam przy stole gryfonów światło zgasło. Nikt nie wiedział co się dzieje ale ja wiedziałam że zaraz wszyscy padniemy ofiarami kolejnego żartu bliźniaków . Nagle z góry zaczęła się na nas lać dziwna masa i  pozmienialiśmy się w zwierzęta konkretnie Ginny w wiewiórkę , Hermiona w sowę ,Ron psa  , Harry jelenia ,Malfoy flaminga , Cedrick konia , McGonagall kota ,a ja w Wilka .Inni oczywiście byli tylko oblani tym dziwnym glutem. Hermiona stwierdziła że to są nasze zwierzęce postaci czyli defacto jesteśmy animagami.Wszyscy (czyt.inni uczniowie )
byli zdziwieni tym że kilku uczniów, uczennic i nauczycielka  są animagami . (ej ja wiem że to nie o to chodzi w animagii ale dawno pisałam to ff także sorki za utrudnienia w zrozumieniu fabuły~aut)

Masa przestała działać i wszyscy znów byliśmy ludźmi.Ponieważ była 16.30 postanowiłam wyszykować się na wyjście do Hogsmade. Gdy znalazłam się w swoim dormitorium ubrałam:

 Gdy znalazłam się w swoim dormitorium ubrałam:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Narysowałam kreski i pomalowałam usta .Spojrzałam na zegarek 16:57. Wybiegłam w pośpiechu zza obrazu grubej damy i udałam się na dziedziniec .C edrick czekał tam na mnie.
-Ślicznie wyglądasz-powiedział

-Ty też niczego sobie -odparłam z uśmiechem.

Zapraszam- powiedział przyjmują swoją zwierzęcą postać.
Ja wpatrywałam się w niego z
zaciekawieniem po czym wskoczyłam  na jego grzbiet. Cedrick pogalopował do Hogsmade .Kiedy znaleźliśmy się przed pubem pod trzema miotłami koń zmienił się z powrotem w chłopaka,który uśmiechnął się do mnie serdecznie. Usiedliśmy przy stoliku, zamówiliśmy piwo kremowe  i rozpoczęliśmy interesującą rozmowę o błachostkach. Około 20 udaliśmy się do zamku . Cedrick uparł się że odprowadzić mnie aż do obrazu grubej damy,  na pożegnanie przytuliłam  i  pocałowałam go w policzek .

-Ten dzień będzie jednym z najlepszych dni w moim życiu -pomyślałam

-Kiedy weszłam do pokoju dziewczyny zasypały mnie wieloma pytaniami,a ja zbyłam je krótkim "Nie teraz" ,po chwili znalazłam się w objęciach Morfeusza.







*******
Sorki za błędy

Zawsze I Na Zawsze [Zakończona✔]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz